PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35405}

Rodzina Soprano

The Sopranos
1999 - 2007
8,5 75 tys. ocen
8,5 10 1 75363
9,6 27 krytyków
Rodzina Soprano
powrót do forum serialu Rodzina Soprano

Mogą być spojlery, kto nie obejrzał całości, niech nie czyta.

Rodzina Soprano jest jak typowa produkcja HBO - świetna, wielowątkowa saga, innowacyjna ze znakomitą obsadą. Ale nie wiem czy podzielacie moje zdanie, że postacie dzieci są nie tylko jednowymiarowe i mało złożone ale wręcz beznadziejne?

Anthony to dno kompletne. Jackie Jr. i A.J. to rozpuszczone gnoje, bezmózgie głąby, które tylko chciałyby się bawić. Ja wiem, że roszczeniowe bachory to dzisiaj plaga ale oni mają naprawdę pokręcone we łbie. Ja nie wiem co sobie myśli taki dzieciak (jaki tam dzieciak - w końcu w 6
sezonie to już nie nastolatek) co żyje jak król a pracuje w wypożyczalnii DVD. I jeszcze ma czelność traktować matkę jak pokojówkę i rzucać stwierdzeniami typu: "Ja też chcę mieć życie społeczne".

Meadow, niby ambitna i inteligentna dziewczyna, sądziłem, że to będzie ciekawa postać. Rozdarta między swoimi ambicjami, chęcią wyrwania się ze środowiska gdzie kobiety są dominowane przez swoich mężów a przywiązaniem do rodziny.

Jednak ma przy tym swoje lewackie zacięcie i popieprzoną wizję świata. Np. psioczy na rząd bo zrobił nalot na tatusia gangstera. No jak z oburzeniem kazała federalnym pokazać nakaz przeszukania to parsknąłem śmiechem. Naprawdę, to było żenujące. I jeszcze jak na koniec wyznała, że to przez to jak rząd traktował ojca (faktycznie, bardzo go gnębił, mordercy, stręczycielowi i złodziejowi jedynie ze 2 razy przeszukali dom) wybrała prawo. Do tego śmieszy mnie, że będąc na 3 czy 4 roku studiów (tak wnioskuję bo poszła studiować w 3 sezonie a w ostatnim dalej rozkminia co wybrać) nie wie jeszcze czy będzie studiować medycynę czy prawo :D Czy to jest normalne? Ja jestem studentem 3 roku i kierunek wybrałem na samym początku i wiem już jaką będę robił specjalizację a ta ma taki rozstrzał......

Niestety serial jest pod koniec zdominowany przez "depresyjnego" Anthony'ego Juniora co
pozostawia po sobie słabe wrażenie. Na tym polu scenarzyści zdecydowanie się nie popisali.

Liczę na Wasze konstruktywne opinie. Co o tym sądzicie?

ocenił(a) serial na 10
Fox_23

Wszystko co opisałeś, to oczywiście prawda. Tony wyhodował bananowe dzieciaki, oczywiście część winy zrzucając na żonę, że chciała bezstresowego wychowania. Depresje, płacz bo zginął "ukochany", niezdecydowanie co do własnej edukacji, nieszczęśliwa miłość itp, to były tylko preteksty, żeby siedzieć na dupie i nic nie robić. W końcu tatuś przynosi pieniążki.
Tony sam kilka razy przyznał, że powinni dostać po dupie, to by poznali co to życie. A tak siedzi sobie taki AJ przed kompem i cieszy sam do siebie mordę. Tony nic z tym nie robił, jedynie żalił się u Melfi, że w takiej chwili ma ochotę dać dzieciakowi w pysk.

Prawdopodobnie gdyby ktoś zrobił ranking najgorszych serialowych postaci, to dzieciaki Soprano byliby w ścisłej czołówce obok Janice, czy matki.

ocenił(a) serial na 9
giant enemy crab

Wiesz, nawet nie chodziło mi o to, że te dzieciaki są mentalnie słabe i wkurzające ale to po prostu słabo wykreowane postacie. I zasadniczo uważam, że Tony miał duży udział w wychowaniu dzieciaków nie tylko przez swoją pasywność - to on rozpuszczał je np. kupując zestaw do perkusji AJowi.

Co do Janice to mnie też nieziemsko wkurzała ale chyba taka miała być jej rola. Ale ta aktorka, która ją zagrała mówiła strasznie bełkotliwym angielskim. Jakbym oglądał bez napisów to za Chiny bym nie pojął o co jej chodziło mimo, że dobrze znam ten język. Wiem, że włoscy amerykanie nie mówią czystą angielszczyzną ale ona pod tym względem jest najgorsza pod słońcem. Natomiast matka (jak rozumiem chodzi o matkę Tony'ego, Livię) to moim zdaniem dobrze napisana postać. Nie zdobywa sobie sympatii widza bo jest zimna i wyniszczająca dla swoich bliskich ale nie sposób odmówić twórcom, że stworzyli interesującą bohaterkę. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Niemniej cieszę się, że podzielasz moje spostrzeżenie :)

ocenił(a) serial na 10
Fox_23

Masz rację całkowicie jednak spójrz troszkę dalej i zinterpretuj ten serial nie jako historię bossa Mafii Tonego Soprano a jako krytykę i wręcz pokazanie historii i mentalności amerykanów. To właśnie tak wygląda życie w USA. Mam znajomego w Ameryce w collegu, mówi, że tak właśnie funkcjonują dzisiejsze nastolatki w USA, depresje, imprezy, "hejtowanie" rodziców na tym wręcz polega sens dorastającego nastolatka w USA. Rozpieszczeni do granic możliwości, do tego cały system po 11 września, który nakazuje bronić, chuchać i kontrolować dzieci sprowadza się do tego, że amerykański nastolatek jest już w tym wieku skazany na bycie stałym bywalcem ośrodków psychoterapeutycznych. AJ jest typowym archetypem dzisiejszego młodzieńca w Ameryce. Co do reszty dziecięcych postaci szczerze powiedziawszy nie odniosłem podobnego wrażenia. No może siostra AJ-a, marząca o karierze lekarsko-prawniczo-buntowniczej też może drażnić. Cały ten serial to genialne moim zdaniem podsumowanie i sześcio sezonowa opowieść o dzisiejszych Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Poruszane wątki narkotyków, imigrantów, homoseksualizmu, terroryzmu, depresji, samobójstw, zorganizowanej przestępczości. Jedna z niewielu produkcji posiadająca tak wspaniałe przekazanie problemu. Można się kłócić, że to przecież amerykańska w pełni produkcja ale autorzy tego serialu chyba chcieli zwrócić uwagę na to co dzieje się w USA z troski o swój kraj tak bardzo dziś stłamszony przez tragiczne wydarzenia z 11 września.