Pomimo tylu lat od zakończenia serialu, nadal cierpię na tzw. syndrom Soprano i nie potrafię oglądać innych seriali. Oczywiście z paroma wyjątkami ale generalnie mam z tym duży problem. Zaczynałem oglądać Lost, Dextera, SoA , Luther,The Killing, Suits, Vikings, Supernatural, American Horror Story, Boardwalk Empire.. I to wszystko wydawało mi się jakieś słabe, kiczowate, naciągane, nie ciekawe, bez klimatu. W większości przypadków nie mogłem dobrnąć do końca 1 sezonu. Często musiałem się zmuszać żeby oglądać kolejny odcinek. W zasadzie tylko Breaking Bad jest w miarę porównywalny i na podobnym poziomie a cała reszta jakby 2-3 półki niżej. Najlepsze jest to że Soprano mógłbym oglądać kolejny raz, już chyba piąty i miałbym z tego frajdę;) Teraz skupiam się na krótszych serialach albo tych nowszych, które nie mają wielu odcinków jak Gomorra czy Detektyw i te były nawet całkiem spoko.
Co do samego serialu to moja ocena pewnie mówi wszystko, więc nie będę się zbytnio rozczulał, bo i tak wszystko już zostało napisane. Brakuje mi w tym serialu tylko jednego aktora - Joe Pesci. Wiele bym dał żeby zobaczyć go w Soprano i brakowało mi własnie kogoś takiego. Pozdrawiam fanów.
Liczę na jakiś Prequel. Mam nadzieje że Chase myśli o czymś takim.
Właśnie zacząłem ogladać Rodzine Soprano bo gdy kiedyś leciało w TV byłem na to za młody .Powiem szczerze, że wkreciłem się bardzo i cieszę się ze nigdy wczesniej nie miałem okazji go oglądać, a co do podobnych seriali , może nie są to seriale z najwyższej pułki, ale podobne wrażenie wywarło na mnie jedynie Californication (świetny humor, bohaterowie,soundtrack <3, wiele ciekawych odwołań do muzyki, kina) i The O.C serial trochę bardziej dla nastolatków, według mnie najlepsza pozycja z tego rodzaju. Do tych dwóch serii mogę wracać co rok . Sądzę, że Soprano wkrótce do nich dołączy :D
a ja powiem krótko Pitbull (serial).
niesamowity Polski serial o policji, świetna gra aktorska, muzyka i fabuła, właśnie skończyłem. Na koncie mam już wiele dobrych seriali, typu: GoT, Vikings, Breaking Bad, Taboo, Black Mirror, Westworld, Narcos, Kompania Braci, MASH i dużo by tak jeszcze wymieniać, po prostu jeden kończę i szukam kolejnego. Teraz na celowniku SoA i Czas honoru.
To zdecydowanie jeden z najlepszych seriali, jakie powstały (Dla mnie i milionów na całym świecie NR. 1) - trzeba tylko nauczyć się go oglądać. Mam całość na DVD i na pewno kiedyś zrobię sobie powtórkę od początku do końca. Tony wiecznie żywy.. Na YouTube jest fajny kilkuminutowy dokument "Rodzina Soprano - prawdziwa historia". Polecam!
To podobno się doczekałeś, i my fani, prequelu ;) Co prawda, nie wiem, teraz czasy są inne... ten serial przecierał szlaki, ale nadal wydaje się propozycją z najwyższej półki. Ja pierwszy raz obejrzałem go ok. 10 lat temu, teraz robię powtórkę. Bogatszy o własne doświadczenia, życie jako takie... jestem po zaledwie 7 odcinkach pierwszego sezonu, a znów się "zakochałem", a co więcej... może mi się wydaje, ale chyba dostrzegam coraz więcej smaczków i głębi w tej produkcji.
Teraz jako prawie 30 latek wciąż uważam, że to najlepszy serial w historii.
Mam tak po dobrych książkach, właśnie teraz nie mogę się zebrać do czytania kolejnej po genialnej powieści Na Południe od Brazos.
Znaczy dla was walorem jest tematyka serialów. Co jest o patologii to w waszym guście. Fajne macie kryteria.
Jestem w trakcie oglądania Sopranos i musze powiedzieć, że to bardzo dobry serial póki co. Polecam Gomorrę- jest super, można też obejrzeć Suburra. Warte uwagi są też Crime Story oraz Ośmiornica, choć to stare seriale z lat 80tych to wciskają w fotel podobnie jak reszta wymienionych.
Jak ja cię rozumiem, mam tak po grze Red Dead Redemption 2, nawet nie chce mi się zaczynać innych, nawet próbowałem, ale to już nie to. Ty masz lepiej bo jest jednak kilka rewelacyjnych seriali jak Breaking Bad.
Wiem, że odpowiedź jest po 5 latach. Ale jeśli przez ten czas nie oglądałeś Mad Men to polecam. Jedyny oprócz Sopranos serial jaki oceniłem 10/10. Scenariusz napisał Matthew Weiner - scenarzysta Sopranos. Mad Men jest autentyczny, prawdopodobnie najlepiej odwzorowany serial historyczny jaki powstał. Dialogi, sceneria, spójność bohaterów - jedno wielkie arcydzieło.
Obejrzyj sobie Rectify, Banshee, Justified Donovan, The Affair, Bloodline te polecam. Zacząłem Soprano na razie bardzo słabo, to samo miałem z The Wire po trzech sezonach skończyłem
Pesci nie gra w serialikach, to po pierwsze. Po drugie, jak masz kompleks, obsesje jednego serialu, to po co się bierzesz za inne? Oglądaj Soprano dzień i noc, skoro jest takie super. Chwila odpoczynku i od nowa, całą serie. I tak w kółko. Niczego innego nie dotykaj, Ty jesteś fanem Soprano i ciągle o nim myślisz. Tykanie czegoś innego to strata czasu w Twoim przypadku.
To ile już razy zaliczyłeś Sopranos od początku do końca? :) ja chyba z 6 i szykuję się na kolejny bo chęć wraca.
A ja tu przyszłam, bo nie potrafię sobie miejsca znaleźć po obejrzeniu w tym tygodniu Peaky Blinders. Chociaż w ich przypadku, to nie koniec jeszcze, bo planują w tym roku rozpocząć kręcenie filmu.
Rodzinę Soprano oglądałam dawno temu i nie obejrzałam do końca. Zatrzymałam się gdzieś na trzecim sezonie i dalej nie dałam rady z jakiś powodów, których już dzisiaj nie pamiętam. W każdym razie z racji wewnętrznej pustki spowodowanej końcem Peaky Blinders, stwierdziłam, że może wrócę do Sopranos i zacznę od początku. Tyle się nasłuchałam o legendarnym zakończeniu i szóstym sezonie, że chyba czas nadrobić. Przeraża mnie tylko liczba odcinków...
Nie zjedz mnie, za to, o co zapytam, bo to nie jest pytanie zaczepne, a próba zrozumienia. Obejrzałam 3 sezony Rodziny Soprano i nie czuję jego geniuszu, nie czuję potrzeby oglądania odcinka za odcinkiem (jak na przykład w Breaking Bad), wręcz muszę się zmuszać do oglądania.
Co dla Ciebie jest ważne w tym serialu, bo w sumie nie napisałeś?
Oglądaliśmy The Killing, Breaking Bad, Better Call Saul, Dextera, wszystkie dobra telewizyjne, a mąż ciągle powtarzał: zobaczmy Sopranos, zobaczmy Sopranos, zobaczmy Sopranos, zobaczmy... W końcu uległam, i teraz, gdy zobaczymy jeden odcinek, ja ciągle powtarzam: zobaczmy Sopranos, zobaczmy Sopranos, zobaczmy Sopranos...