tak , tak.. gdyż pomimo , narzekania na biede , wszystkich stać na duży dom , oraz każdy dzieciak zachowuje się w taki sposób?

To raczej nie są ubrania z sieciówek, ale serial to jednak serial (nie prawdziwe życie).

myślę,że nie są to ubrania od uznanych projektantów ;-) więc uważam,że są raz z droższych,raz z tańszych,ale jednak z sieciówek ;-)

Owszem nie są od projektantów, ale też nie są takie tanie. Mimo wszystko to nie sieciówki, tylko trochę droższe ubrania.

ale dla przykładu taki Guess jest sieciówką,ale droższą. zresztą spora część Polaków,kupuje w typowych sklepach z galerii handlowych.

Tylko, że jest to droga firma. Nie wiem, czy dużo osób w niej kupuje, ale widzę, że zazwyczaj nie ma w sklepach tej marki zbyt wielu klientów.

ale mimo wszystko to sieciówka. a spora część Polaków kupuje również w sklepach sieciowych,tylko tańszych i to nie jest nic dziwnego.

Jednak nie wszystkie ubrania w serialu są z sieciówek. Niektóre kosztują dobre kilkaset złotych.

Może się mylę,ale dla mnie wszystkie sklepy,których jest na świecie więcej niż 10 to jest już jakaś sieć. a możesz mi powiedzieć skąd wiesz,ile kosztują te ubrania ?

Widzę, ile kosztują. Pójdź sobie do sklepu np. do Guessa i sprawdź. Co do sieciówek, to nie wiem, czy to siecówka. Dla mnie sieciówka kojarzy się ze średnimi ubraniami (chodzi o ceny).

zależy jak na to spojrzeć ;-) a co do ceny ich ubrań,to bym powiedziała,że wyglądają jak typowe ubrania z galerii handlowej.

To zależy od ubrania. Niektóre są średnie (pod względem ceny), a niektóre drogie. Owszem, zgadzam się, że są one dostępne w centrach handlowych. Tylko, że nie wszyscy kupuję te droższe rzeczy (przynajmniej nie cały czas). Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że czasami w tych droższych Natalia robi coś w kuchni itp. Wątpię, żeby ktoś gotował w takich rzeczach!

ale w sumie to zależy od rodziny. znam osoby,które zawsze się przebierają po powrocie do domu,a u mnie nie ma takiego zwyczaju. chociaż smażyć coś w nowym/ulubionym ubraniu to ryzykowne ;-) ale myślę,że niemało osób tak może robić ;-)

Ja też się nie przebieram, ale smażenie czegoś na oleju w sweterku za kilkaset złotych albo drzemanie w apaszce to już przesada. :(

to racja.

w napisach koncowych jak byk widnieją loga: aktorów ubierają marki H&M i RESERVED, w domu meble z IKEI :)) rzeczywiście projektanci XDDDDDDD haha

Pauleeex napisała to, co sama chciałam dodać. Aktorzy są ubierani często w ubrania RESERVED i H&M. Jeśli to są ciuchy od projektantów, to pozdro :D poza tym, sporo osób ubiera się w droższych sklepach, bo H&M jest jednym z gorszych sklepów w Polsce. Za granicą, to najtańszy szit. To, że ktoś mieszka w bloku, oznacza że biedny jest. Znam mnóstwo ludzi z pieniędzmi, którzy nie mają domku i co?

Aktorzy są też ubierani we Wranglerze na przykład. Natalia ma też ubrania z Dehy albo Oui (te droższe rzeczy). Czy ja napisałam, że są od projektantów? Nie. Nie są to ubrania od projektantów, ale są droższe niż taki Pull&Bear, który jest trochę droższy od H&M. Już nawet nie chodzi o to, czy kogoś stać, czy nie, ale nikt raczej nie będzie gotował, czy sprzątał w domu w ubraniu, które razem wzięte jest warte grubo ponad tysiąc złotych. No i też NIC nie mówiłam o mieszkaniu w bloku. Trzeba przeczytać odpowiedzi ze zrozumieniem, a potem komentować.

Czytałam komentarze, a wspomnienie o projektancie było do osoby pod Tobą. Nadal uważam, że sporo osób kupuje ubrania w takich sklepach, za takie ceny- szczególnie w większych miastach, gdzie zarobki są często lepsze, niż w mniejszych. Film może trochę jest naciągany, nie powiem, że nie (choćby rzucanie młodym co chwilę 100 zł na kino), ale często poruszają temat braku funduszy czy oszczędzania. Ludzie naoglądali się "Kiepskich" i myślą, że tak wygląda w domu większość rodzin... Kwestia chodzenia po domu w szpilach mnie zawsze zastanawiała- tak jest w większości filmów, tego nie wytłumaczymy, choć jest to bardzo nienaturalne ;) Ja często gotuję w normalnych ubraniach, a Mama krzyczy na mnie, że pobrudzę. Nie wszyscy chodzą w dresie

Nie mówię o dresie. Niech każdy robi, jak uważa, ale nie wydaje mi się, aby ktoś zaryzykował poplamienie bluzki za 400 zł albo spodni za 600 zł. Na pewno część osób kupuje w takich sklepach, ale nie wszyscy, a to miał być (w zamyśle) serial o przeciętnej polskiej rodzinie. To tylko serial, ale czasami już przesadzają w nim. Mnie nie tylko chodzenie w szpilkach po domu wydaje się dziwne, ale takie leżenie na łóżku w butach też. A wracając do tych projektantów, to osoba wypowiadająca się pode mną też nic takiego nie mówiła. ;)

"myślę,że nie są to ubrania od uznanych projektantów ;-)" - odnośnie tego zdania to było :)
Są tacy ryzykanci :P Mi się to zdarza, bo robię coś na szybko, np tylko włączam patelnię z olejem. Nie pichcę przez godzinę bez przerwy w drogich ubraniach, bo się zwyczajnie boję zniszczyć. To naciągane u Boskich, fakt, ale przecież oni muszą wyglądać pięknie i cudownie, bo tak sobie producenci zażyczyli.
Natalia się budzi z tuszem na rzęsach i cieniami- to jest dopiero nienaturalne, ale również są ewenementy, które się malują na noc, żeby pięknie wyglądać (haha?). Wszystko jest zaplanowane na potrzeby filmowe- paradoksalnie spora część jest niepotrzebna. Chyba nie ma u Nas takiego serialu, który w 100% odzwierciedlałby zachowanie ludzi w domu. To można dostrzec u amerykańców, np Grey's Anatomy czy Desperate Housewives ;)

Dlatego napisałam, że to tylko serial. W serialu nie wszystko jest odzwierciedleniem rzeczywistości. To prawda, że są osoby, które np. malują się na noc, co wydaje mi się strasznie dziwne, ale co poradzić. ;) A co do tego zdania, to ja uważam je za żart po prostu.

mój też był żartem :D U nas w Polsce raczej nie używają takich ubrań do filmów i dobrze, bo to dopiero wywołałoby poruszenie

To dobrze, że nie używają, bo to naprawdę byłoby straszne przegięcie. ;)

Wydaje mi się, że większosć dzieci nie odnosi się do rodziców w taki sposób jak to jest przedstawione w serialu (a przynajmniej taką mam nadzieję)

nie chodzi mi o zachowanie,które bardzo często jest przerysowane,tylko o to jak mieszkają,jak się ubierają itp. jasne jest,że 99% dzieci/nastolatków nie wywala świeżo upranych ubrań na podłogę,nie obsypuje się mąką i nie robi wokół siebie takiego chlewu. poza tym,nie wszystkie odzywki bohaterów wobec rodziców są chamskie i nie na miejscu.

denerwuje mnie stwierdzenie,że mało która rodzina tak żyje i sugestie,że typowa polska rodzina to taka co mieszka w ciasnym mieszkaniu w bloku z meblami sprzed 30 lat,chodzi po domu w klapkach Kuboty i albo jest rodziną jak sprzed 30 lat albo wylęgarnią wszelkich patologii.

Obudź się i rozejrzy dookoła! Taka jest rzeczywistość! Większość polskich rodzin mieszka w blokach, albo starych kamienicach (często po niemieckich tak jak ja). Dom na przedmieściach ma mało kto, bo mało kto zarabia po 4-5 tysięcy na miesiąc tak jak Boscy. I jeszcze jedna rzecz, rozśmieszyłaś/rozśmieszyłeś mnie tym żałosnym tekstem o aspiracjach. Bo jakie aspiracje mają te dzieciaki z serialu? Bo w realu one za Chiny do niczego w życiu nie dojdą.

mówiąc o aspiracjach miałam na myśli bardziej rodziców,którym zależy, by ich dzieciom niczego nie brakowało. myślałam również o tym,że czytają książki,wyjeżdżają,zabierają dzieci na dodatkowe zajęcia,wychodzą do kina, mają ambitne zawody,którym się w pełni oddają - architekt i redaktor gazety. nie siedzą całymi dniami przed telewizorem i interesują się życiem swoich dzieci. w sumie ich synowie chodzą na różne dodatkowe zajęcia,a to już jest jakieś hobby.

co więcej,myślę,że dzieci Boskich doszłyby do wielu rzeczy w życiu,ponieważ,pomijając niektóre przerysowane zachowania, są normalnymi nastolatkami. może nawet ponadprzeciętnymi,bo nie mają żadnych nałogów i chodzą do szkoły,gdzie jako tako się uczą. do tego są w domu uczeni tolerancji,co na pewno by im pomogło w przyszłym życiu i w relacjach z innymi ludźmi.

Buahaha !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jeśli ktoś pracuje, a nie jest architektem i redaktorkiem to znaczy że nie ma ambitnej pracy. Każda praca jest ambitna, pod warunkiem że uczciwa!

Litości! Te leniwe, niesamodzielne gnojki, którym jest za ciężko posprzątać pokój i sprzątnąć kilka talerzy po śniadaniu dojdą do czegoś w życiu? Błagam nie rozśmieszaj mnie!.............Żałosny leming.

pisząc o ambitnej pracy,myślałam o tym,że nie unikają wszelkiej roboty,żeby żyć na zasiłku jak znaczna część polskiej społeczności. myślę,że to,że czasem nie chce im się posprzątać pokoju - jak każdemu nastolatkowi jest niczym w porównaniu do tego co robią obecni nastolatkowie - bardzo wielu pali,nie mówiąc o zachlaniu się na większości imprez czy o gimnazjalnych/licealnych ciążach. prędzej dzieci Boskich osiągnęłyby coś w życiu niż obecne nastoletnie patologie.

Z tą znaczną częścią polskiego społeczeństwa to przesadziłaś.

I chyba rzadko oglądasz ten serial. Bo Kuba i Tomek nie sprzątaja swojego pokoju czasami. Oni nie sprzątają cały czas! Matka ich w tym wyręcza. I zapewniam cię, rodzinka Boskich to taka sama patologia jak rodzina w której jest bieda i alkohol. Rozpuszczone bachory traktujące swoją matkę jak służącą i bankomat. Stają na głowie, żeby jak najbardziej utrudnić jej życie. Nie mają za grosz szacunku do niej. Są leniwi, nie samodzielni. Nic nie robią w domu. Każą sobie płacić, za tak banalne rzeczy jak sprzątnięcie kilku talerzy po śniadaniu. Do czego takie dzieciaki dojdą?..........Tomek postanowił się wyprowadzić, ale chciał żeby rodzice za wszystko płacili. Tak wygląda samodzielność w ich wykonaniu.

myślę,że jest to zdecydowanie mniejsza patologia,o ile w ogóle można to tak nazwać. po prostu byliby na początku dorosłego życia mniej samodzielni i byłoby im trudniej,ale z czasem by dojrzeli i nauczyli się samodzielności. trzeba też zauważyć,że przeciętny nastolatek nie przychodzi do mamy,nie przytula jej i nie mówi 'kocham Cię mamo'. i nie są to momenty,kiedy przychodzą po pieniądze. więc owszem,uważam,że doszliby w życiu dalej niż wielu nastolatków z 'chorych' rodzin.

Ale mial wtedy ledwie 18 lat i byl jednak troche rozpieszczony. Za 3 lata takie nastawienie mu minie, poza tym kazdy by chcial, miec maksimum wolnosci za darmo. Ponadto planował studia wiec laczenie ich z praca naprawde jest ciężkie.

"ledwie 18 lat".

Litości....nie ośmieszaj się stary!!! To zabrzmiało tak, jak by miał 5 lat. Piszesz tak jak by był dzieciaczkiem z przedszkola. A to już dorosły mężczyzna. Więc jeszcze raz.....nie ośmieszaj sie takimi wpisami błagam!!!!

"Ponadto planował studia wiec laczenie ich z praca naprawde jest ciężkie."

Nie bądź żałosny! Piszesz tak jak by Tomek był pionierem w tych sprawach. Tzn. był jednym z pierwszych ludzi, którzy muszą łączyć studia z pracą na swoje utrzymanie. Skoro tylu tysiącom młodych ludzi to się udało, to czemu jemu miało by się nie udać? Wystarczy tylko chcieć! Chociaż wątpię, by taki niewypał jak Tomek poszedł na studia i je skończył. Chociaż by bardzo niskim obecnie poziomie edukacji w Polsce myślę, że dał by rade i został by kolejnym "Magistrem od szlifowania bruków". Więc piszę to po raz trzeci....daj spokój bo ośmieszasz się takimi wpisami!!!

Co do jednego niezaprzeczalnie masz racje - dyskutujac z osoba wkladajaca w rozmowe na forum o serialu komediowym tyle emocji i czesto agresji w stosunku do innych uzytkownikow, połączonej z przeswiadczeniem o niepodwazalnosci i słusznosci własnych sądów, okreslajac osoby o innym zdaniu mianem "żałosnych lemingow" (to samodzielne myślenie to wspaniały wynalazek), ośmieszam sie.

Zgadzam się. Patologia, to nie tylko używki, ale brak szacunku do drugiej osoby w rodzinie.
Lubię ten serial, ale nie dopuszczę do tego, żeby dziecko się do mnie odnosiło w taki sposób, jaki robi robi to Kuba (nie trawię gówniarza, jako jedynego z całej obsady). Prędzej dostanie w pysk, niż zażąda kieszonkowego.

Fakt.

Bo sprzątanie talerzy po sobie doprowadzi Cię na szczyt. Trochę rozsądku.

To uczy dbania o porządek i życia w czystości. Trochę rozsądku młotku!!!

Zdziwisz się, bo znam takich, co zarabiają 3,5 łącznie, mają na głowie 4 osobową rodzinę i mieszkają na nowym osiedlu w domku, bo pozaciągali kredyty i oszczędzają na życiu. Znam takich, co zarabiają 4 tysiące, mając niespełna 26 lat i mieszkają sobie sami z niewyremontowanym mieszkaniu, bo odkładają na domek.
Mało wiesz o życiu.

Aha, a ile jest takich osób procentowo w Polsce? I jakie zawody wykonują?

Zaskoczę Cię, bo sporo i pochodzą z małych miast. Trzeba z głową wybierać kierunki studiów. Jak ktoś jest również inteligentny i ambitny, to w młodym wieku osiągnie sporo :) mogę z Tobą podyskutować o tym na priv.

Ciekawe jakie to kierunki?

Zaprosiłam Cię do znajomych, aby móc napisać wiadomość prywatną.

Też jestem ciekaw, jakie to kierunki.

Nie myślcie tylko, że sam wybór kierunku zapewni Wam pensję... Nie trzeba mieć uprawnień, żeby zarabiać całkiem dobrze. Liczą się wiedza, umiejętności i zaangażowanie.
Polecam kierunki związanym z nieruchomościami i ekonomię, bo tam można szybko być zadowolonym z wypłaty, jeśli ma się łeb na karku i wie, na kogo jest zapotrzebowanie w danym rejonie.

Papiery tylko otworzą drogę, ale warto zacząć jeszcze studiując.

Zgadzam się. Sporo ludzi ma dom, nie widzę w tym nic dziwnego. Ja także chodzę po pokoju w butach. A co do ubrań to są to zwykłe ubrania dostępne w większości centr handlowych.
Serial uważam za przeciętny, ale naprawdę nie rozumiem krytykowania tego serialu ze względu na standard życia bohaterów.