Okazuje się, że reżyserem prologu nie jest Jan Holoubek, stąd różnica między klimatem prologu a serialu. Reżyser prologu jest jednocześnie reżyserem teledysku z Moniką Brodką.
Prolog nie ma nic wspólnego z serialem! Klimat prologu jest zdecydowanie lepszy, bardziej mroczny i psychodeliczny niż klimat serialu! Z prologu wynikało, że narratorem serialu będzie Piotr Fronczewski, niczym porucznik Paweł Kopiński z "Zamknąć za sobą drzwi". Pudło. W serialu Fronczewskiego jest jak na lekarstwo, a jego rola jest czwartoplanowa i nie wnosi nic do fabuły. Ja peerdolę, jak można tak oszukiwać ludzi?!
Abstrahując od różnic między prologiem a serialem, należy uczciwie przyznać, że cztery odcinki stały pod wieloma względami na wysokim poziomie, jednakże piąty zaprzepaścił to wszystko i zhańbił serial jako całość.