Mam mieszane odczucia bo pomimo że miło sie oglądało, piękne sceny, fajna chemia pomiedzy aktorami to czegoś mi zabrakło. Róznocześnie oglądałam Moon in the day a potem The Death Game i dlatego tak porównuje. Zdecydowanie w tym Demonie nic nie trzymało mnie w napięciu, nic nie zaskoczyło i kilka ostatnich odcinów obejrzalam już lekko sie przymuszając. Co nie zmienia faktu że cała oprawa i wykonanie jest na wysokim poziomie przyjemna dla oka.