Romans
powrót do forum 5 sezonu

Jestem po pierwszym odcinku 5 sezonu i to, co budzi moje ogromne zdziwienie to fakt, że wszyscy "postarzeli" się o rzeczywiste 8-10 lat, a tymczasem Joanie (która w dniu pogrzebu Alison jest w wieku szkolnym) przeżywa fakt, że zbliża się do wieku, w którym jej Mama popełniła samobójstwo.
Szalona niespójność, zwłaszcza że pozostałe wątki, czasowo, trzymają się kupy.

ocenił(a) serial na 8
vanilla_sky85

Możliwość pierwsza jest taka, że wątek Joanie rozgrywa się w innym czasie niż historie Helen i Noah. Druga, że scenarzyści skupili się na osobowości dziewczyny, która niejako odziedziczyła "demony" matki i aby to pokazać, musieli ją "wydoroślić", nie bacząc na ramy czasowe. Trzecia, że jest to zwykłe niechlujstwo scenarzystów. Czwarta, że Joanie mając omamy, porusza się nie tylko w technologicznej przyszłości, lecz też ma wizje siebie w przyszłości. Piąta, że wątek Joanie to kolejna książka Noah. A może jeszcze coś innego, zobaczymy w dalszych odcinkach

jagamiga1

Pierwsza opcja najbardziej prawdopodobna. Ale piąta bardzo mnie zaintrygowała. Brawo :)
Masz rację, okaże się w dalszych odcinkach.
Dla mnie wątek Joanie jest szalenie męczący. Miło jest wrócić do życia Helen, Noah i reszty (nawet w realiach L.A, a nie małego miasteczka), ale widząc Montauk (które przypomina wymarłe miasteczko po apokalipsie), aż się nie chce wierzyć że parę lat wcześniej było to tętniące życiem i turystami miejsce. Pełne tragedii i dramatów, owszem - ale urokliwe.

ocenił(a) serial na 8
vanilla_sky85

Mnie ciekawi wątek Joanie, pewnie będzie się rozwijał w kierunku odkrycia prawdziwej przyszyny śmierci Alison. A widok Montauk kontrastujacy z futurystycznym pociągiem zapowiada wyjątkowy klimat.

jagamiga1

Po 4 odcinku już wszystko wiem. Na grobie Cole`a jest data śmierci i rok 2053 czyli rzeczywiście duży skok w przyszłość. A wystarczyłoby przy poszczególnych wątkach pisać. Np. Noah 2018, Helen 2018, Joanie 2055. Nie byłoby wątpliwości.
Być może, rzeczywiście, ten wątek się rozkręci i poznamy więcej szczegółów na temat Alison. Póki co oglądam z dużym zainteresowaniem.

ocenił(a) serial na 8
vanilla_sky85

Właśnie obejrzałam 4 odcinek i pierwszy wariant, który obstawiałam okazał się faktem. Wątek Joanie rozwija sie ciekawie, ale trochę mnie rozczarowuje reszta, szczególnie postac Noah zaczyna być przerysowana.

jagamiga1

Hehe, a widzisz. Mnie właśnie wątek Noah - Helen wciąż interesuje, być może dlatego że widzimy zamianę ról.
Na początku romansu z Alison Noah był "królem sytuacji", on rozgrywał całą sprawę. Poznał Ją, zakochał się, mieli romans, odszedł.
Po paru latach, współtworząc film na podstawie Jego powieści (a tym samym na podstawie Jego życia, romansu, rozwodu itd.), na zimno, na sucho wraca do tych wydarzeń, w swoich oczach już nie jako bohater, a samotny i sfrustrowany 50latek, którego żona poszła do przodu i zostawiła za sobą przeszłość.
Nie mógł zrobić takiej "wycieczki w głąb siebie", gdy Helen była z Vickiem.
Teraz może, robi i jej efekt widzimy na ekranie.

ocenił(a) serial na 8
vanilla_sky85

Zgoda co do odwrócenia ról, no i Noah bardzo przeżył to, że jego dzieci tak naprawde dorastały przy Vicku, który w ostatnich słowach
zaznaczał jakie to było dla niego ważne i wartościowe. Rozczarował mnie sposób w jaki próbuje pokrzyżować szyki Helen, strasznie to infantylne, a co by nie powiedzieć o Noah to nie miałam go za infantylnego, za nieco narcystycznego i mocno egoistycznego to owszem.

jagamiga1

Aaaaaa, to tak. Jego zachowanie w stosunku do Helen i reakcja na jej nową relację, z Sashą, jest szalenie irytujące. Ciekawa jestem co z tego wyniknie. Jak finalnie potoczą się Ich losy.
Wróciłam wczoraj do pierwszego sezonu i chyba ponownie obejrzę wszystko, bo niezwykle brakuje mi klimatu z początkowych sezonów.

ocenił(a) serial na 9
vanilla_sky85

Ja właśnie oglądając 5 sezon wracam myślami do 1/2 sezonu i czuje się, jakbym oglądała zupełnie inny serial. Całkowicie inny klimat, inne światło, dziwna przemiana.

wikaostr

Zgadza się. Oglądam 5 sezon, bo jestem ciekawa jak się potoczą losy bohaterów, ale to już - zdecydowanie - nie to samo.

wikaostr

Ja mam podobne odczucia i nie jestem zbytnio zachwycony tym 5 sezonem, tym bardziej, że jest on ostatnim i zapowiada się, że serial, który miał u mnie najwyższą ocenę, pozostawi mnie trochę jakby w rozczarowaniu.
To dalekie wybiegnięcie w przyszłości zupełnie mi tu nie pasuje i wręcz zmieniło klimat na jakieś ponure science-fiction (no może przesadzam, ale zupełnie nie tego się spodziewałem).
Chyba scenarzysta miał problem i widząc, jaki jest ten finałowy sezon, szkoda, że nie udało się tego wszystkiego jakoś ładnie zamknąć w poprzednim, choćby nawet gwałtownie kończąc niektóre wątki.
No cóż... Trochę szkoda.

ocenił(a) serial na 7
yuflov

chodzilo moze o traumy, jakie to zostawilo w dziecku..
ale Anna tak fatalnie gra, ze kladzie ten watek zupelnie....

nuda, nuda.. kiedys ocenialam ten serial na 9*, ale obnizam, bo nie umieli zakonczyc z klasa.

jo_aotearoa

Ten wątek poza tym, że jest mało ciekawy, to wręcz zupełnie niepotrzebny, gdyż nie tylko wprowadza zbyteczny element wybiegnięcia w przyszłość, co w tym serialu odbiera się dziwnie, to tym samym przez to te pozostałe wydarzenia automatycznie zaczyna się odbierać po trochu jak retrospekcje.
No nie wiem, może na koniec okaże się, że miało to większy sens, ale póki co obniża to dotychczasowy bardzo dobry odbiór całości i wskazuje, że poszło to o 1 sezon za daleko, a mnie szczerze mówiąc wydawało się, że ten serial mógłby się nawet po trzech skończyć - może w sposób pozostawiający pewien niedosyt, ale za to ładniej.
Bo tak poza wszystkim cała fabuła poszła w smutnym kierunku i tylko można z sentymentem wracam pamięcią do pierwszych odcinków.

ocenił(a) serial na 7
yuflov

absolutnie sie zgadzam.
3 sezon konczy sie genialna scena w taksowce i naprawde - gdyby to byl koniec calosci - dawalabym 9*.
kolejne 2 sezony NIC nie zniosly do tej historii.
Poza tym, ze helen jednak nie jest taka zołza, a Noah owszem :)

jo_aotearoa

Wiesz, ten czwarty sezon, jak czwarty; zdecydowali się na niego, to jakoś poszedł i jeszcze można powiedzieć, że oglądało się go z pewną radością - przynajmniej początkowo, że nie rozstaliśmy się z naszymi bohaterami po trzech sezonach, mimo że zakończenie po nich, patrząc jaki był ten czwarty,.a tym bardziej jaki jest teraz ten piąty, byłoby lepsze.
Ale ten piąty jest już niestety trochę brnięciem wywołanym czwartym i bardzo jednak jest odczuwalny brak Alison i Cola, bo oni bardzo dźwigali atrakcyjność serialu. Z tej głównej czwórki pozostali Helen I Noah I pomimo innych postaci, oni jednak już tak nie dają rady, zwłaszcza, że do Noah nie mam zbyt dobrego nastawienia, zaś ta już nie-zołza Helen, to trochę za mało ;) szczególnie że nigdy nie byłem jej wielkim fanem ;) No po prostu bez Alison i Cola,, dalsze kontynuowanie serialu straciło sens, zaś teraz to już się ogląda w sumie tylko po to, aby dokończyć, tyle że właściwie bez liczenia na cokolwiek. Okazja na dobre zakończenie już niestety przepadła. .....buuu.....
No nic.
pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 9
vanilla_sky85

Wydaje mi się, że w pełni zautomatyzowany dom Joanie, posiadający udogodnienia współcześnie niedostępne dla przeciętnego Kowalskiego, czemu poświęcono całkiem sporo czasu i uwagi w pierwszym odcinku, jest dość wyraźną sugestią, że rzecz dzieje się w przyszłości (ale teoria z książką Noah bardzo mi się podoba) :). Swoją drogą scena seksu i ten cały "s-f setting", bardzo "black mirrorowy" (no ale wiadomo, że słabszy). Brutalna prawda jest jednak taka, że to prawdopodobnie najsłabiej napisany i zagrany wątek w całym serialu. Powstał chyba po to, by pokazać, że ofiarami decyzji rodziców oraz ich problemów w relacjach często są dzieci – z punktu widzenia współczesnej psychoterapii, gdzie pierwsze, co zgłębiamy, to rodzinny background, rzecz oczywista, a i w popkulturze dość mocno przeorana. W sumie to byłam zaskoczona, że w ogóle pojawił się piąty sezon, jednak prowadzenie wątków Helen i Noah nadal mi się podoba (Helen bardziej). Z tego co widzę na różnych forach, Helen nie jest specjalnie lubianą bohaterką. Rozpatrywanie bohaterów The Affair w kategoriach "lubię-nie lubię" niezbyt rozumiem, ale trzeba przyznać, że jest ona z pewnością postacią bardzo dobrze zagraną, napisaną i rozwijaną. Nie miałam jeszcze okazji obejrzeć ostatnich odcinków, ale wydaje mi się, że zakończenie może być tylko jedno. W każdym razie uważam tę produkcję za perłę:).

vanilla_sky85

Sezon 5 początkowo zupełnie nie przypadł mi do gustu, zwłaszcza ten dziwny wątek z przyszłości, który pozbawił serial jego pierwotnego klimatu. Muszę jednak przyznać, że ostatni odcinek był świetny, w klimacie pierwszych sezonów, więc z niecierpliwością czekam na finał.

kimoh123

Pełna zgoda :)

kimoh123

Jestem na razie po 5 odcinku i szokuje mnie postać Helen, którą niezmiennie przez całe sezony lubiłam. Odejście Vika nie zrobiło na niej wrażenia, źle potraktowała teściową, ogólnie jakaś taka wyrachowana.

ocenił(a) serial na 8
vanilla_sky85

Przecież widać że ta część o Joanie dzieje się w przyszłości :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones