To jak duże dyskusje wzbudza ten odcinek jedynie udowadnia w jak genialny sposób działa Ben Stiller, aczkolwiek uważam że większość tych dyskusji jest totalnie niepotrzebna, aktorka grająca Helen/Helly potwierdziła że na samym końcu jest to Helly i wzrok jaki daje Gemmie wcale nie jest szydzący tylko współczujący. Przerażające jest to ile ludzi nadal nie rozumie tego co ten serial chce przekazać, Mark S. nie zrobił nic okropnego, to że przez decyzję outie Marka istnieje innie Mark nie oznacza że innie Mark jest mu coś winny, to niczym sytuacja z rodzicami proszącymi o wdzięczność za stworzenie dziecka. Świetny cliffhanger, dużo zabawy, dużo Milchika, no i baja ja jestem zadowolony
Ja tam się nie zgadzam, że nic nie jest mu winien. Ma ciało Marka oryginalnego z zewnątrz - to on powinien decyduje.
...
to on powinien decydować, Mark S. to jakby trochę upośledzony dzieciak, który postanowić żyć w chwilą z Egonówką, której rola nie jest do końca jasna, w szczególności po tym jak już było wiadomo że się buntuje i chce się wręcz zabić - równie dobrze mogłoby się się to udać