O ile 1 sezon budził ciekawości i dużo nadziei, to ten odcinek to jest totalne dno, nie rozumiem dlaczego ludzie tak wysoko go oceniają jak i cały ten sezon, który jest po prostu słaby i nie wniósł praktycznie nic nowego, tragedia
Jesteś chyba przeładowany dopaminą. Odcinek bardzo fajny- rozwija jedną z postaci - poznajemy jej historię i jej morywacje, a w reszcie dostajemy dużą informacje na końcu odcinka która popchnie dwa finałowe epizody w konkretnym kierunku. Odcinek też wyjasnia kilka kwestii z poprzednich odcinków. Poza tym poznajemy początki Lumon w „mieście eteru”. Mi się za to bardzo nie podobał poprzedni odcinek- oceniany jakoś niesamowicie wysoko. Słodko-pierdzący montaż o zmarłej żonie i nic poza tym.
Przeładowany dopamina? Co to za wysryw do normalnego komentarza?
Tak, ten odcinek był wręcz wspaniały, a świadczą o tym unikalne oceny na poziomie 5, najgorzej oceniany odcinek ze wszystkich sezonów, ale ty chcesz być taki fajny/a i inny/a . Co było w tym odcinku takiego dobrego? Może pierwsza scena? Gdzie przez 2 min pokazują nam wzburzone morze i skały, aż stwierdzili że Cobel mogłaby już w sumie jechać tą drogą? Czy może wycie Cobel w łóżku swojej matki? Czy wkładanie rurki z tlenem ch wie w sumie po co? Nie no wręcz wybitny odcinek. A koniec odcinka to już w ogóle jakiś nieśmieszny żart, dostaliśmy uwaga, niespodziewanie telefon od Marka i jego siostry , wow, normalnie niesamowity zwrot akcji, tak jakby cała fabuła nie zmierzała od dawna właśnie w tym kierunku…
Komentarz do poprzedniego odcinka dobitnie pokazuje jak płytkie masz myślenie skoro jedynie widziałeś tam ckliwe sceny…
Co to za wysryw do normalnego komentarza?
Ten odcinek był dobry a jednocześnie najsłabszy w całym sezonie.
Zgodzę się, że sceny były przedłużone, ale jednak faktycznie pokazuje to jacy jesteśmy przebodżcowani nie umiejąc skupić naszej uwagi na pojedynczym kadrze, tylko chcemy "dej mi więceeeej! Więcej fabuły, więcej wszystkiego, więcej emocjonalnych ładunków", no nie, tak to nie działa. Praktycznie od pierwszego odcinka ten balon był dmuchany, teraz wręcz jest potrzeba spuścić trochę powietrza. Ja też należę do tej przebodźcowanej grupy:) Chciałem więcej, ale przynajmniej jestem tego świadomy. Natomiast i 9 odcinkiem jestem zdeczkę rozczarowany.
Odcinki sezonu 2 od 1 do 7 top!
Pisałem już w innym miejscu, że gdyby do tego odcinka dorzucić retrospekcję z życia Cobel czy samego funkcjonowania firmy i jej pracy odcinek mógłby być zajebisty. Np. to jak widzi bezdomnego cpajacego( cyk retrospekcja z jej wspomnień w firmie i wdrażania programu z eterem, a nie kurde mycie zębów.. lub gdy leżała i wyła w łóżku matki pchając sobie jej rurkę do gardła, cyk retrospekcja z jej życia, scena początkowa gdzie patrzymy na fale żeby nagle obserwować nadjeżdżający samochód Cobel, cyk powrót do wspomnień dzieciństwa). Jak ktoś dobrze zauważył, potrzebne 15 minut rozciągnęli na 37 min, co zresztą też nikogo nie dziwi czemu w ogóle on trwał 37 min? ;) dla mnie osobiście ten odcinek był lekko mówiąc idiotyczny, a dlaczego to opisałem we wcześniejszym komentarzu. Jedyny sposób żebym odszczekał moje narzekanie to jeśli w dalszych odcinkach wrócą jeszcze kiedyś do tego miasteczka… w co szczerze wątpię ;)
Może i ten wątek był potrzebny, ale treści tam było na 15 min, po co to rozwlekać na cały odcinek.
Myślę, że to takie celowe "zdjęcie nogi z gazu" przed finałem, który przyspieszy.
Jak dla.mnie dobry odcinek a Arquette to diament tego serialu.Napiecie mozna bylo kroic nozem,zreszta musieli pokazac jej przeszlosc.
Zgadzam się, patrząc na oceny tego sezonu myślałem, że tylko mnie się nie podoba. Nic się nie dzieje, strasznie mnie męczy, klimat zaciągnięty z silosu
Nie rozpędzaj się kolego. O ile ten odcinek był znacznie słabszy od wszystkich poprzednich w tym sezonie tak ten sam sezon stoi na absurdalnie wysokim poziomie i deklasuje wcześniejszy. Mam przejść do argumentów, czy się boisz?
Oj tak wynudziłem się strasznie. Tak rozciągnęli ten sezon niepotrzebnie że już nawet nie będę czekał na 3