Ten odcinek jest totalną odwrotnością poprzedniego.
Nawet mi się przypomniały stare dobre czasy gdy wychodziły pierwsze sezony „GOT”, bo tak szybko mi zleciał ten odcinek. Pewnie nawet nie muszę tłumaczyć czemu taka niespójność treści którą piszę z powyższym tytułem. Po prostu w odc 8 otrzymaliśmy kilka nowych ważnych informacji, ale odcinek sam w sobie zalatywał nudą i jak dobrze wiecie, mógł się zamknąć w 5 minutach i nara. Natomiast ten odcinek praktycznie porusza wątek każdego bohatera, dzięki czemu naprawdę dobrze się go ogląda. Mi osobiście bardzo szybko zleciał i kruca, chciałem więcej. No po prostu to samo uczucie jak przy „GOT” czy pierwszym sezonie „Stamtąd”.
Nadal jednak nie mamy konkretów co do Mareczka, ale mamy za to ciągłe napięcie! Doszło nam za to kilka pytań co do innych bohaterów (Co się z nimi stanie?).
No po prostu odcinek nakręcił na finał i praktycznie możemy być pewni, że już teraz otrzymamy masę odpowiedzi na pytania, które chodzą nam po głowie przez tyle lat.
No dobra, teraz serio… Nie chcę Was martwić, ale prawdopodobnie będzie sezon 3.
Dlatego lepiej się nie nastawiać na nic, bo skoro ten sezon jest tak rozciągany, to aż ciężko uwierzyć, że zakończenie zmieści się w jednym odcinku.
Tak, „wiem, że nic nie wiem” - trzymam się tego i wam też radzę.