Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego cała produkcja uparła się, żeby wszystkie akcje i kulminacyjne wątki straszydeł działy się w nocy, gdy jest ciemno? Jeden, dwa razy okej, ale jeśli będzie tak co odcinek to już nie będzie tak fajnie....
Bo noc w Amazonii jest "niby" cholernie straszna i jest klimat? Napisałam niby, bo te akcje mnie nie ruszają, nie boję się tych nagłych zwrotów akcji które się tu dzieją. Serial jest w miarę przewidywalny i miejscami po prostu nudny. Taki jest mój point of view:)