Zakładam temat do prowadzenie merytorycznych dyskusji na temat pojawiających się w serialu absurdalnych wynaturzeń w postaci łamania protokołów przez policjantów, nieudolność patologów w prawidłowym prowadzeniu autopsji. Na to wszystkie i inne pytania postaramy się odpowiedzieć.
Zbiorczo zebrałem z innych wątków pojawiające się wątpliwości i merytoryczne analizowanie dowodów przedstawionych w serialu.
1-Opinia prawnika,kryminologa- Latisha.
"Policja w Rosewood faktycznie jest niezastąpiona, nie ma co :) nie chcę się wymądrzać w najmniejszym stopniu, ale ich działania są kompletnie niezgodne z prawem, a coś na ten temat mogę powiedzieć, bo taki właśnie kierunek studiuję :) prawnicze/kryminalistyczne ciekawostki z PLL to dłuuuga lista :)
Po pierwsze, najpierw ciało Alison jest zakopane pod ziemią przez ROK - co z robactwem, bakteriami? Po drugie, rok, jeśli nie więcej jest zakopane, z tą różnicą, że w trumnie, ale jest to ogrom czasu. Na dodatek - czyściutka trumna, po ciele, które rozkłada się już 2 lata? Strasznie to wszystko naciągane :) A ostatnie - jak ktokolwiek mógł odkopać ciało i nie zemdleć/nie porzygać się, za przeproszeniem, od smrodu rozkładającego się ciała? :) Poza tym, równiutkie, bielutkie ząbki w bransoletce? W ziemi jest masa kwasu, zęby byłyby co najmniej naruszone :) Można by tak pisać i pisać:)
Co do narzędzia zbrodni, było to na stronie nr 5, o ile się nie mylę, Spencer dowiadywała się co to dokładnie może być. Potem, w odcinku gdzie A zamknęło Emily w szopie, a dziewczyny miały szukać dr Sullivan, A podłożyło łopatę. Darren, w scenie na komisariacie, powiedział dziewczynom, że zostały złapane z łopatą - NARZĘDZIEM ZBRODNI. Czyli wiem, czym Alison została uderzona w głowę. Były podejrzenia, że kijem do hokeja, czy pałką policyjną, ale akurat to zostało wyjaśnione.
Zastanawiające jest też dla mnie postępowanie w sprawie Iana, zarówno wtedy, jak znaleźli ciało - "Ooo, liścik! Hurra, mamy mordercę!" ... Żadnego sprawdzania pisma, porównania do tego, którym posługiwał się Ian i tego z listu "pożegnalnego". Poza tym, jeśli Ian zmarł w wyniku upadku z wieży, to czy cyrkulacja krwi po tak długim czasie nie ustaje? Wydaje mi się, że nawet, jakby został postrzelony tydzień po śmierci na wieży, nie byłby zakrwawiony... No i najwazniejsze - określenie czasu śmierci - podstawowa sprawa przy znalezieniu ciała! Nikt nie sprawdził, że Ian nie żyje już od dłuższego czasu? Możliwe, ze zapomniałam i coś takiego było, ale moja wiara w producentów jest znikoma, jeśli chodzi o takie szczegóły :D
Ale kwestia jest też taka, czemu nie zainteresowali się tym, jak wyszła "sprawa Garretta" ? Mamy nowego mordercę - osoba, która została uznana winną jeszcze niedawno, już taka nie jest - może warto sprawdzić kto się tą osoba "zajął". Skoro nikogo nie zabiła, a nagle się do czegoś przyznaje - to albo jest to jakaś pułapka, albo ktoś go do tego zmusił. Zakładamy sobie ot tak, że jest to Garrett? Głupota. Marlene nie wyjaśniła tego - przecież top niemożliwe, żeby Mona zaciągnęła tam to ciało, a potem Ianowi strzeliła w łeb...
Poza tym, w czasach średniowiecznych przyznanie się do winy było głównym dowodem. Teraz, zwłaszcza pośmiertne przyznanie, przy braku jakichkolwiek innych dowodów zwłaszcza, nic nie daje:)
Na pewno są potrzebne. Kolejny idiotyzm - zabito dwie dziewczyny w jednym mieście - oskarżamy Garretta o śmierć Ali, co też jest idiotyzmem, bo to, że ktoś powiedział, że ktoś mu kazał schować raport to jest tylko i wyłącznie pomówienie, słowo jednego przeciwko słowu drugiego, Garrett mógłby zostać wezwany na przesłuchanie, a nie od razu aresztowany pod zarzutem morderstwa... W każdym razie, umiera kolejna osoba - aaa, dorzućmy mu jeszcze jedno oskarżenie, w końcu jestesmy tacy nieomylni w tej sprawie i już tylu morderców jednej osoby złapaliśmy... bo i tak będzie siedział całe życie (nie znam niestety polityki Rosewood nt. kary śmierci :D)"
2-Opinia patologa amatora-Mateo1114
"Nawet dla mnie postęp rozkładu ciała był zadziwiająco spowolniony. Po roku szkielet jest w pełnej ekspozycji a po tkankach nie ma śladu. Jakim cudem patolog wykrył w płucach drobiny piasku? Nawet nie jestem pewny, czy zęby po pierwszym odkryciu ciała były w drastycznym stanie. Ponad to (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić) po wymiarach, wyglądem obrażenie mózgoczaszki można dojść jakiego wzrostu był sprawca (kąt uderzenia), po mikroelementach można dojść z jakiego materiału było narzędzie zbrodni (o gabarycie już nie wspominając). Ponad to w serialu jest podkreślone,że Alison najpierw została uderzona, następnie podduszana a rzeczywiście zmarła przez inhumacje żywcem. Jak to jest możliwe,ze Alison przeżyła takie uderzenie w potylice (które wg. serialowego patologa spowodował wgniecenie kości do środka) oraz uduszenie (poprzez którego kość gnykowa była zmiażdżona)? Zapewne Alison walczyła z mordercą, więc po tym powinny zostać jakieś ślady. A tu nic. Nawet nie ma włosów, naskórka, nawet zwykłej próbki wełny od bluzy.
Jeśli dobrze pamiętam kłamczuchy w II sezonie ukradły wyniki sesji zwłok Alison. Nawet w raporcie z autopsji nie pojawiły się wyżej przeze mnie wymienione informacje. Jeśli ich nie było w tym dokumencie to jest równoznaczne z nieświadomością policjantów. Nie ma tu mowy o ukrywaniu informacji przed mediami aby zapobiec fałszywym zeznaniom osób trzecich. Co się dziwić jak patolog zamiast pracą zajmuję się konsumpcją ciasteczek. Jeśli to był naprawdę narzędzie zbrodni to nie powinien on być staranie przechowywany jako dowód w archiwum? Obrona zawsze może wykorzystać to na korzyść oskarżonych. Wmówi ławie przysięgłych,ze dowód został falsyfikowany, zanieczyszczony? Najważniejszy dowód w sprawie będzie odsunięty z procesu bo policjanci nagięli reguły. Jeśli A cały czas przechowywało narzędzie zbrodni u siebie to skąd policjanci są pewni,ze tą łopatą została zabita Alison? Absurd za absurdem
Z tego co mi wiadomo grafolodzy są w stanie stwierdzić czy list przede wszystkim jest napisany przez zmarłego a ponadto czy nie był on przypadkiem napisany poprzez wymuszenie osoby trzeciej. Moim zdaniem czytając list odniosłem wrażenie,że list dyktowany został przez kobietę (zauważ na dużo ilość wykorzystania zaimków osobowych zamiast imion miejsc jest to domena płci pięknej). Dodatkowo należy skupić uwagę na brak zdań złożonych. Wydaję mi się to podejrzane. Dobrze zwróciłaś uwagę na brak cyrkulacji krwi,która uniemożliwia wytrysk rany postrzałowej. Początkujący patolog jest w stanie stwierdzić czy rana została zadana pośmiertnie. Ponadto zauważyłaś sam wygląd zwłok aż krzyczy,że już dawno kopnął w kalendarz. Nawet po sińcach na szyi każdy patolog jest w stanie stwierdzić śmierć poprzez uduszenie (nie wspominając,ze pewnie miał złamany kark oraz punktowe wybroczyny na gałkach ocznych.)
Dochodzę do wniosku,że nawet JA bez ukończenia studiów medycznych/kryminologicznych byłbym w stanie więcej wyciągnąć informacji od denata niż Rosewood-cy patolodzy.;)
Nie rozumiem do końca na jakiej podstawie prokuratura postawiła Garretowi zarzut morderstwa Maya-i. Niepotrzebne są do tego dowodu obciążające "podejrzanego"?.
Matka Spencer rzekomo najlepsza adwokatka w palestrze nie była na tyle inteligentna i zaborcza aby wykorzystać te pomówienie oraz nieprzestrzeganie procedur podczas aresztowania do uwolnienia Garreta. Kolejny absurd serialu;) Z tego co mi wiadomo Rosewood to fikcyjne miasto znajdujące się w stanie Pensylwania wykonuje się karę śmierci poprzez zaimplikowanie trucizny do krwiobiegu."
Dziękujemy za uwagę i poświęcony czas;)
Zapraszamy do dyskusji;)
Cóż ja chciałam przeczytać jakąś książkę Kathy Reichs, jednakże mój windows phone mi na to nie pozwala, bo na google do ściągnięcia jest tylko na windows 7 a nie phone 7 ...
Pd f sa na chomiczku i mi chodzą :) niestety jedna książka nie jest przetłumaczona na język polski ;< w małych księgarniach jej książki można kupić za około 20 :) w innych księgarniach kosztują ok. 60 , ale są warte swojej ceny ja posiadam 2 "Pogrzebane tajemnice" i "Kości w Proch", reszta pdfy ale kupię wszystkie zeby mieć całą kolekcje :)
Tak, tak zgadza się z Farmą umarłych przydomek nadany przez gazety, ale jest film o tym samym tytule na temat tego instytutu :)
Wolałem się upewnić, zapomniałem na samym końcu dodać znak zapytania.
Byłabyś może taka miła i podała mi pozycje książkowe (stricto naukowe) podchodzące do tematu antropologii fizycznej/kryminologii?;)
Ogólnie czytam książki w oryginale (angielskojęzyczne) ale przy naukowych pojęciach padłbym trupem xD
Dzięki i przepraszam za kłopot ;)
Malinowski A., J. Strzałko (red.), 1989, Antropologia, PWN, Warszawa-Poznań.
Piontek J., 1996, Biologia populacji pradziejowych. Zarys metodyczny, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań.
Roger Lewin, 2002, Wprowadzenie do ewolucji człowieka, Prószyński i S-ka.
Materiały źródłowe
Piontek J. (red.), 1988, Szkice z antropologii ogólnej. Propozycje teoretyczno-metodyczne badań społeczeństw pradziejowych, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań.
Piontek J., A. Wiercińska (red.), 1993, Człowiek w perspektywie ujęć biokulturowych, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań.
Piontek J., A. Malinowski (red.), 1985, Teoria i empiria w Polskiej Szkole Antropologicznej, Wydawnictwo Naukowe UAM, seria antropologia nr 11, Poznań.
Wielka Encyklopedia Geografii Świata, tom IX, J. Piontek, A. Marciniak, 1998, "Człowiek, pierwsze cywilizacje", Wydawnictwo Kurpisz, Poznań.
To jest spis literatury do Antropologii Fizycznej z UJ :)
Biologia atrakcyjności człowieka - Bogusław Pawłowski
WSPÓŁCZESNA ANTROPOLOGIA FIZYCZNA. Zakres i metody badań, współpraca interdyscyplinarna - Blandyna Jerszyńska (red. nauk.)
Futuyma D.J., Ewolucja. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2008
Lasker G.W. Physical Anthropology (second edition). Holt, Rinehart and Winston, New York 1976
Malinowski A., Wolański N. Metody Badań w Biologii Człowieka. Wybór Metod Antropologicznych. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1988;
Moran E.F. Human Adaptability. An Introduction to Ecological Anthropology. Westview Press, Boulder 1982.
. Bochenek A., Reicher M. „Anatomia człowieka”, tom 1, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa
Bogin B., Pattern of Human Growth. Cambridge University Press, Cambridge 1999
Wolański N., 2005. Rozwój Biologiczny Człowieka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.
Marciniak T. „Anatomia prawidłowa człowieka”, tom 1, Wrocław, 2011
Malinowski, Bożiłow, Podstawy antropometrii. Metody, techniki, normy, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa-Łódź 1997
na privie wyślij mi maila to podzielę się materiałami, które mam z uczelni :)
Ja chciałbym te materiały ale nie mogę wysłać wiadomości Tobie(chile91) na priva.Pisze mi że nie mam dostępu do tej strony.
proszę o wiadomość od Chile91 na adres email arnold19@poczta_onet_pl
zamiast _ wstaw kropkę
najbardziej interesuje mnie pozycję 1) współczesna antropologia fizyczna
2) biologia atrakcyjności
Jak odzyskam materiały z starego dysku na pewno Ci wyśle :) niestety ostatnio straciłam to co miałam i staram się to odzyskać, ale pozycje powinny być na chomiczku :)
zeskanuje tez notatki z antropologii ^^ tylko potrzebuje trochę czasu bo mam multum rzeczy na głowie i zapominam o paru rzeczach . Przepraszam.
To ja również z niecierpliwością czekam i trzymam kciuki,abyś znalazła chwilę wytchnienia ;)
Aż nie mogę się doczekać kiedy je przeczytam xD
U mnie na uniwerku (Gdańsk) planowany jest na przyszły rok akademicki kierunek, w oderwaniu od prawa, własnie kryminologia. Dość ciekawy zawód, a samo prawo nie starcza, do tego, żeby się w tym specjalizować, nawet będąc na seminarce. U mnie wygląda to tak, że na II roku studiów kryminologia to był wykład do wyboru (wdw), kto się zapisał, ten chodził, a na III jest teraz kryminalistyka, też do wyboru. Oba wykłady trwają jeden semestr, oba są prowadzone w sposób dość "lekki", nie ma egzaminu, a zaliczenie... Do tego ewentualnie dochodzi po jednym semestrze - psychiatria sądowa i medycyna sądowa, odpowiednio na III i IV roku, ale tez w formie wdw + podciągnąć pod to można wykład i ćwiczenia z prawa karnego :) w porównaniu z innymi przedmiotami, to takie wykształcenie niewiele da do pracy w tym zawodzie.
Potem zostaje proseminarium i seminarium magisterskie, ale niewiele osób się na to decyduje, bo w Polsce kryminolog czy specjalista od kryminalistyki to nie są zawody, w których ma się zapewnione wspaniałe życie, a tego ludzie jednak szukają. Także ciężko ze specjalistami, ale dla wytrwałych są oczywiście możliwości :)
Dokładnie, mnie śmieszy jeden fakt, że w polsce antropologiem fizycznym możesz zostać po archeologii. Zajęcia to są ćwiczenia to jest jeden sem 15h wykładów jest chyba 30.
Jak archeolog który nie zna ludzkiego ciała! bo Antropologia nie uczy cię Anatomii ! więc jak osoba bez znajomości anatomii może badać zwłoki ... -.-
To nie powinno śmieszyć.Zobaczcie ,że są na uczelniach instytuty antropologi kulturowej, a nie ma w Polsce ani jednego instytutu antropologii fizycznej ( w każdym razie ja nie znalazłem).Prawie nie ma przedmiotów antropologi fizycznej, i nie ma za wiele wznowień podręczników z tej dziedziny. I to jest moim zdaniem w całej UE nie tylko w Polsce.Dlatego mi tak zależy na Twoich materiałach.
to smutne co piszesz Latisha.wygląda tak jakby polskie władze z ministerstwa tak układały program edukacji ,żeby w polskim społeczeństwie nie było za dużo specjalistów od "trudnowykrywalnych przestępstw".
wiecie, jak pijany żul zabije kolegę potłuczoną butelką na oczach świadków nie trzeba ekspertów zbyt wysokiej klasy zeby ustalić kto zabił.jak jakieś służby specjalne kogoś zabiją i upozorują samobójstwo wtedy słabowyedukowani policyjni specjaliści się nie zorientują.
Ale może widzę celową robotę w zwykłej nieudolności...
Smutne to jest, oczywiście. Szkoda trochę, bo kupe kasy się wydaje na bezsensowne kierunki, typu 4 różne pedagogiki, wiedza o teatrze czy technika beczkowania ogórków (przesadzam, wiem), a specjalistów, których jak na lekarstwo, nie ma kto wykształcić. Jak ktoś ma duże samozaparcie i ogromną mobilizację, to wyjedzie i wykształci się w Stanach czy gdziekolwiek indziej i tam już zostanie. A potem się mówi o wykrywalności przestępstw w Polsce i przewlekłości postępowań w sprawach karnych :)
Kto nie patrzy na twarz ciała, które leży przed nim, jeśli ma uzasadnione podejrzenie, że jest to jej ukochana osoba? :D uwierzyć głosowi zza krzaków? :D Piękne :D Spencer jak dziecko we mgle :D
Ja lubię ten serial, fajnie się go ogląda itd. ale uważam, że nie można się kierować jakimiś domysłami, które dotyczą szczegółów zwłaszcza z 1 i 2 sezonu, bo wiele rzeczy było sprzecznych z sobą. Uważam, że serial ma dużą oglądalność i to jest powodem dla którego go ciągną dalej wymyślając co raz to różne historie a rownie dobrze można byłoby zakończyć ten serial już jakiś czas temu jakimś oryginalnym finałem. Teraz to juz można sie wszystkiego spodziewać