niewiadomo :D
Ale odcinek mi sie podobał ! Z tą szopą to juz jak Emily i Spencer weszly pierwszy raz wiedziałam, ze zobaczymy to pomieszczenie z latarką.;) Ciekawa jestem czy Aria uwierzy dziewczyną, że Jason jest niebezpieczny. Bo teraz mozliwe, ze bedzie go i tak unikać.

Ach, nie ma to jak Aria śpiąca w makijażu :D Albo Emily i Spencer wybiegające z domu po południu (mama Spencer wybierała się z Melissą na obiad), było jasno, a zanim dotarły do szopy, było tak ciemno, że musiały sobie latarkami przyświecać. Czy czasem Hastingsowie nie są sąsiadami Jasona? :P

Chyba najlepszy odcinek sezonu, bardzo dynamiczny, choć sceny z Mikiem zamulały - narkotyki bierze, smarkacz, stąd nadwrażliwość na światło. Wasza teoria o Mike'u jest bardzo dobra, pewnie na jakieś niemoralne wydatki pieniędzy potrzebował i dlatego robił Arii zdjęcia.

Jason nie jest pewnie ani A, ani mordercą. Dopiero 9 odcinek :D No chyba, że za kilka odcinków będzie kolejny podejrzany, ale ostatecznie dowody wskażą na Jasona. Czy tylko ja nie umiem się zdecydować, czy jestem za Jasonem czy Ezrą? ;/ Obaj mają jakieś pozytywne i jakieś negatywne cechy, czy to wygląd, czy charakter.

Btw - wie ktoś, na którym odcinku skończy się wakacyjna część sezonu? 12?

na te pory dnia jasno-ciemno też zwróciłam uwagę. ;d
na dwunastym chyba. :)

ja tam wolę Ezrę. <3 ;D

ja mam 2 teorie, skoro Mike chciał sie wlamac do domu Jasona, to może po to by wykraść te zdjecia i chronic Arię? albo takie, że Mike jest gejem. ot. tak. sama nie wiem.

@olislava - tak, na 12. W temacie Kim jest A są promocyjne zdjęcia ;)

Tak w ogóle, to Emily nie jest zbyt sprytna. Czemu nie podała wszystkim koleżankom Emily swojego numeru? Miałaby dobre wytłumaczenie, a przecież A by nic nie mogło powiedzieć, bo w końcu Zoey też dostała jej numer, prawda?

Albo ten jej tekst "może o tym zapomnimy i pójdziemy do kina?" no proszę was...

@aryanna - wątpię, chociaż to w sumie możliwość, ale czemu tak kazał Byronowi zgasić światło? To chyba ma związek z całą sprawą.
Od czego jest wrażliwość na światło?

Wreszcie. Wreszcie dwa odcinki pod rząd które mi się naprawdę podobały. Bo do tej pory ten sezon to średniak był. Wydaje mi się, że ta intryga jest 2 razy większa niż w nam się wydaje. Moim zdaniem Jenna/ Jason/ Garett to malutkie NIC w porównaniu z tym co przyjdzie nam zobaczyć. Zamieszane jest to o wiele więcej ludzi niż nam pokazali. Wyjdą z tego serialu "Gotowe na wszystko" tylko o troszkę młodszych paniach. To wszystko robi się zbyt poważne. "A" chce zniszczyć naszym kłamczuchom życia i nie cofnie się przed niczym. A myślałam że ma opory. O to jest tez dowód na to, że oczywiście nie ma jednego "A". Wydaje mi się, że to co najmniej 2 osoby. Jedna która jest totalnym psychopatą, a druga która jest do tego zmuszana.(bo w sumie nie wszystkie uczynki "A" były negatywne w skutkach.) Sądzę, że ojciec Spence miała romans z Alison. To była taka dupodajka, że wcale to nie głupie. Nie sądzę, że ja zabił, ale boi się że ich romans mógłby wyjść na jaw.

Co do odcinka: Największym plusem było to że ruszyli wątek Emily bo scenarzyści zaniedbywali tą postać. Uwielbiam jej introwertryczność, to że się tak wszystkim przejmuje, że nie jest samolubna, za jej odpowiedzialność i zasady. Może to zabrzmi głupio ale wydaje mi się najlepszą postacią, w sensie,że jest najbardziej, hmm, dobra. Jeżeli jednak "A" będzie tak cisnąć Em to będzie z nią krucho.( mam w perspektywie próbę samobójczą). Wydaje mi się, że przez te cechy jest również postacią najsłabszą psychicznie i łatwo ja zranić. Ona nie jest przygotowana na takie zło.
Hanna i Caleb- zieeeww. Serio. W tym sezonie mnie nie rajcuje ich wątek, a szkoda bo ich lubiłam. Takie ciepłe kluchy się z nich zrobiły.

Trójkąt: nie kibicuje Arii i Jasonowi. Wolę Ezrę. To trochę dziwne, że nie rozwinęli jeszcze tego wątku a juz zaczynają nowy. Jason nie jest drugim Tobym, scenarzyści by się nie powtarzali. To będzie psychol;)

Mike- jak on mnie wnerwia. Ten dzieciuch coś wie, ale chyba hormony mu buzują i ma problem z mamusią. Postaram się czekać spokojnie.

Jenna/ Garett. Na 99,5% nie sa "A" ale wydaje mi się, że to ich pionki.

Oby akcja rozwijała się w ten sposób. Mam również nadzieje, że scenarzyści podzielą czas po równo dla Kłamczuszek. Za duzo mi jest Spence, a nie chcę żeby mi zbrzydła.


youhaveamessage
Tam żadna z nich nie jest zbyt sprytna;)) czasami ich błędy aż śmieszą,aczkolwiek nie wiem jakbym się zachowywała na ich miejscu. Bądź co bądź to przestraszone nastolatki;)

chociaż Kłamczychy to fikcyjne postaci, to i tak je podziwiam, ja już dawno poleciałabym do mamusi, albo na policję :P też lubię Emily i Hannę najbardziej. Spencer jest rzeczywiście za dużo ostatnio i właściwie tylko ona naprawdę interesuje się całą tą sprawą z 'A', musi namawiać dziewczyny do jakiegokolwiek działania.

Poleciałabyś do mamusi, albo na policję, jakbyś miała nielegalny związek z nauczycielem? :P

Spence jest najbardziej zaangażowana bo to takie przywódczy typ i lubi mieć wszystko pod kontrolą, i dlatego "A" ją wkurza. Chociaż ostatnio i Emily się rozbrykała. Aria i Hanna są zajęte swoim życiem miłosnym;).

Ja na miejscy dziewczyn nie dałabym się jej szantażować od samego początku. Jestem typem który nie boi się ponosić konsekwencji swoich czynów więc powiedziałabym prawdę o Jennie od razu i nie byłoby całej akcji. Chociaż gdybym miała wokół takich zakłamanych ludzi, "złych policjantów" itp itd to nie wiem czy bym komukolwiek zaufała;)

@Bisexidryna, mogę się pod Twoim postem podpisać każdą moją kończyną, ze wszystkim się zgadzam.
Hanna i Caleb faktycznie zrobili się nudni, to już nie jest to samo co było w poprzednim sezonie. A scena pożegnania mnie jakoś nie wzruszyła (mimo całego mojego uwielbienia do Caleba).
Jak rozwiążą trójkąt jest mi właściwie obojętne, ale masz rację co do tego, że scenarzyści raczej nie powtórzyliby takiej sytuacji jak z Toby'm (którego, swoją drogą, ostatnio w ogóle nie widać).

Ciekawi mnie o co chodzi z Mike'iem (wybaczcie moją nieudolną próbę odmieniania jego imienia). Najpierw do wszystkich się rzucał, a teraz nagle jakaś depresja. Zastanawiam się, co może być jej przyczyną.

W ogóle to teraz nie mogę się doczekać 12 odcinka, bo chcę poznać trochę odpowiedzi. Z drugiej strony jednak po nim pojawią się kolejne pytania i może być ze mną jeszcze gorzej. Kurczę, ten serial jest naprawdę uzależniający :D

Odcinek widziałam dopiero dzisiaj, dzięki mojej wspaniałej siostrze ;/. Ale już się biorę do komentowania ;D.

Sprawa z Jasonem-on na pewno nie może być 'A', to już pewne. A ta rozmowa Jenny z Garrettem-'jeśli coś sobie przypomni to będzie źle' (wiem, że tak nie mówili)-wynika z tego, że zobaczył jak robią coś Ali, ale był tak zjarany, że tego nie pamięta. Tak jak większość-myślę, że to po prostu kolejna zmyłka scenarzystów. Zgadzam się z @Chochlikowata-pewnie dojdzie do podobnej sytuacji jak z Toby'm.

Hanna i Caleb-mimo iż gorąco im kibicuje w ostatnich odcinkach są zupełnie nijacy. Ta pożegnalna scena-jakoś specjalnie mnie to nie wzruszyło, ba nawet pomyślałam sobie, że może i lepiej, że go nie będzie. Pewnie (jak to Caleb) wpakuje się tam w jakieś kłopoty, albo tak mu się spodoba, że cały czas będzie odwlekał przyjazd do Rosewood.

Mike-mi tam się wydawało, że on był naćpany xD. Jeszcze to całe 'zgaś światło, drażni mnie' tylko mnie utwierdziło w tym przekonaniu. Albo ma jakąś wielką depresję. Specjalnie to mnie jakoś nie obchodzi co się z nim stanie, tylko mnie drażni.

Emily-dlaczego nie mogła dać numerom wszystkim przyjaciółkom Samary? Dziewczyny naprawdę są czasami niekumate.

Sprawa z ciemnią-cóż... Jako iż jestem fanką Jasona&Arii uwierzę we wszystko co mogłoby go oczyścić z zarzutów xd. Ale faktycznie-teoria co do tej umowy z Miki'em (tak to się odmienia?) jest nawet przekonywująca. Co do tej pustej szopy i latarki-na 80% myślę, że to był/a 'A'.

Odcinek bardzo fajny, jeden z lepszych w 2 sezonie :)

Ten odcinek wyklucza Ezre z bycia A:Gdy ''A'' podglądał Emily to Ezra był z Arią.

Nie :)
Aria czekała na niego w gabinecie ;)

dokładnie, Ezra był wtedy na niby zajęciach ;p

Ezra po tym odcinku jakoś coraz mniej się podoba i mam co do niego coraz większe wątpliwości.

a no faktycznie,chociaż to byłoby naciągane gdyby zdążył pojechać do Em i wrócić :p

Zawsze mógłby powiedzieć, że ktoś go zatrzymał - co by się nawet nie wydawało Arii kłamstwem.

możliwe :)

Ja uważam,że odcinek był fajny i taki ciekawy.
Najbardziej podobał mi się pocałunek Arii i Jasona,a mina Ezry jak się pytał jej czy on coś dla niej znaczy i zrobił się zazdrosny,ale i tak wolę Jasona.A z resztą Aria jakoś nie protestowała,by się z nim pocałować i te sny oznaczały,że chyba o nim myślała dużo.
Pożegnanie Hanny i Caleba jak dla mnie było smutne i ładne,a za razem dobre,bo pozna mamę na którą czekał chyba 12 lat.Chociaż szkoda mi Hanny.
Mike chyba faktycznie bierze narkotyki albo ktoś mu grozi,ale chyba bardziej to pierwsze.
Jason okropnym podglądaczem - nawet jeśli i tak go lubię,bo pewnie podoba mu się Aria i nie wie co zrobić.Ale straszna według mnie była ta piwnica czy coś i te miny brrr :]