Opis:
"Spencer postanawia, że nadszedł czas, by powiedzieć Arii prawdę o tym, czego dowiedziała się o Ezrze, jednak Emily i Hanna martwią się, jak na tę informację zareaguje przyjaciółka.
Jej plany zostają pokrzyżowane, gdy Ezra mówi Arii o swoich obawach, dotyczących niedawnych problemów Spencer z uzależnieniem.
Teraz, gdy wiarygodność Spencer zostaje zakwestionowana, czy dziewczyny mogą ufać temu, co Spencer mówiła im o Ezrze?
Czy to wszystko mogło być tylko wytworem zmęczonego umysłu Spencer, czy tak naprawdę to po prostu sprytna intryga Ezry, by zatrzeć ślady?"
Widzieliście już zapowiedź? (Chciałam dodać, ale wygrał ze mną 90-dniowy limit. :p)
Z pewnością czeka nas emocjonujący odcinek!
Możliwe, ja właśnie po obejrzeniu odcinka miałam poszukać piosenki, bo ciągle miałam w głowie tekst "You're nothing but trouble", ale zapomniałam i to dzięki Twojemu pytaniu sobie przypomniałam. ;)
A to określenie całkiem pasuje do Ezry, nie wiadomo w sumie, czy jest A czy nie (raczej nie), ale same problemy przez niego. xd
tak na przyszłość to tu macie stronkę na której się wyszukuje muzykę z filmów i seriali :)
http://www.tunefind.com/
Nie wierzę w ani jedno słowo które Ezra powiedział Arii i oglądając tę sceną obawiałam się że Aria ulegnie, całe szczęście że tak się nie stało. Tylko głupio postąpiła wyciągając tą "powieść" Ezry, no ale możemy winić za to emocje. Wściekła Aria przypadła mi do gustu, a to jak rzuciła wściekła książką sprawiło że odzyskałam wiarę w nią. Chociaż osobiście wolałabym żeby ją spaliła :D
Zastanawiam się jak postąpią rodzice Spencer? wyrzucą ją z domu? przecież matka jej powiedziała że już nie będą jej kryć, co miała na myśli. A Toby? Czyżby zamierzał zerwać ze Spencer bo pojawił się problem i związek nie jest już fajny?
Spencer jest moją ulubioną postacią i scenarzyści mogliby dać jej już spokój i przestać wysyłać ją do klinik czy innych szpitali bo do tego prowadzi jej uzależnienie. A już to przerabialiśmy.
Ogólnie odcinek mi się podobał.
zgadzam się w 100% :) gorzej jak jakiś cudem z tą książką to tak serio a A jest postać pojawiająca się raz na ruski rok ...
scenarzyści potwierdzili, że Ezra nie jest A, a jedynie "little liar" :( jestem zawiedziona
To w końcu kto jest "A" ?. Bo ja myślę, że to Ezra, Mona, Lucas i Toby (ale tylko po to, żeby chronić Spencer). Mam rację ? Wie ktoś ?
Ona pewnie sama nie wie kto jest A i wymyśla kolejne niestworzone i zupełnie nie potrzebne podejrzane historie żeby przedłużać serial i się dorobić.
Właśnie mi chyba najbardziej Spencer podoba się w wydaniu takiej świrniętej. Ogólnie jest to moja ulubiona postać, a gdy jest uzależniona to jest jeszcze lepsza :D.
Jeśli chodzi o sam odcinek to był jednym z lepszych.
Odcinek strasznie mi się dłużył, jedynie spodobała mi się scena konfrontacji Arii z Ezrą. Rozbawiła mnie Aria " Don't touch me" oraz "Burn it? You're kidding. I'll read this from cover to cover..." z tym swoim temperamentem w głosie.
Nie mogę się oprzeć się wrażeniu,że Alison za tym wszystkim stoi (jest A). Ona jest stworzona do manipulacji, grach psychologicznych...Wiem,że to marny argument ale wróciłem pamięcią do sceny w szpitalu. A zostawiło wiadomość na gipsie "Sorry about losing my temper. My bad. Kisses- A", a wcześniej Alison chciała sprawdzić co u Hanny (martwiła się,czy wyjdzie z tego). Przypadek? Nie sądzę. Możliwe,że Alison trzyma ich przy życiu, bo są najlepszymi materiałami do manipulacji, co dla niej jest sportem narodowym.
Po poprzednim odcinku doszłam do takiej teorii
Spencer ma świadomość tego, że Ali nadal się wszystkimi bawi, że nic się nie zmieniła. A co jeśli to Alison
wplątuje je w te wszystkie sytuacje po to by chronić siebie przed A? A podąża za dziewczynami w
nadziei, że odnajdzie Alison, ta z kolei tak potrafi wszystko obrócić, że jej nic się nie dzieje, za to
dziewczyny wplątują się w co raz większe problemy? Toby zasugerował Spencer, że może
nieświadomie, ale jednak pomogła jej ukryć się przed światem, który uważa ją za zmarłą. Jak dla
mnie Alison podpadła pewnie zbyt wielu osobą, musiała zrobić coś podłego co w jej przypadku
pewnie nie było zbyt trudne. Dodatkowo nie rozumiem po co dziewczyny szukają kogoś kto
traktował je w tak podły sposób. Już dawno doszły do tego, że to nie była zdrowa relacja.
Chciałabym zauważyć, że tak Aria zaparkowała 3 kroki od odmu samochód, Ezra wchodzi do domu mamy klucze i zbliżenie na okno widzimy, że jest dzień ! Very Happy pełną para słońce itd. Aria podbiega do samochodu jest już noc ... Kurde coś tam szybko się u nich ściemnia wiosną ;>
Scena na kolejce górskiej straszna .... nie jeśli chodzi o to że Aria w końcu się dowiedziała, ale jest nijaka....
W ogóle temu odcinkowi czegoś zabrakło... nie był dla mnie płynny tylko takie rzucanie między pomysłami.
I wydaje mi się na 80 % że w kartotece było napisane że Spencer ma ADHD a tu motyw, że ona ćpa Amfetaminę.... od kiedy ampfe łyka się w kapsułkach. Jakby nie mogła Em i Hannie powiedzieć prawdy, że łykała jakieś tabsy na pobudzenie żeby rozszyfrować cały pamiętnik i Ezre jak najszybciej.
Odcinek całkiem w porządku. Podobał mi się moment kiedy Aria użyła mózgu - co ostatnio nie zdarzało jej się za często (chodzi o moment kiedy spytała Ezrę skąd ten wie o tatuażu). Ale scena Aria/Ezra na tym całym diabelskim młynie jakaś taka nijaka. Brak logiki znowu uderzał - chodzi o to jak Aria zaparkowała auto pod domem Ezry + to że nagle zrobiła się noc ;o Spencer jak zawsze ciekawa tylko szkoda, że to znowu ona ma takie lekowo/psychiczne problemy. Zobaczymy co będzie dalej.
no, haha :P zastanawia mnie też to, kto pozbierał na końcu te kartki (książkę, którą pisał Ezra o Ali).
a mnie zastanawia po co Aria wyciągnęła w ogóle te kartki z torebki, skoro wiedziała, że Ezra będzie chciał je odzyskać, a ona chciała je przeczytać wszystkie.
To było chyba pisane na komputerze, to może wymusi jeszcze od niego elektorniczną wersję. Choć tamta miała chyba różne dopiski.
dla mnie nielogiczne jest to, że Ezra tak sobie na luzie te kartki tam zostawił. Ok, mamy erę komputeryzacji i na pewno miał inne kopie, zresztą nie zareagował jakoś szczególnie histerycznie na fakt, że powieść się rozsypała na wietrze. ale gdyby ktoś je znalazł, połączył fakty i powiązał go ze sprawą, miałby niezłe problemy, w końcu cała afera z zaginięciem Alison była głośna na całą okolicę. Gość podporządkowuje całe życie tej sprawie, instaluje kamery, jak rasowy psychol śledzi ludzi i chyba poświęca temu każdą możliwą chwilę, a potem nie pomyśli, żeby tak cenny materiał dowodowy zebrać, tylko zostawia kartki na luzie gdzieś w lesie
Nie ma co o tym myśleć, skoro oglądasz PLL, to powinieneś/powinnaś wiedzieć, że tam takich szczegółów się nie uwzględnia :D
Co się będzie paroma kartkami przejmował jak on to pewnie zamierzał wydać i jeszcze zgarnąć za to Pulitzera :D
Chyba musimy założyć, że to po chwili ruszyło ;) no bo chyba nie zeskoczyli :D :D
Szczerze to nie wiem która była godzina, nie zwróciłam uwagi, no ale jak inaczej? Może dzwonili po pomoc i ich jakaś straż sciagala :D nikt mi nie powie, że zeskakiwali, bo wisieli naprawdę wysoko :D ale mamy rozkmine :D
Haha, to jest niedorzeczne :D
Może ktoś ich tam zauważył. Nigdy się nie dowiemy :D
Na stokach jest coś takiego jak przejazd kontrolny. Ktoś z załogi jako ostatni wsiada do wagonika i przejeżdża całą trasę.
Albo było to tylko chwilowe zatrzymanie.
Dla mnie i tak było creepy, że nikt nie jechał tą kolejką i generalnie wyglądała na opuszczoną -> ale otwarta cały dzień :D
Moja pierwsza myśl w ogóle była taka: "coooo jakiś opuszczony wyciąg w środku lasu o co chodzi?!?!?". Nikogo nie ma, zamykają, a kolejka rusza ;o Ręce czasami opadają przy PLL.. Ale człowiek i tak ogląda!
Z tą nocą było niezłe posunięcie..tak własnie wygląda zły montaż klatek, posklecali tak jak im pasowało ale że się to kupy logicznie nie trzyma to już nieistotne.
I to nie diabelski młyn a jakiś wyciąg krzesełkowy. A skoro już o tym mowa, to ciekawe jak zdołali zejść skoro już ktoś wyłączył maszyny. Może zeskoczyli te kilkanaście metrów w dół?
mnie zastanawia cała sprawa książki którą znalazła Aria, po pierwsze bardziej mi to wyglądało na czyjąś prace, którą Ezra sprawdza ze względu na naniesione poprawki czerwonym długopisem, po drugie Ezra powiedział Ari, że zaczął pisać kryminał o Ali zanim zaginęła (albo może tylko ja to tak odebrałam) więc skłaniam się do zapytania o czym miał być ten kryminał skoro Ali żyła i miała się świetnie? Jeśli nie jest on A to musi mieć jakąś chorobę psychiczną skoro bawi się w jakiegoś tajnego agenta, śledzi dziewczyny i zmusza Monę do pomocy
Ezra chyba coś tam mówił, że postanowił napisać książkę o Alison jak przeczytał o jej zaginięciu w gazecie. Tak mi się wydaje :D
Może stwierdził, że historia będzie bardzo ciekawa, bo podejrzewał, że np. Alison tylko upozorowała śmierć i pokaże światu jak nastolatka robi sobie jaja z ludzi. W końcu kiedyś Alison mówiła chyba Spencer, że chciałaby upozorować swoją śmierć, czy coś takiego. Ale chyba ktoś przechytrzył Alison i naprawdę chciał ją zabić.
MI w tym odcinku rzuciło się w oczy to, że w torebce Spencer znalazły się recepty Wrena ;) Mówiła, że ich wcześniej nie widziała i nie wiadomo skąd się wzięły, faktycznie niemożliwe jest żeby je miała wcześniej bo po co dzwoniłaby do swojego doktora jako matka żeby wyłudzić pigułki ;) Dalej mi ten Wren śmierdzi.
Odcinek na tle innych był ciekawy, dużo się działo. Zaintrygowała mnie scena w ZOO, czy ta blondynka to była Ali, ktoś kto chciał wyglądać jak Ali czy tylko przypadkowa osoba?
nie wydaje wam się, że osoba, która zbierała kartki to kobieta ? jakieś takie zgrabne i szczupłe te dłonie
Hanna i Emily zachowaly sie troche nie w porzadku co do Spencer. Jedno slowo Ezry i od razu przestaly jej wierzyc.
Dla mnie to bylo jasne, ze nie jest on Big A bo przeciez nie ujawnili by tego w polowie sezonu -.-
Zastanawia mnie jednak jego wspolpraca z Moną, bo skoro on tylko szukal informacji do ksiazki, to po co Mona mialaby dla niego pracowac skoro jak wiemy sama kiedys była A ? No chyba, ze dzialalaby na dwa fronty ale to dosc naciągane..
a nie wydaje wam sie podejrzana Spencer ? kilka razy padło w odcinku ze nie wiedziala co robi , moze faktycznie ma rozwojenie jazni i kiedy nie jest Spence to jest A :D
Czy tylko mnie nie zastanawia, że gdyby był "A" to mógłby w każdej chwili zepchnąć Arię z tego stoku ? Ale to jak się zachowuję z Moną i to ukryte pomieszczenie plus dziwne zachowanie znowu Tobiego, dużo dają mi do myślenia....co sądzicie?
czy ktoś coś wie? o 24 odcinku? ;) bo żeby nie okazało się, tak jak z Tobim, że robili go złego, a okazał się później tym dobrym.....
SPOILER SPOILER
Ezra w odcinku finałowym zostanie postrzelony i właśnie wtedy "odkupi" swoje winy. Sama Ali powie tez dziewczyna ze Ezra jest mimo wszystko dobry.
Jednak czy to nie kolejna zagrywka...tego nie wiadomo
On niby jest tym "A", ale kocha też Arię i dlatego jej nie zepchnął.
W sumie to ja już sama nie wiem, czy on jest tylko taki świrnięty, czy jest faktycznie tym "A", no bo niby cały ten monitoring miał, ale po co miałby tym dziewczynom urządzać takie piekło tylko po to, żeby wydać jakąś głupią książkę o Alison. LOL nie ogarniam tego wszystkiego.
mysle, że sami scenarzyści nie ogarniają tego wszystkiego i sami jeszcze nie widzą z kogo zrobią Big A