Kompletnie się w tym wszystkim pogubiłem. Nie wiem, jak scenarzyści z tego wybrną, bo dla
mnie cała ta intryga jest totalnie pokręcona.
Wydaje mi się, że "A" to facet. Może rzeczywiście jest nim Toby. Byłoby to ciekawe rozwiązanie. "A"
w kapturze zawsze jest potężny i generalnie nie wygląda na dziewczynę. Osoba w lesie, którą
ścigała Spencer, też chyba nie była kobietą.
Generalnie odcinek przyniósł mnóstwo pytań:
Dlaczego Mrs. D zostawiała temu komuś ubrania? Kim jest ta osoba?
Kogo dziewczyny zobaczyły w ostatniej scenie? Holbrooka?
O co chodziło we wspomnieniach Mrs. Hastings? Jak to odebraliście? Nie za bardzo
zrozumiałem tę scenę.
Jason ewidentnie jest w coś zamieszany, ale czy to możliwe, by był "A"?
Notka "You Killed Me" do Spencer. Kogo Spencer mogła "zabić"? Pod koniec, z tym żakietem, też
mieliśmy nawiązanie do rzekomego grobu Ali.
Ostatnia scena z "A". Znowu pojawia się CeCe Drake. Czego chciał od niej "A"?
Ja najbardziej lubię pierwsze 2 sezony. Miały jakiś taki klimat, świeżość których już nawet w 3 zabrakło. Jednak 3,4 i 5 trzeba obiektywnie przyznać, że trzymały poziom chociaż przy mojej ogromnej sympatii do Paige bez Prue było zdecydowanie gorzej. Ale mimo to 4 i 5 jest pełen naprawdę genialnych odcinków - i jeśli brać pod uwagę, że zabrakło jednej z głównych bohaterek i wszystko stanęło na głowie to uważam to za ogromny plus serialu. Chociaż jestem przekonana, że to zasługa właśnie Holly i tylko jej.
Piper była jedynym powodem dla którego nie zaprzestałam oglądania Charmed po 3 sezonie.
6 sezon jak dla mnie był najgorszy, co nie zmienia faktu, że uwielbiałam postać Chrisa, 7 o wiele lepszy a o 8 właściwie nie mam zdania. Oglądałam go chyba głównie z sentymentu dla wcześniejszych.
Nie powinniście rozmawiać o tym na forum serialu z czarodziejkami czasem ? To inny serial , a robi się niepotrzebny offtop.
Wracając do tematu.
-Czym byłoby PLL bez absurdów :D
-Zbliżamy się do finału, który i tak zrobi nam większą sieczkę z mózgu.
-Jessica ma dla kogoś szczególne względy i to nie jest Alison. Obstawiam Cece lub jej bliźniaczkę,albo jeszcze kogoś innego.
-Toby , Wren lub Jason może być A/Big A
-Jessica wkręca spencer perfidnie,co trzeba mieć w głowie :O ona jest bankowo chora .
Przepraszam za offtop ale z Holly mi się bardzo miło wymieniało wiadomościami. Nie łatwo znaleźć kogoś,kto był wychowany na Charmed ;-)
Wiedziałam, że ktoś się doczepi :p rzeczywiście to offtop ale to chyba nie koniec świata. Również bardzo miło mi się z Tobą matteo rozmawiało :). I strasznie fajne było to , jak z PLL przez Holly tak naturalnie przeszliśmy do Charmed :) Ono było cudowną częścią naszego dzieciństwa i nikt go nie przebije:) :)
A co do PLL to rzeczywiście mogłoby zmienić nazwie na PBA - Pretty Big Absurds :p
I absolutnie się zgadzam, że Jessica jest chora. Od początku byłam pewna, że Alison jest ale nawet jeśli jest to mamusia przebija ją całkowicie.
A co jeśli Cece jest bliźniaczką, ale nie Alison a Jasone (nie pamiętam dokładnie jak to się ma z wiekiem). Przecież mogą być bliźnięta dwujajowe, więc nie musi być podobna do Jasona. Z kolei jest podobna do Alison, ale nie taka sama. Chociaż czy twórcy mogliby się tak daleko posunąć w w tym pomyśle?
W sumie też mi się tak wydawało, ale wiesz... Melissa też kręciła z Jasonem, więc to mogłoby działać na tej samej zasadzie ;)
3 sezon bodajże.
W retrospekcjach Spencer, Alison było u niej w pokoju i słyszały jak rodzice Spencer się kłócą. Spencer myślała, że jej ojciec się złości, bo przyłapał Melisse z Jasonem. I po części miała rację ;)
Ale jak sama Alison powiedziała: Bogom by się ten związek nie spodobał.
Myślę że na końcu to Mona wchodzi do tego zapuszczonego miejca gdy Spencer mówi "a ty co tutaj robisz?". Do niej często odnosiła się z taką pogardą w głosie.