Teraz tak na poważnie. Nie podobał mi się. Nawalili tyle wątków, że już nawet nie próbuję tego ogarnąć. Milion zapychaczy, odcinek o kawałku bezużytecznej sztuki w kawiarni i krzywych spojrzeń kucharek-lesbijek. No i Mike Montgomery! Och, dobry braciszek, przez psychicznego braciszka, doszedł do złego braciszka z paczuszką cukierków.
Matka Spencer rozwaliła system "Wiem, kochanie że w ciągu całego liceum zaginęła twoja przyjaciółka, znaleźli jej ciało, pochowali ją, odkopali ją, okazało się że jednak żyje, zabili dziewczynę twojej najlepszej przyjaciółki, kolegę twojej siostry, który był policjantem, chłopak twojej siostry, w którym byłaś zakochana strzelił sobie samobója, byłaś w Radley, bo starałaś się być jak najlepsza w szkole, teraz ktoś rozszarpał ciało twojej dobrej koleżanki i pokrył krwią cały dom, okazało się że masz brata, bo tatuś lubił wkładać we wszystko co się rusza, twój chłopak też ponoć był martwy a potem okazało się że jest żywy i cię prześladuje, a my mamy cię w dupie... Ale przez ten czas powinnaś się pilnie uczyć, no i MUSISZ IŚĆ NA STUDIA!"
Jedyny plus za Hanne i Holbrucka czy jak mu tam - niby scena z promo, ale i tak podskoczyłam jak Han go walnęła.
Czyli wychodzi na to, że oglądając promo ma się jak zwykle dużo lepsze wrażenie na temat odcinka niż po jego obejrzeniu :/ Oglądaliście promo 5x19? Zapowiada się całkiem nieźle ale pewnie jak zwykle promo okaże się być sto razy bardziej ekscytujące niż sam odcinek xD
Dlatego ja nigdy nie oglądam promo :D Nie psuję sobie zabawy i najlepszych wątków. Co do odcinka... Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony był lepszy niż ostatnie, a z drugiej mam wrażenie jakby kolejny nic nie wniósł. Kolejna tajemnica, kaseta, która tak naprawdę nie rozwiązuje niczego... Ale podoba mi się, że jest więcej Mike'a ostatnio. Wydaje mi się, że on może dużo wiedzieć. Detektyw ześwirował, miał jakieś dzikie oczy, przynajmniej Hanna nie zachowała się jak to zazwyczaj mają w zwyczaju kłamczuchy - bezbronna, głupiutka, czekająca na cud. @Bankowski_17 świetne podsumowanie mamy Spencer :D
Haha, widać nie jestem sam :D promo są zazwyczaj zmontowane tak, żeby koniecznie przyciągnęły widzów przez ekrany telewizorów, niby takie ekscytujące, budujące napięcie, a jak przychodzi co do czego, to zamiast czystej akcji i dreszczu emocji dostajemy jakieś mdłe do niemożliwości sceny miłosne, przy czym sceny z promo pokazywane są na samym końcu, po ostatniej reklamie, 2 minuty przed końcem odcinka...
Dokładnie, już myślałam, że matka Spencer choć trochę okaże zrozumienia dla córki, ale najwyraźniej jest już tak spaczona przez system że nie zauważa tego co chce sama Spencer. W ogóle zainteresowanie rodziców swoimi dziećmi jest zerowe. Jedynie mama Hanny jakoś daje radę, może się zbytnio nie interesuje tym co robi Hanna, ale przynajmniej mieszka w domu. Scena z psycho-detektywem i blondyneczką była dobra. Trochę się uśmiałam, jego mina była taka zabawna. Ale za to Hanna na plus. Drażni mnie wątek z tą nową i Emily, Spencer z Tobym się wypalili, tak jak lubię Arię to dzisiaj niesamowicie mnie drażniła. I ten jej tekst "Bo powiedziałam mu, żeby tego nie robił" bo tak naiwna Cię posłucha, na pewno. Zresztą końcówka pokazała jak bardzo się myliła. I nareszcie dziewczyny zrobiły coś wcześniej od A. Udało im się ubiec A co jest niezwykle trudne. Brawa!
I tak mi się wydaje, że to całe urządzenie przysłuży się jeszcze A do odsłuchania czegoś ważnego.
No i ta kaseta z nagraniem. Ciekawe.
Kurde oglądam to już z przyzwyczajenia, ale mam dość. Mogliby to już skończyć a nie ciągnąć w nieskończoność.
Odcinek nie najgorszy ale ktoś mi powie jaki był cel robienia tego czegoś przez tego wariata z szopy rodziców Spencer???
Pewnie zamontował tam jakiś sprzęt rejestrujący te szepty, kompletnym przypadkiem nagra się coś ważnego, a on po tym zniknie, znając logikę PLL ;P
Swoją drogą czytaliście wywiad z tą aktorką, która gra tę kucharkę w New Brew i nową wielką miłość Em? Ona też może mieć coś wspólnego z -A. -.-"
"I na koniec, Talia jest zaangażowana w sprawę A?
Rzadko zdarza się, że ktoś w Rosewood nie jest w to zamieszany.
Nie widzieliśmy żeby Talia była, ale myślę, że jest to możliwe w nadchodzących tygodniach. "
Haha, czyli to naprawdę jest w stylu The Truman Show :D Wszyscy są z ekipy, tylko dziewczyny o niczym nie wiedzą i nieświadome grają swoje role.
A później się okaże, że każda była A i miała swój własny team i wszyscy siebie w końcu wybiją w pień xD ja dalej jestem za sms-owym głosowaniem widzów, którzy wybierają ostateczne -A, które w nagrodę dostaje miskę z cukierkami xD
Tragiczny. Z Każdym odcinkiem wszystko leci na łeb na szyję. Od paru sezonów oglądam to jedynie z przywiązania. Ten odcinek reklamowali hastagiem co jest w beczce, który teraz usunęli z każdego posta, nie wiem czemu. O beczce, czyli o głównym najważniejszym problemie, wspominają tylko raz. Napędzają wielką reklamę i robią nas w ..., niczego nie rozwiązując.
Odcinek nudny jak flaki z olejem - chociaż Hanna moją bohaterką, w całej sytuacji z Holbrookiem. Zachowała się jak babka z jajami, fantastyczne to było <3 Robią z Mike'a takiego badassa, a potem się okaże, że jest niewinny, zraniony, nic nie ma wspólnego z tym wszystkim, bardzo cierpi po śmierci Mony. Wszystko zrobią, żeby mącić w głowach i ciągnąć to jak najdłużej.
Ps. Czy ktoś tak jak ja nie może już patrzeć na te lesbosceny Emily i jej lasek? Niesamowite zapychacze odcinków, dzisiaj już nie wytrzymałam pod koniec odcinka przesunęłam całe to tłumaczenie jak działa ten instrument, bo nie mogłam na to patrzeć. x.x
Też nie oglądam scen z Emily. Nudne i durne. W Rosewood co druga babka jest bi/homo i leci na Em.
Hannie tak nagle te jaja wyrosły i przez to wydaje mi się podejrzana ;) Ciągle przejmuje inicjatywę, robi wszystko sama - nigdy taka nie była. Na przykład przemiana Em była wyrazistym procesem, a Hanna z głupkowatej i śmiesznie nieporadnej blondi w parę dni stała się ninja.
A mi się odcinek nawet podobał chociaż Aria rozwaliła mnie tekstem ' bo ja mu zabroniłam' czy jakos tak. Ona jest całkowicie oderwana od rzeczywistości, to samo jej rozmowa z Emily- czemu nie mogła jej powiedzieć prawdy tylko udawała, że sie gdzie jest Ezra. Aria po prostu jest zupełnie niedojrzała, egocentryczna, nie potrafi myśleć logicznie. Scena Hanna & Holbrook mi się podobała, gorzej scena Caleb & Emily- od kiedy oni w ogóle ze sobą rozmawiają :D W całym odcinku najbardziej nie podoba mi się postac Leslie. Spodziewałam się czegoś ciekawego po tej postaci a przecież ona jest sztywna jak koci ogon, mimika gorsza niż u Em. Mówi, że przyjaźni się z Moną ale nie wie, że Mona miała chłopaka Mike'a ? Plus za kasetę, fajnie, że wiadomo o co chodzi na lini Ali/Holbrook.
Lesli chyba wiedziała o Mike'u, powiedziała mu, że Mona bardzo wiele o nim mówiła. Ale rzeczywiście wydaje się, że udaje głupią, jak Mona kiedyś i tylko obserwuje. Może zrobią z niej kogoś w rodzaju Shany dla Ali, też przyjaciółka z dzieciństwa, która przyjechała do Rosewood powęszyć.
Psycha rozwalona :D to znaczy, po tym dzisiejszym odcinku każdy wydaje mi się być podejrzany...
-Mike - skąd on nagle zna Alison na tyle dobrze, żeby chodzić do niej do więzienia?
-Hanna; Caleb mówiący o jej ukrytych talentach i tym, że nie przestaje zaskakiwać. Nagle taka wielce waleczna i zręczna w scenie z Holbrookiem. Poza tym, skąd się jej wziął pomysł, jak leżała w łóżku z Moną, że Alison może chcieć wrócić do Rosewood w przebraniu i sprawdzić co u nich słychać? Mega, mega dziwne.
-Znowu ta Aria! Jak Hanna powiedziała, że ktoś kto pomaga Alison, czyli prawdopodobnie Big A to ktoś kogo by nikt nie podejrzewał, kamera znowu się skierowała na zaskoczoną i przerażoną Arię. Oni tak na serio? To już n-ty raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce.
-Ten Jonny czy jak mu tam. Skąd on miał tę kartkę? Przez 3 lata takie coś by się w ogóle uchowało? Nie było innych ogłoszeń, które by to zakryły? Poza tym, taki biedny jest, że musi kartki na mieście zrywać ze słupów, bo go na czysty papier nie stać? I oo chodziło z tą niby maszyną do lodów? Aluzja do tego, że Spencer i Aria były zamknięte w zamrażarce w lodziarni odcinek czy dwa temu?
-Albo to faktycznie Alison zabiła, albo ktoś ją nieźle wkręca, bo wyniki badań krwi wskazały, że to jej...
-Ta taśma z Bethany. Co to ma do rzeczy? Pewnie wyjdzie, że to ona walnęła Alison...
Z tym ogłoszeniem o zaginięciu Ali, to powiedział, że znalazł je w stodole, gdzie mieszka u Spencer, nie zrywał ogłoszenia ze słupa, tylko mówił, że poza tym wszędzie jeszcze można je znaleźć, bo Spenc była taka zszokowana, że je ma;)
A co do tej stodoły, to ktoś wie, dlaczego Spencer tam się w końcu nie wprowadziła? W pilocie taką wielką aferę zrobiła, że przerobiła ją sobie na loft, całe wakacje ją remontowała i miała się tam wprowadzić na początku roku szkolnego, ale wróciła Melissa i jej odebrała to miejsce, ale przecież Melissa już też dawno tam nie mieszka, to czemu Spencer w końcu tam nie zamieszkała? Po co ta awantura była?:P
Johny podsłuchiwał dziewczyny na imprezie Noela w 1x3. Pozdro, wcale nie jest taki nowy- wcześniej był w to wszystko zamieszany.
W którym momencie? Jeśli masz na myśli tego chłopaka, który stał w cieniu i Spencer myślała, że to Toby, to to na 100% nie był Johnny.
Jak dla mnie to jest mega podobny. Z oczu, ust, nosa. Parę lat temu mógł tak wyglądać. Wiek pasuje, przecież kiedyś tu mieszkał. Teraz mieszka u Spencer, tu nie ma przypadków. Poza tym, kto gra Johnego! może źle szukałam, ale nigdzie nie znalazłam nic na temat tego aktora, a jak było podane imię i nazwisko to Google nikogo takiego nie zna... jakby to był jakiś przekręt :p
Gra go Will Bradley i jest to normalny aktor, a nie jakiś przekręt ;) http://www. imdb.com/name/nm5525115/?ref_=nv_sr_1 Moim zdaniem to kompletnie inna twarz, tamten chłopak z imprezy ma dużo bardziej pociągłą + jest wyższy od Jonny'ego.
Dzięki wielkie, serio wcześniej nie mogłamnic zznaleźć poza informacjami z PLL :) rozwialas moje wątpliwości. Trochę szkoda, podobała mi się ta wersja :D a miałam jutro oglądać 'costam hart'-jestem na telefonie obecnie z dość słabym zasięgiem ii niekoniecznie mogę skakać po stronach :) gdzie się okazuje, że gra. Dwa dni różnicy inne byłoby pytania :)
Odcinek jak odcinek. Nie wiem, czy nie próbuję już doszukiwać się wskazówek tam, gdzie ich nie ma, ale czy pismo Arii (około 27 minuty) nie jest podobne do tego z pamiętników Ali? Z poprzedniego sezonu, czy kiedy to tam było...
Też zwróciłem uwagę na pismo Arii, ale to już nie pierwszy raz nam pokazują wiec sam już nie wiem ;]
Też to zauważyłam! Nie jestem pewna, czy jest identyczne, a nie chce mi się wracać do tych starych odcinków, ale na pewno mają bardzo podobne pismo.
Aria pisze sobie coś w zeszycie, czy to nie jej pismo w księdze odwiedzin w wiezieniu, podpisana Vannesa Magadan?
O co właściwie chodziło z Hoolbrookiem? Dlaczego Hanna przestała go podejrzewać?
No tak, ale właśnie czemu został zawieszony? I jak to się ma do Allison i wykrywacza kłamstw?
Chyba odkryli, że kombinował coś przy tym teście Ali, bo to on go przeprowadzał, Toby ostatnio zwrócił na to uwagę Tunner i wtedy go zbeształa, ze nie powinien podważać autorytetu przełożonego, ale najwyraźniej i tak się temu przyjrzała.
NIECH KTOŚ MI WYTŁUMACZY LOGICZNIE, DLACZEGO KAŻDY MOŻE ODWIEDZIĆ ALISON, KTÓRA JEST OSKARŻONA O ZAMORDOWANIE Z ZIMNĄ KRWIĄ MONY. PONADTO ODWIEDZA JĄ CHŁOPAK MONY - CZYLI PEWNIE ŚWIADEK, A TAKŻE HANNA - JEDNA Z KLUCZOWYCH POSTACI DLA ROZWIĄZANIA SPRAWY!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Właśnie, myślałam, że nie było żadnych świadków podczas zabójstwa Mony ale ta pierwsza kartka, którą wyciągneła Spencer z torby jej mamy dotyczy właśnie Mony i jest tam zaznaczone, że jest świadek zdarzenia...
Chodziło o to kto znalazł ciało. To była Aria - ale wcześniej oczywiście objechała całe Rosewood zabierając każdego ze sobą ;d
Poza tym Alison powinna być sama. Nikt nie ma prawa jej odwiedzać. Poza tym po zatrzymaniu więzień ma JEDEN telefon do wykonania, a nie piętnaście ...
Nie zdziwiłbym się gdyby jeszcze policjanci im kawę serwowali ;/
Przestaję na razie oglądać to... coś. Nawet dla Troian tego nie wytrzymam...
Wrócę w 6 sezonie wraz z ujawnieniem "A".
Spoko, nie tylko Wy uważacie to za głupotę, zasadniczo, to powinna chyba widywać się tylko z prawnikiem, ewentualnie z rodziną, ale cóż... Powiedzenie, że to w końcu PLL chyba już się wyświechtało;P
A ja się zastanawiam, czy osoby niepełnoletnie (nie trzeba mieć 21 lat w USA? czy kłamczuchy mają już chociaż 18?), w tym młodszy od Arii Mike, mogą w ogóle chodzić sobie samopas do więzienia i to nie do np. kogoś z najbliższej rodziny, ale do osoby uważanej za mordercę. Pomijam fakt, że zarówno Hanna, jak i Mike powinni - jako potencjalni świadkowie - mieć zakaz kontaktowania się z Alison przed zapadnięciem wyroku.
Odcinek słaby tak jak wszyscy zdążyli zauważyc, na uwagę zasługuje tylko Hanna, która wyglądała nieziemsko :) i chyba z każdym kolejnym odcinkiem pięknieje i wygląda coraz lepiej.
Tak jak wyżej odcinek to tylko sceny za zapchaj.
Hanna i Holbrook no nawet nawet scena.
Serio nie dziwie się matce Spencer, że ją naciska na studia - bo to tak wygląda jakby jednak chciała zostać w Rosewood. A przekreślać swoją przyszłość, ze względu na te chore wydarzenia. Do tego nie wiem czy widziałyście zwiastun 19 odc gdzie Hanna mówi do Spencer " wiem, źe to drażniący temat bo ja się dostałam wszędzie... a ty nie" Trochę mi to też nie pasuje, że wybitna Spencer, z rodziny prawniczej nigdzie się nie dostaje ... A, albo Mona maczało w tym palce.
Co do Emilly masakra ! Tak bardzo chciała jechać do Paige ją odwiedzić itd... a tu nagle *boom* mamy nowy romans. Ah ta kochliwa Emilly o dwóch minach :D
Co do Arii, zgadzam się z kimś wyżej tak naiwna i głupia co do życia i ludzi... w ogóle niedojrzała, a na początku pokazywali ją jako ta najbardziej dojrzałą - ok rozumiem, że panikuje ze studiami ale naiwność, że brat ją posłucha ?
Co do Mike scena z żelkami, albo zostawia je na pamiątkę spotkań z Moną, albo przekupstwo dla A. Może A. pisze do niego, żeby odwiedzał Ali itd... a dowie się czegoś o śmierci Mony.
Chociaż jego zdanie, że była zbyt mądra, jego zdenerwowanie co do książki i potem A szukające kasety. Albo to przeżywanie jej straty, albo on jest w coś uwikłany....
Co do wizyt w więzieniu to mnie też to dziwi, ale ona nie jest w więzieniu o zaostrzonym rygorze bo jest jeszcze przed rozprawą.... PLL serial absurdu.
A Team pewnie będą wszyscy rodzice dziewczyn mszczących się wzajemnie na koleżankach córki, za to że ona się nie uczy, lata po lasach nocą, nie odbiera telefonów itd itd itd itd .... o ironio losu one to all robiły bo A-team. *boom*
btw. Jeśli A miała by być Alison to po co ta cala przykrywka wtedy w szpitalu i z tą bandą biegającą w maskach czy to był team Mony w końcu ?
Mi się odcinek nawet podobał, przynajmniej na tle tych ostatnich. W tym sezonie było tak, że pierwsza jego połowa była całkiem ok, a druga nudna, jak cały 4 sezon, ale teraz przynajmniej, oprócz zapychaczy z Emily, było parę ciekawych scen i coś się w ogóle działo.
Przede wszystkim znaleźli tę kasetę z nagraniem sesji Bethany. Myślę, że skoro Mona ją schowała i A tak bardzo chciało ją zdobyć, to może to oznaczać, że A ma rzeczywiście jakiś związek z Bethany, tak więc podtrzymuję swoją teorię, ze ona to wszystko zapoczątkowała, dodatkowo teraz już wiemy, że miała jakiś plan i myślę, ze było nim właśnie zabicie Ali tamtej pamiętnej nocy, kiedy wszyscy zniknęli i nie wiadomo, kto był kim. Tyle, że Ali ją wtedy zabiła i teraz ktoś dokańcza jej dzieło.
Tak na dobrą sprawę Mike mógł znać Bethany, miał przecież problemy psychiczne, chodził chyba do jakiegoś terapeuty, brał leki, mogli mieć tego samego lekarza, czy jego psycholog mógł przyjmować w Radley. Ale szczerze mówiąc bardzo wątpię w to, żeby Mike miał rzeczywiście jakikolwiek związek z A, odnoszę wrażenie, że scenarzyści bardzo pilnie śledzą fora i blogi o PLL i jak tylko większa liczba osób zwraca uwagę na to, że ktoś może być zamieszany w sprawę A, to kierują na niego jeszcze większe podejrzenia, żeby wywieźć w pole widzów. Ostatnio sporo osób pisało, że Mike może być podejrzany, bo chodził z Moną i mogła go przeciągnąć na swoją stronę, więc Marlene to podchwyciła i dła parę scen wskazujących na niego. Zapewne okaże się, że był u Ali, bo bardzo tęsknił za Moną i płakał w jej celi, dlaczego odebrała mu miłość, a te żelki zostawiał też z tęsknoty, bo to było jakieś ich ulubione miejsce do podziwiania zachodów słońca i wie, że słodycze zjadają dzieciaki sąsiadów, ale tak oddaje hołd Monie.
Podobała mi się scena z Super Hanną! Dobry kopniak i pojechanie Holbrooka za to, że zachowuje się, jak skrzywdzone dziecko, a przecież jest dorosłym facetem, do tego policjantem, a Ali tylko licealistką, a on żali się, że ta go uwiodła, zniszczyła mu karierę i porzuciła. Prowadził jej sprawę, rozmawiał z wieloma osobami, wiedział jaka jest, a teraz udaje głupka i maże się, jak przedszkolak, któremu zabrano zabawkę. Żenujące.
Zastanawia mnie reszta nagrania, które znalazła Hanna, co Bethany mogła tam jeszcze powiedzieć? Bo puszczona nam przecież tylko fragment, a Caleb później przesłuchał całość, myślę, że mogło tam być jeszcze coś istotnego, o czym dowiemy się później.
Co do tajemniczej beczki, to podejrzewam, że tajemnica jej zawartości rozwiąże się dopiero w finale sezonu. Na razie wiadomo jedynie, że krople krwi z podłogi należą do Alison, co pewnie znaczy, że to ona to wszystko tam umieściła, bo może szukała odpowiedzi na pytanie, kto ją wrabia. Ten pokój nie wyglądał na typową bazę A, to raczej jasne, że bardziej wyglądał, jak magazyn z dowodami. Nie należał do kogoś, kto śledzi innych, tylko do kogoś, kto próbuje rozwiązać jakąś sprawę, pełno tam było rzeczy popakowanych w foliowe worki, jak dowody, zapewne Holbrook wykorzystywał swoje kontakty w policji, żeby pomóc Ali dowiedzieć się kto zabił Monę, bo Ali wiedziała, że A będzie próbowało ją w to wrobić.
Co do odcinka jeszcze, to wreszcie pojawiła się ta Lesli, bo już jakiś czas temu Marlene umieściła na Twitterze jej zdjęcie. Jest ona dla mnie dziwną postacią, na razie nie do rozgryzienia. Podejrzane wydaje mi się to, co powiedziała o swojej rozmowie z Moną. Powiedziała, że tuż przed śmiercią rozmawiała z nią przez telefon i wtedy ktoś do Mony przyszedł i myśli, że to był Mike, ale przed śmiercią Mona rozmawiała przecież Arią, prosiła ją, żeby dziewczyny do niej przyszły, bo wie, że Ali jest A i ma dowody. Zastanawia mnie tylko dlaczego nie mogła Arii szybko powiedzieć do słuchawki, kto właśnie wtargnął do jej pokoju i chce ją zabić.
Moim zdaniem coraz więcej dowodów wskazuje na to, że A jest ściśle związane z Bethany, bo stara się wykradać wszelkie informacje o niej, żeby dziewczyny o nich nie wiedziały, dodatkowo Mona zginęła tuż po tym, jak dostała w swoje ręce dokumenty Beth z Radley, Mona myślała, że Ali jest A, bo pewnie zdała sobie sprawę z tego, że się nienawidziły i że to ona ją zabiła, ale nie wiedziała być może o tym, że Beth też miała taki zamiar co do Ali. Zginęła pewnie dlatego, że A wiedziało, iż Mona jest bystra i wcześniej czy później dowie się prawdy, a moment, gdy poinformowała dziewczyny, że Ali jest A wydawał się idealny do jej usunięcia. Kłamczuchy same wydają się tak mało bystre, ze nie ułożyłyby puzzli złożonych z 4 elementów.