Mi dokładnie o taki sam pomysł chodzi.Mogliby dać jej przekąski ,że coś je czy coś w tym stylu.Chociaż w sumie w scenie z tym nowym gliną dała się namówić na hamburgery,ale to za malo by coś wnioskować...

Ja bardziej myślałam o bulimii np, czy o kompulsywnym objadaniu się.

chyba niechętnie w serialach poruszają tematy zaburzeń odżywiania. poza tym jak się tak zastanawiam czy chciałabym dodatkowe sceny dotyczące objadania się ali i dialogów o tym, to może rzeczywiście lepiej udawać że nic się nie zmieniło i skupić się na akcji ;) szkoda ale cóż... dla nas to tylko gorsze wrażenia wizualne.

Jak wspomniałam - prywatnie nic mi do tego, niech sobie każdy waży, ile chce. Chodzi mi głównie o to, że bardzo się zmieniła w stosunku do pierwszych sezonów i jej postać na tym ucierpiała, bo w scenariuszu nie ma żadnego uzasadnienia dla tej zmiany - największa gwiazdka liceum teraz wygląda jak własna babcia (waga wagą, ale dają jej takie stylizacje, że wygląda naprawdę źle - stąd moje pytanie o ciążę). Skoro już aktorka utyła, to mogli jakoś nagiąć pod to scenariusz, znaleźć może jakieś uzasadnienie, pozwolić jej postaci ewoluować, bo ta przebiegła sucz, która manipulowała dziewczynami i zniewalała chłopaków, teraz bardziej przypomina skromną dziewczynę z przykościelnej scholi. I osobę przy kości można fajnie ubrać, a ona nawet fryzurki ma takie babcine...

bardzo dobry odcinek! wreszcie coś się dzieje :D tylko ta końcówka... mam nadzieję, że w 4 odcinku pokażą tę rozmowę ojca Ali i Jansona.

No wiem to rozumiem, mogą ją lepiej ubierać tak,żeby ukryć co nie co, bo z tym aż takiego wielkiego problemu to nie byłoby zawłaszcza,że oni mają dużo ubrań do dyspozycji.
Ale jak widać oni chyba nie chcą tego robić ALBOO specjalnie zrobili ją na taką,żeby uwierzyć w końcu,że ona się zmieniła na tą lepszą Alison

Może trochę chcąc ukryć jej tusze tymi ciuchami, choć niezbyt wychodzi. Z
decydowanie bardziej przemawia do mnie, że to ma pokazać jej zmianę, że nie chodzi jej już o to żeby być najpopularniejszą i najładniejszą, co zresztą widać w tym odcinku jak rozmawia z Lorenzo i przyznaje że liderowanie w grupie dziewczyn jej nie wychodzi (wiemy dlaczego, ale tutaj chyba pierwszy raz się do tego przyznaje) .W odcinki pokazują też że nie jest już taka "hej do przodu" w rozmowach z chłopakami, jest spokojna, trochę nieśmiała nawet, a kiedyś była bardziej zadziorna, czasem nawet wulgarna. Tak samo jej zmianę pokazuje nam scena jak siedzi w kościele, a potem rozmawia o tym z Lorenzo. Widać ze jest trochę zagubiona i chciałaby zacząć od nowa życie. Może przez więzienie, to jak dziewczyny się od niej odwróciły, potem jak przez nią były zamknięte w dollhouse zrozumiała, że zachowywała się jak sucz (przepraszam za wyrażenie :P)i teraz próbuje to zmienić (np w rozmowie ze Spencer widać, że ją to gryzie, gdy mówi że bez niej było by lepiej bo to wszystko by się nie stało).

Także jak różne osoby pisały wcześniej, dziwiąc się że jak mogła tak przytyć, ze nie pasuje do roli, to ok, przytyła, nie pasuje do roli starej Alison-szkolnej gwiazdki, ale z obecną Alison ta tusza już się tak nie gryzie, przynajmniej dla mnie :)

W sensie, nie że specjalnie przytyła, żeby pokazać, że się zmieniła :P Chodzi mi o to że ją tak ubierają jak w worek, żeby pokazać że wewnętrznie sie zmieniła. (ech szkoda ze nie ma edycji postów bo potem czytam coś jeszcze raz i wychodzi, ze nie wiadomo o co mi chodziło :P)

Ja rozumiem tę jej wewnętrzną przemianę, ale skromne dziewczyny też potrafią się ładnie ubrać i to niekoniecznie w worek;P

Gdybym była reżyserką to dawałabym jej na planie jakieś przekąski by były chociaż pozory tego ,że zajada stresy związane z A.A tak prywatnie to nic nam do tego ile waży i jak wygląda.Wiadomo ,że serial zaczęli krecic kilka lat temu i była młodziutka więc szczuplejsza itp,w jej okresie akurat czlowiek zmienia się najbardziej więc chociaż mogli jakoś to zatuszować między innymi właśnie takimi przekąskami czy jakimiś wzmiankami,że Alison zamieniła się w taką Hanne z której kiedyś się śmiała...

No właśnie, mogli jakoś do tego nawiązać, a nie udawać, że nic się nie zmieniło.

Gra w jakimś filmie ciężarną

http://zapodaj.net/f32f80e4db02a.jpg.html


Co powiecie o tych spoilerach o.o mnie najbardziej dziwi, że spencer jest adoptowana o.O Tyle adopcji co to miasteczko bezpłodnych

Już je kiedyś czytałam i wystarczy mi, jak czytam, że Maya żyje i jest siostrą Shany, oraz że wujek Arii jest adopcyjnym ojcem Charlesa i że Jenna cały czas widziała na jedno oko:P Jedne z nich są prawdopodobne i sama mam podobne podejrzenia, inne to kompletne brednie. Wydaje mi się, że to po prostu wymysły fanów, a nie żadne spojlery. Każdy pisał, co mu się wydawało prawdopodobne ;)

A czytając te spojlery przypomniałam sobie o beczce! Ktoś jeszcze o niej pamięta? Policja stwierdziła, że były tam ludzkie szczątki, wtedy założyli, że to zwłoki Mony, ale teraz, jak okazało się, że Mona jednak żyje, to chyba powinni wrócić do tej sprawy i szukać kolejnej zaginionej osoby. A oni sobie w kulki lecą, jaką oni muszą mieć wykrywalność zbrodni? Oj, nie będzie premii na koniec roku ;P

Wiesz pewnie przekupiło policje, albo beczke im ukradli ....

No i ten magazyn, w którym trzymano beczkę wynajęła jakaś blondynka na nazwisko Hanny. Idę o zakład, że to była Sara!

Też mi się tak wydaje i myślę że Sara pomogła porwać Mone, a nie jak jest w spoilerze Peige ...
Chociaż mocno bym się zdziwiła gdyby to jednak była Peige.
Magazyn, beczka, dziennik Andrew, Sara, Kartka w lustrze itd itd itd no i gdzie przesłuchanie Mony !

Nie ma ;P Mona wyjechała i nikt jej nie będzie przesłuchiwał. Wydawało mi się, że w takich sytuacjach ludziom nie wolno opuszczać miasta;)

Ale coś mama Spencer mówiła, że Monie zostaną postawione zarzuty o.o

Tak? A to nie pamiętam, a to jeszcze lepiej. I tak wyjechała z miasta ;P

A co się stało z tym bunkrem/silosem, w którym były więzione Kłamczuchy? Policja nie poszła do niego? Ok, Charlie mógł uciec, ale na pewno w środku zostało pełno dowodów, DNA itd.

dokładnie to samo gdzieś pisałam,tak jak mówiła Spencer-gdyby Charles to był Andrew policja byv do tego doszła,w końcu w bunkrze są ślady DNA,odciski palców itp.Więc gdyby to Andrew był w bunkrze dziewczyny miałyby pewność ,że to Andrew a tak to nawet nie przeszukali domku tylko stwierdzili,że Andrew je przetrzymywał.Toby też nie wpadł na to by przeszukać domek dla lalek...

W momencie, gdy dziewczyny uciekły wznieciły pożar w bunkrze, podejrzewam, że większość rzeczy spłonęła. A przynajmniej pewnie tak to chcą wytłumaczyć w serialu. Zresztą A wciąż chodzi w rękawiczkach i kapturze, to nic by tam pewnie nie znaleźli.

W rzeczywistości nie byłoby opcji, żeby spaliło się absolutnie wszystko (ślady, dowody, dna etc. - w końcu A/Charles musiał gdzieś spać, gdzieś się załatwiać, cokolwiek), ale w PLL - masz rację :) Zresztą po co pytam - w końcu wiemy, jak działa policja w Rosewood, wystarczy wspomnieć snującą się bez celu po domu Emily Sarę, która "w normalnym życiu" byłaby na pewno kolejne miesiące intensywnie przesłuchiwana.

Jeśli chcą by serial by jakoś w miarę realny to muszą dbać o szczegóły nawet takie jak Sara bez żadnego przesłuchania co właśnie w realu nie miałoby miejsca.Ludzie to nie idioci i swoje wiedzą,a przez takie rzeczy tracą widzów a obecni są coraz bardziej zdenerwowani.Powiem tak -myślą ,że ludzie sądzą iż każdy odcinek ma odstęp czasowy o co najmniej miesiąc...

Tu masz rację ,jednak mogliby chociaż przeszukać domek a tak to nic,robią z widzów kompletnych idiotów bez podstawowej wiedzy...

Dla mnie są wiarygodne,bo już początkowe spoilery się sprawdziły.Zostało jeszcze kilkanaście odcinków także wszystko może być wyjaśnione już po ujawnieniu osoby A. Poza tym, to że ktoś z naszych ulubionych postaci mu pomaga to było wiadomo od początku.Teraz nasuwa się pytanie.Spencer czy Aria...

Moim zdaniem, to żadna z Kłamczuch.
Jeśli wszystkie z tych spojlerów by się sprawdziły, to zrobiliby z tego serialu kompletną komedię. No i jeśli Alison pomogła Mai sfingować jej śmierć, t czemu nie powiedziała o tym dziewczynom, zwłaszcza Emily? Mogła to zrobić wtedy, gdy myślały, że A to Shana i Aria już ją zabiła. Zresztą, czemu Maya miałaby pozorować swoją śmierć?

Mona też jest kłamczuchą mi się nie podoba ten brak wyjaśnienia a propo karki w lusterku, po prostu to ucięli. A Mona i jej kontakty z A. sa jakoś dziwnie pogmatwane raz wie, raz nie wie itd.
Ale Charles to A, ale w sensie , że te główne A czy tylko A ?

Teraz, to już w sumie nie wiadomo. Spojlery mówią jedno, a Marlene drugie. Ona niby w wywiadzie po finale 5 seznu powiedziała, że jest tylko jedno aktywne A i jest nim Charles. No chyba, że jest jeszcze jakieś nieatywne.

JA serio się zastanawiam co ona ćpa... vibowit przy tym to wysiada

Charles jest podobno głównym A i ktoś mu pomaga,ten ktoś to osoba którą lubimy...Mówię podobno bo tutaj nic nie wiadomo i nie nastawiam się na 100%pewności

No ale bądźmy szczerzy Alison nigdy nie była w pelni szczera z dziewczynami.Nie musiała mówić Em o Mayi,przecież niby Alison na niej zależy więc dlaczego miałaby jej mówić ,że jej ukochana żyje.Maya mogła być wplątana w to wszystko bardziej niż sądzimy więc mogła upozorować swoją śmierć i żyć dalej bez A i tych wszystkich problemów...Paige niby też uciekła więc tak za bardzo im nie zależy na Emily albo na prawdzie..

Skoro teraz sir DiLaurentis wyjaśnił Alison i Jason'owi kim jest chłopczyk na zdjęciu to musiałoby się to wyjaśnić już w następnym odcinku (6x04)... Znowu będą maglować przez kolejne tak by Alison nic nie pisnęła a "kAptur" będzie łaził za nimi za każdym razem? Trochę mnie to dziwi i denerwuje. Niby CHARLE(S) nie istnieje a jednak KTOŚ TO JEST... Andrew nie... Lukas? 'Double' Jason? A może LORENZO? heheszki...

No nie wiem czy tak musiałoby się wyjaśnić.Nieraz już przekonaliśmy się ,że niby ważne rozmowy na scenach finałowych w których nic nie słyszeliśmy wcale nie były ważna i akcja w kolejnym odcinku dotyczyła całkiem czegoś innego a bohaterowie dalej nic nie wiedzieli.Myślę,że za szybko dowiedzieliby się kim jest Charles.Jeszcze chwilę nie będzie to wyjaśnione moim skromnym zdaniem...

Masz rację. W wiadomościach o serialu widzę, że szykuje się jeszcze jeden sezon, czyli 7 (2016/2017)... więc zapewne będzie maglowanie ZNOWU kolejnych odcinków tekstami "Kim jest "A"?" "Ma duszę!" "Charle(s) nie jest prawdziwy a jednak istnieje..." "Nie mówcie o mnie nikomu - 29, 28, 27..." i znowu sranie badek przez 'kłamczuszki' bo raz GO szukają a raz siedzą cicho.

Oglądałam już dzisiaj rano 6x04 i wyjaśnia się kim jest Charles oraz jego motyw ale oczywiście sytuacja i tak się komplikuje

A i tak siedzi przed komputerem, żre cukiereczki i ogląda poczynania Kłamczuch :) itd. Jutro będzie pił piwo i strzelał rzutkami w zdjęcia na ścianie na których widnieją twarze dziewczyn. Sialalalaaaa :)

Kto to według was może byc?

rzeczywiście,Alison wyjaśniła kim jest Charles i miałam rację,że jest jej bratem,jednak znów nie wiemy kim jest A,bo skoro Charles nie żyje to kto poluje na dziewczyny? moim zdaniem Jason...

Nie uważacie że aktorce grającą Alison się troche przytyło? Taka postać jak Ali nie powinna być gruba, dla niej tusza to było coś wstrętnego, np. wytykanie Hannie jak była gruba. Nie trzyma się to logiki.

Ja się dowiedziałam z jej filmografii, że jej "gruba tusza" jest spowodowana tym iż gra w innym filmie do której musiała przytyć (Burning Bodhi - gra tam niejaką młodą Arię (CÓŻ ZA PRZYPADEK :P) która jest w ciąży). A nawet już ktoś o tym pisał ;)

W każdym razie - jej tusza dodała troszeczkę DOROSŁOŚCI serialowi, gdyż na początku wyglądała naprawdę jak rozwydrzona nastolatka ;)