Ogarnijcie sie, bo przezywacie jak nie wiem...
To nie jest koniec serialu i jeszcze duzo sie zmieni, bo na tym polega ten serial. Szyja na
biezaco i wymyslaja zwroty akcji. Trzeba byc niespelna rozumu, albo miec 15 lat zeby
myslec ze tworcy dokladnie na ta chwile wiedza kto kim jest. To nie jest zadne arcydzielo filmowe
tylko plytki serial dla nastolatek. Wszystko zalezy od ogladalnosci na ktorym sezonie to sie skonczy i tym samym kto jest prawdziwym A.
Ci co pisza ze puste amerykanskie nastolatki sa zadowolone najbardziej sie
kompromituja. To wy jestescie puste myslac, ze ten serial to jakies wybitne dzielo. W
USA nikt nie przezywa, bo traktuja to luzno jako serialowa papke, serial klasy b dla zabicia
czasu.
Mi to obojetne kto bedzie A itp. jak reszcie rozsadnych widzow, bo ten serial to nie wybitny
kryminal, a serialik dla dziewczyn.
Ze Mona w tym odc. okaze sie A wiedzialem juz w momencie gdy Spencer w
samochodzie powiedziala przez telefon do dziewczyn: "nie jade tam sama jestem z
Mona" wiec dla mnie ostatnie minuty odcinka nie byly zadnym zaskoczeniem.
Nie ma co zbytnio sie irytowac, bo to nie jest koniec. Mona nie jest prawdziwym A dzialala
dla kogos innego. Dla tych co tak panikuja na mysl ze Ali zyje to musze wam powiedziec
ze zyje i pojawi sie najprawdopodobnie w nastepnym sezonie. Motyw z nia i jej siostra
pojawia sie wielokrotnie w serialu np. samochod z wariatkowa, czy zdjecia na ktorych sa
obie siostry.
Mysle ze to nie Ali zabila swoja blizniaczke, a ktos inny. Ali jest pozytywna postacia i
pomaga dziewczyna, a glownym -A jest ktos inny o kim dowiemy sie w nastepnych sezonach np.
Ezra. Mona jest tylko pomocnikiem prawdziwego A zmanipulowanym przez niego.
Na ten moment nic przelomowego nie wiadomo. ALE pewne jest ze Ali lub jej siostra zyja. Jedna z blizniaczek na pewno zyje i pojawi sie w serialu oraz to ze Mona nie jest glownym A. Jest tylko pomocnikiem lub byla tylko protoplasta, pierwszym A tak jak w ksiazce. Glowny A ja zdemaskowal i wykorzystal w finalowym odcinku. Tworcy mowiac ze nie bedzie jak w ksiazce maja na mysli zakonczenie serialu.
Prawdopodobnie Mona wymyslila i zapoczatkowala gre w "A" i byla "A" do momentu gdy zaczela sama dostawac sms'y od "A". Mona jako "A" nie wysylala sobie sama sms'ow ale od tego momentu zostala zdemaskowana przez osobe ktora odwiedza ja pod koniec odcinka w szpitalu i zostala zmuszona do gry pod dyktando tej oosby. Kto nia byl mozliwe ze Viivian lub ktos inny.
Faker w USa się bardziej tym jaraja niż w polsce, więc nie wiem skąd stwierdzenie " W USA nikt nie przezywa, bo traktuja to luzno jako serialowa papke, serial klasy b dla zabicia
czasu.", uwierz mi polscy widzowie są bardziej wymagający (zwłaszcza wśród nastolatków - pomimo wszystko). Jest totalnie niezgodne z prawdą. Wiem, że serial jest na podstawie książki (więc twórcy muszą się podporządkować siłą rzeczy) jednak może wiesz czy wydawanie książek się zakończyło ? Aha i skąd te wiadomości o Ali siostrze itp ? Jeśli to okaże się prawdą, to to będzie najgłupszy pomysł ever. i z wysokiej oceny (pomimo, że wiem, że nie ma zbyt wielkiej głębi serial) spadnie na najniższą. Mi się jednak wydaje, że A to nie była jedna osoba (chociaż możliwe, że się mylę) Jestem pewna, że Mona tego nie zapoczątkowała, wydaje mi się, że to kilka osób z guru na czele. Mona jako jedna z A team okazała się bardzo bardzo dobrze trafiona. Wszystko pasuje, a nawet wysyłanie do siebie smsów to nie problem.
Ja się naczytałam, że to będzie zaskoczenie, że dowiemy się kto jest A i jego motywy, a tu lipa. Może i tak było, ale tylko i wyłącznie dla dziewczyn, a nie dla widza. Mnie to wkurza.
Dlatego nie będę oglądać 3 sezonu. Kolejnych odcinków jak to dziewczyny A robi jak chce nie mam zamiaru oglądać i tydzień w tydzień czekać.
a mi sie wydaje ze Mona od poczatku byla pionkiem a te sms-y?przeciez nie problem wyslac na swoj prywatny telefon tym bardziej jezeli prawdziwe A mialo kilka pionkow. to bylo mysle tylko po to by zblizyc sie do dziewczyn i zbierac informacje co planuja,czego sie dowiedzialy i czy polknely przynete- zwroccie uwage jak mona mowi do siebie w myslach - ,,beda spaly z otwartymi oknami i drzwiami -nie wiedza ze tego wlasnie CHCEMY!!! ,,ich jest wiecej a Mona podlozyla sie dla dobra sprawy bo pewnie jest troche psychiczna
Mnie smieszy jedynie to oburzenie u polskich nastolatek. Co takiego niby sie stalo? To nie jest koniec serialu, tylko zwykly final sezonu. Tak naprawde to NIC nie wiemy, mozemy sie tylko domyslac. W takim serialu chodzi o nagle zwroty akcji, a ile takich zwrotow akcji bedzie zalezy od ogladalnosci i ilosci sezonow.
Mona nie jest zadnym A, a nawet jesli byla to pojawi sie nastepny lepszy A, ktory pokonal Mone. Nie jest wcale powiedziane ze serial skonczy sie jak w ksiazce mimo ze na razie jest podobnie. Motyw z blizniaczkami tez sie pojawi, bo na czyms musza robic ten serial.
To ze Mona jest zamieszana w A i pojawi sie motyw blizniaczek wcale nie znaczy ze to sie skonczy jak w ksiazce i ze serial jest zly.
Bez tych motywow ten serial bylby nudny i byl zwykla obyczajowka czy romansidlem.
Chodzi o to, że bez sensu Marlene powtarzała, że dowiemy się, kim jest A, ten główny, i dlaczego to robi. Nie było też sceny tortur. Według mnie to żałosne.
Nic nie wiemy? Mogę się założyć, że A to będzie Melissa lub Alison/jej siostra. Marlene stworzyła już tak nielogiczne teraz wątki, że nic lepszego nie zdoła wymyślić...
No, ten serial jednak jest obyczajówką i dramatem, a nie żadnym kryminałem, skoro oczywista Mona okazała się być pomocnikiem A.
A co wy byscie chcialy zeby w jednym odcinku finalowym 40 minutowym wszystko bylo ukazane? Jezeli tak to nie macie pojecia o produkcji seriali.
To wszystko nad czym sie zastanawiasz bedzie w nastepnym sezonie! Jest dobry potencjal na nastepny sezon. Pokaza w retrospekcjach jak Mona stala sie A i kto ja szantazowal i dlaczego sie ujawnila.
Jest bardzo dobry material na bardzo dobry sezon jezeli tylko tego nie zawala. Wiec mozna sie tylko cieszyc, a nie wyglaszac zenujace bunty. Moze niektorzy nie zrozumieli to napisze: TO NIE BYL KONIEC SERIALU, A KONIEC SEZONU.
mogło być ukazane, gdyby nie pokazywano bezsensownych momentów. Rozmowa Emily z Peige, gadka z tym facetem z hotelu, przebiegający jeleń, gadka z psycholożką... i wiele innych. To było zbędne.
To nie byl zaden jelen tylko boy hotelowy. Na stopklatce wyraznie widac ze to on przebiega. To o czym bylby nastepny sezon gdyby wszystko pokazali? Zastanow sie, bo widze ze masz marne pojecie o produkcji seriali i budowania napiecia. Wszystko nad czym sie tak oburzacie bedzie wyjasnione w nastepnym sezonie.
Ale... skoro powiedzieli, że będą wyjaśnione te DWIE SPRAWY, to powinni byli się wywiązać z tej obietnicy. Amerykańscy fani też nie są wszyscy zadowoleni, ktoś lubi być oszukiwanym?
Nie znamy się na serialach? A czy TY, jeśli Ci ktoś coś obieca, na czym Ci zależy, w duchu wierzysz, że Cię okłamuje?
A od kiedy to "A" rywalizują ze sobą, hmmm? Dziwne stwierdzenie lepsze"A", gorsze "A".
Mona jest głównym "A" i teraz kwestią jest, kto należy do reszty drużyny.
A oburzenie jest, bo z nas zakpiono i piszę to ja, bynajmniej nie nastolatka.
Kto nie znał serii książek to może i podniecał się zakończeniem, a kto znał ma prawo być oszukanym i zlekceważonym, bo obiecano nam zupełnie inny finisz.
Motyw bliźniaczek będzie, bo czegóż się spodziewać, skoro producent chciał uczcić honory pisarskie Shepard, więc nie spodziewajmy się zawrotnej zmiany scenariusza i akcji w tym serialu. Dlatego właśnie mamy prawo być oburzeni i zniesmaczeni.
O jakim finiszu mowisz? Przypominam ze to nie jest koniec tego serialu, a jedynie sezonu. I wszystko jeszcze moze byc inaczej niz w ksiazce. I gwarantuje ci ze MONA nie jest zadnym A i przekonasz sie o tym w nastepnym sezonie. Macie jakies plytkie myslenie i lykacie wszystko co wam daja. Mona jako A to zwykly zwrot akcji jakich wiele bylo w serialu.
Ja mam ta przewage ze ogladnalem naprawde bardzo duza ilosc seriali od deski do deski i potrafie czytac fabule i wiem co jest zwykla zmyla a w ktora strone idzie prawdziwa fabula. Tak jak z ta Mona o tym ze okaze sie pseudo A wiedzialem juz w momencie rozmowy Spencer z dziewczynami.
Ogarnij się, bo skoro Tobie się to zakończenie podoba to super, ale nie obrażaj osob z odmiennym zdaniem. Nie jestem usatysfakcjonowana, bo poczułam sie oczukana. Marlene King mówiła, że zakończenie będzie zupelnie inne niz w książce, a takie nie było. Ponadto to wszystko wyglądało karykaturalnie i teraz mam jasność, że wszystkie najmniejsze wskazówki typu "Wren może być A, bo kiedyś wspomniał masowaniu..." lub "A oszczędza Arię" nie mają sensu dla twórców. Jak dla mnie logiczne myślenie nie jest takie trudne. Przecież do momentu finału szło im całkiem nieźle. Wszystko mogłoby sie ułożyć, gdyby A był na przykład Ezra, a w tym odcinku pokazaliby dlaczego prześladował dziewczyny. Wszystko bym zrozumiała, ale nie bezmyślne skopiowanie!
Jakie zakonczenie, jaka oszukana? ROZUMIESZ ze to jest koniec sezonu, a nie serialu i Mona nie bedzie zadnym A, byla nim tylko przez chwile lub calkowicie byla sterowana przez kogos innego. O jakim zakonczeniu ty mowisz? Ile wy lat macie...
Mi ten final sie ani nie podoba, ani podoba. Moze byc stworzyli dobry material na nastepny sezon, ktory moze byc naprawde dobry po przez retrospekcje. Ze Mona w tym odc. okaze sie "psuedo" A wiedzialem juz w momencie gdy Spencer w samochodzie powiedziala przez telefon do dziewczyn: "nie jade tam sama jestem z Mona" wiec dla mnie ostatnie minuty odcinka nie byly zadnym zaskoczeniem.
Mam wrażenie, ze to własnie Ty jesteś osoba, która tu sie najbardziej emocjonuje. Czuję się oszukana, dlatego, bo Marlene King powiedziała, dobrze napisałam, ZAKOŃCZENIU SEZONU. I mówiąc o "innym zakończeniu" wprost dała nam do zrozumienia, że ubiegły odcinek miał byc zupełnie inny, a wydarzenia niepokrywające się z książkowymi. Tak nie było. Dlatego wszyscy są źli. No i widzę, że jesteś tak nieomylny/a, że wiesz więcej o serialu niż producenci. Ktos napisał na twitterze "Mona to A". Nie ważne, czy głównym czy nie! Po prostu tym A, które wysyłało wiadomości, które chciało krzywdzić dziewczyny... Tym bardziej bez sensu
A Ty masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego czy kierują Tobą aż nadto emocje, że nie dociera nic do Twojej mózgownicy.
Jak dla mnie serial się skończył, a sezon 3 będzie niepotrzebną kontynuacją.
Mona była "A". Potwierdzone und zatwierdzone przez Marlene w wywiadzie, więc nie wiem czego nie rozumiesz i czemu się upierasz, że jest inaczej?
Ale ty jestes ograniczona. W wywiadach producenci mowia wiele rzeczy tylko ze ty masz marne o tym pojecie i lykasz wszystko jak dziecko. Zobaczysz ze w nastepnym sezonie dziewczyny dalej beda dostawac sms od A i nie bedzie nia Mona. Mona rzeczywisice byla prawdziwym A ale do momentu gdy sama nie zaczela dostawac smsow od A.
Taa, i będziesz tak za każdym razem myślał? Że dobrzy wszystko rozdrabniają, bo będą mieli materiał na kolejny sezon, na 5, na 10, na 80...?
"A wiedzialem juz w momencie gdy Spencer w samochodzie powiedziala przez telefon do dziewczyn: "nie jade tam sama jestem z Mona" wiec dla mnie ostatnie minuty odcinka nie byly zadnym zaskoczeniem." - Fajnie, bardzo się cieszymy. A my od 2 lat wiedzieliśmy, że Mona nie będzie A. Zaraz... aha! Marlene kłamała.
Faktycznie Mona byla tym A ktore ogladalismy przez te wszystkie sezony, ale jej czas juz minal i zobaczysz ze pojawi sie nastepny A juz ten glowny i nie bedzie nim Mona. I to wlasnie nowe A bedzie tym zaskoczeniem i nie bedzie jak w ksiazce. Zamiast sie oburzac wystarczy poczekac do 1 odc nastepnego sezonu bo znowu wszystko zostanie obrocone o 180 stopni dlatego ze to nie byl koniec serialu.
Ale po takim czymś boję się, że nic ciekawego nie wymyślą. Że A to będzie Melissa/bliźniaczka Ali lub Jenny. W sumie czarny łabędź mógłby być mamą Hanny... ale czy Marlene da radę nas tak 'zaskoczyć'? Chociaż teraz dużo osób też myśli, że to właśnie Ashley. Krąg jest mocno zawężony i chyba nie będziemy zdumieni, kim jest A główny A
Dokładnie. I te śmieszne sceny, gdy Mona rzuca się na Spencer... nie wiedziałam, czy mam płakać, czy się śmiać.
Zakończenie jest inne niż w książce, bo ktoś Monie rozkazuje. Marlene nadal upiera się, że Mona to "prawdziwy" A, ale.... Chodzi chyba o to, że jest jedną z "A" teamu i to ona wysyłała te sms i zdobywała informacje o dziewczynach- ktoś ją do tego wykorzystał, bo wiedział, że jest psychicznie chora i zrobi to co się jej każe. Ja też myślalam, ze zrobią to trochę inaczej a nie, że się okaże, że A to klub, który pomaga Komuś, podejrzewam, że tym kimś jest morderca Allison i Mayi, rasowy świr znęcający się nad nastolatkami. I nie usatysfakcjonuje mnie motyw bliźniaczki w tym miejscu, bo nie ma nic bardziej banalnego. Co trudnego byłoby w tym aby teraz wszystko wyjaśnić obecnością siostry Allison? Nic. Dlatego trzymam kciuki za Ezrę. Poza tym jak dla mnie ta przedostatnia scena z ciałem Mayi jest świetna. Idealne nawiązanie do Pilota(jeszcze ta piosenka!) i tutaj możemy się domyślać, że zarówno śmierć Mayi jak i Allison mają coś wspólnego- miały romans z jakimś facetem, następnie byly prześladowane, zaginęły aż w końcu stwierdzono morderstwo.
Producentom chodzi o to ze Mona byla A, bo rzeczywisice byla, ale do momentu gdy zaczela sama dostawac smsy od A. W nastepnym sezonie w retrospekcjach dowiemy sie wszystkich szczegolow i dzieki temu moze to byc naprawde dobry sezon.
A co za problem wysyłać sobie samej sms-y?
Szczerze wątpię aby Marlene w kwestii "A" kłamała. Powiedziała, że Mona miała najlepszy motyw i to nam powinno wystarczyć. Ja też bym chciała, żeby było inaczej, ale niestety.
Drużyna "A" zapewne jest o czym będziemy dowiadywać się w kolejnych odcinkach 3 sezonu.
Zaden problem ale widac ze nie umiesz czytac serialu. Mysl jak scenarzystka, a nie najprostsza linia oporu jak przecietny widz. Wlasnie to ze dostawala smsy od A bedzie w nastepnym sezonie genialnym krokiem na przod dla fabuly. Najprawdopodobniej w retrospekcjach dowiemy sie jak dzialala Mona i dlaczego zostala A a pozniej pokaza nam jak sama zaczela dostawac smsy i zostala zdemaskowana przez ta osobe ktora odwiedzila ja na koncu w szpitalu. I to ta osoba bedzie w nastepnym serialu dalej wysylac dziewczyna smsy z podpisem A.
Ja mam myśleć, jak scenarzystka? Hahahah. Ja jestem właśnie przeciętnym widzem, który oczekiwał czegoś fajnego od całkiem ciekawie zapowiadającego się serialu, niestety klapa. I dalej zastanawiam się nad waszą naiwnością.
To wy powinniście stworzyć ten serial, bo nie raz wyczytałam tu tak ciekawe teorie, że sama bym tego lepiej nie wymyśliła.
To chyba ty tak bardzo to wszystko przeżywasz, że aż założyłaś temat o naszej 'głupocie'. Każdy ma prawo do własnego zdania i super, że Tobie się podoba i jesteś taka obeznana w tych wszystkich serialowych technikach itp. Rzecz w tym, że fanów serialu to g*wno obchodzi. Nie jesteśmy źli, że tak to wyszło w finale. Jesteśmy źli bo byliśmy ciągle okłamywani. Spędzaliśmy godziny, próbując znaleźć wskazówki, wymyślaliśmy teorie, a okazuje się, że te prawie dwa lata poszły na marne, bo wszystko wiedzieliśmy od początku. I nawet jeśli zrobią następne sezony- dla nas serial jest już skopany, bo nic do siebie nie pasuje.
A naszym zadaniem nie jest myślenie jak scenarzystka, bo scenarzystkami nie jesteśmy, jesteśmy widzami, którzy zostali wykiwani. To, że dla Ciebie liczy się tylko założenie producentów itp. i ich powody to Twoja sprawa, ale nie zachowuj się tak, jakbyś była lepsza od nas- fanów, którzy liczyli na coś zaskakującego i nowego.
a mam pytanie, było parę spojlerów, że jedna z dziewczyn zdradzi je dla A, tak ? może to właśnie Mona zdradziła je dla A nie będąc nią? (pomijając to, co stwierdziła Marlene o Monie - prawdziwym A, bo już sama nie wiem, czy brać na poważnie to, co ona stwierdza)
myślę, że w 3 sezonie właśnie historia się zapętli - maya podzieliła los allison. + okaże się, że mona była pionkiem w grze prawdziwej/ego A, które ma coś wspólnego z black swan z balu. myślałam, że może to vivian, siostra ali - ale wtedy co z wątkiem pojawiania się ali u spencer/em/hanny ? któraś z nich w końcu musi być martwa ?
Zgadzam się z Vanilia, że w USA się bardziej jarają niż w Polsce. Wystarczyło poczytać wczorajsze komentarze ze Stanów - były
i negatywne i pozytywne.
Ogarnijcie sie, bo przezywacie jak nie wiem...
To nie jest koniec serialu i jeszcze duzo sie zmieni, bo na tym polega ten serial. Szyja na
biezaco i wymyslaja zwroty akcji. Trzeba byc niespelna rozumu, albo miec 15 lat zeby
myslec ze tworcy dokladnie na ta chwile wiedza kto kim jest. To nie jest zadne arcydzielo filmowe
tylko plytki serial dla nastolatek. Wszystko zalezy od ogladalnosci na ktorym sezonie to sie skonczy i tym samym kto jest prawdziwym A.
__
Po co więc informacje o NOWYM wątku? NOWEJ zagadce na 3 sezon? Czy to jest takie dziwne wymagać od serialu, który się lubi nieco mniej komercji, a nieco więcej szacunku dla widza?
__
Ci co pisza ze puste amerykanskie nastolatki sa zadowolone najbardziej sie
kompromituja. To wy jestescie puste myslac, ze ten serial to jakies wybitne dzielo. W
USA nikt nie przezywa, bo traktuja to luzno jako serialowa papke, serial klasy b dla zabicia
czasu.
__
Powinnam skończyć w tym momencie odpowiedź, ale zignoruję Twoje obraźliwe słowa. Zacznijmy od tego, że kwintesencją tego serialu jest to kto jest A, a Amerykanów raczej obchodzi tylko to co dzieje się z ich ukochanymi parami, co jest wątkiem raczej drugoplanowym, poza tym czytanie książek raczej też niespecjalnie leży w ich naturze, więc po prostu większa część nie wiedziała kim jest A. Poza tym nie wspomnę, że pozytywne opinie to raczej tylko na twitterze u pani King, która negatywy blokuje.
__
Mi to obojetne kto bedzie A itp. jak reszcie rozsadnych widzow, bo ten serial to nie wybitny
kryminal, a serialik dla dziewczyn.
__
NO TO PO CO TO OGLĄDASZ SKORO JEST CI OBOJĘTNE KTO JEST A? Co to zmienia, że to zwykły serial, a nie wybitne dzieło? W życiu nie słyszałam bardziej nielogicznej bzdury.
__
Ze Mona w tym odc. okaze sie A wiedzialem juz w momencie gdy Spencer w
samochodzie powiedziala przez telefon do dziewczyn: "nie jade tam sama jestem z
Mona" wiec dla mnie ostatnie minuty odcinka nie byly zadnym zaskoczeniem.
__
Wow, wyobraź sobie, że Ci co czytali książkę też wiedzieli w tym momencie, zaskakujące. O to właśnie chodzi, to dla nikogo nie było zaskoczeniem, bo co rusz pojawiali się ludzie mówiący 'W książce A jest Mona' i to utkwiło w głowach.
__
Nie ma co zbytnio sie irytowac, bo to nie jest koniec. Mona nie jest prawdziwym A dzialala
dla kogos innego. Dla tych co tak panikuja na mysl ze Ali zyje to musze wam powiedziec
ze zyje i pojawi sie najprawdopodobnie w nastepnym sezonie. Motyw z nia i jej siostra
pojawia sie wielokrotnie w serialu np. samochod z wariatkowa, czy zdjecia na ktorych sa
obie siostry.
__
Po co oglądać serial skoro wie się co będzie?
__
Mysle ze to nie Ali zabila swoja blizniaczke, a ktos inny. Ali jest pozytywna postacia i
pomaga dziewczyna, a glownym -A jest ktos inny o kim dowiemy sie w nastepnych sezonach np.
Ezra. Mona jest tylko pomocnikiem prawdziwego A zmanipulowanym przez niego.
__
Niech to będzie ktokolwiek sobie, chodzi o szacunek do widzów i nie mydlenie oczu fałszywymi informacjami. Wszyscy byliby na pewno bardziej zadowoleni niż nie usłyszeliby nic, a nie coś co później prowadzi do rozczarowania.
Czepiasz się zupełnie nie rozumiejąc dlaczego ludzie są rozgoryczeni. Nie chodzi o to kim okazała się osoba A, bo gdyby to nie było powszechnie znaną informacją byłoby to ciekawe zakończenie, a tak? Poza tym weź pod uwagę jak osoby na tym forum starały się rozwikłać tę zagadkę, poświęciły trochę czasu, spodziewały się czegoś ciekawego, a wszystko szlag trafił. ODROBINA dobrej woli i można to zrozumieć.
Zaręczam, że nie jestem niespełna rozumu ani 15 lat nie mam, ba nawet nastolatką już nie jestem, także nie generalizuj.
Popieram ostatnie słowa!
Chcę zwrócić uwagę, że mając 14 lat nic nie stoi mi na przeszkodzi, by myśleć. Dyskryminacja z powodu wieku jest nie w porządku, tym bardziej, że z założenia PLL to serial dla nastolatek. I to bujda, że ludzie z USA, oni wcale nie przechodza obok tego obojętnie tylko wychwalają serial pod niebiosa jakby to było odkrycie wszech czasów. To właśnie my nieco sarkastycznie mówimy o postaci Emily czy związku Arii z Ezrą.
O a jeszcze jedna rzecz- ile ty masz lat? Bo rozumiem, że 30? Ludzi nie ocenia się na podstawie ich wieku, geniuszu.