Obejrzałam właśnie Odcinek 1.5 i myślę, że pora już wrzucić trailery i spojlery do następnego:P
Promo - https://www.youtube.com/watch?v=ARdqPhM-ZaQ
Sneak peek - https://www.youtube.com/watch?v=h4c5vcpcWE4
W związku z wydarzeniami w Nowym Jorku Kłamczuchy wracają do Rosewood z zamiarem
powrotu do swojego życia i utrzymania swoich sekretów. Są święcie przekonane, że to Shana
stała za działalnością A-Teamu. Aria jest prześladowana wspomnieniami, podczas gdy Emily,
Hanna i Spencer starają pomóc się jej z nimi uporać. Z kolei Alison, która wciąż trzyma się na
baczności staje oko w oko ze swoją rodziną, która nie wierzy w jej powrót.
Jason zaczyna dziwnie się zachowywać a Kenneth (ojciec Alison) zaczyna szukać Jessiki.
Spojlery
Marlene napisała, że ten odcinek będzie podobny do odcinków finałowych,
Toby wróci z Londynu,
Czeka nas scena Soby.
Mona zacznie grozić Alison "Zacznij/Zaczniesz żałować, że naprawdę nie umarłaś",
Dziewczyny zgłoszą się na policję,
Jeżeli naprawdę rozwinie się wątek szajki Mony i powstanie jakiś B-team to chyba rzucę ten serial ;_;
Toby wraca z Londynu.... A może wcale tam nie był? Może to on jest A? Tak obstawiam.
Uważam też, że dziewczyny powiedzieć całą prawde funkcjonariuszom.
i jak? wg. mnie troszkę lepszy niż poprzedni
Spojler
przynajmniej widzieliśmy zwłoki, więc nie będzie kolejnego, cudownego zmartwychwstania ;) w ogóle Ali w końcówce i taka jej dwuznaczna postawa- niby nie śmiech ale też nie rozpacz, zastanawiające hmm... a i nie wiem, dlaczego, ale wkurza mnie Mona.
Link: http://watchtvlinks.sx/episode/pretty_little_liars_s5_e2
Spojler
Zastanawiający jest Jason - wygląda jak Jeffrey Danner i widać, że coś ukrywa. Shana nie była BIG A, to pewne, a Alison wydaje się obawiać Mony...
Napisy polskie pojawią się później, czyli popołudniu. Wiem, bo sama sprawdzałam :) Więc możesz spokojnie na wieczór obejrzeć ten nowszy odcinek. Mam nadzieję, że pomogłam :)
Sam jestem posiadaczem długich włosów ale Tobby wyglądał w nich tragicznie. Myślałem,że przeszedł jakąś fuzję z Goku z Dragon Ball Z.
To wszystko przez Keegana Allena, który zgrywa teraz wielkiego artystę przez co zmienił image. Ludzie z produkcji powinni mu zwrócić uwagę, że nie powinien zmieniać swojego wizerunku w czasie kiedy kręcą zdjęcia do serialu (takie włosy ani trochę nie pasują do osobowości Tobiego). Ostatecznie któryś z aktorów mógł też wykazać się życzliwością i powiedzieć mu jak wygląda a nie, tylko się skompromitował. : >
BTW Dzięki za polecenie Internatu! Naprawdę fajny serial. :D
Mnie życie prywatne Keegana Allena mało co interesuję, nawet może wstąpić do sekty a mi nic do tego. Takie samo zdanie mam co do jego zmian w wizerunku. Moim zdaniem styliści "serialowi" powinni osiągnąć kompromis satysfakcjonujący dla obu stron. Niewielką ingerencją jakim jest uczesanie,wymodelowanie byłoby dla mnie i innych widzów satysfakcjonujące.Teraz przeglądam zdjęcia "jego nowej fryzury" i nic nie mam mu do zarzucenia ale w tym odcinku tak była wymodelowana,że to już nie był nas poczciwy Tobby.
Podobnie było z aktorem odgrywającym rolę Caleba. Taylor definitywnie ma zupełnie inny styl od granej jego postaci ale styliści potrafili wykorzystać długość jego włosów, rysy twarzy i ogólną posturę aby stworzyć postać Caleba, zatem nie widzę jakiś przeszkód aby wykonali taką samą robotę w przypadku Tobbyego. W końcu są znani z kreatywności. ;-)
Cieszę się,że spodobała Ci się owa hiszpańska produkcja. Na którym sezonie jesteś?
Nie wiem czy to plotki ale słyszałam, że Keegan zapuścił włosy na cele charytatywne:) poza tym, już je ściął, więc za kilka odcinków Toby wróci do normalności :>
I chwała mu za to (za działalność charytatywną), szkoda,że je ściął-mógł z nim nieźle pokombinować ale wybór należy do niego ;-)
Skończyłam tydzień temu i teraz żałuję że tak dużo odcinków oglądałam dziennie bo mogłabym to oglądać dłużej... :<
Znam ten ból i zgrzyt ośrodka przyjemności ;-)
Ubóstwiam ten serial za mieszankę gatunkową, można się wzruszyć do łez, śmiać się do bólu żuchwy, dostać gęsiej skórki i to podczas jednego odcinka. Wpadło mi parę świetnych cytatów bohaterów do mej pamięci ;-) Najbardziej Carol do mnie trafiła ze swoimi słowami do Marcosa na strychu w pierwszym sezonie. Choć osobiście,nie była moją faworytką w tym serialu.;-)
Moim skromnym zdanie, powinni zakończyć (z innym odcinkiem finałowym) serial na sezonie szóstym. Choć uwielbiam niektóre momenty z sezonu siódmego, to i tak wydaję mi się on w ogóle niepotrzebny.
Jak dla mnie Carol była najbardziej irytującą postacią, jakoś nie mogłam jej strawić... Wkurzał mnie też Marcos, chociaż z nim miałam tak, że na początku wydawał mi się taki odpowiedzialny i ogarnięty, a z sezonu na sezon chwytałam się za głowę patrząc co on wygaduje i wyczynia. Z kolei wielkim plusem okazał się Ivan, który na początku był zwykłym chamem a później się zmienił do tego stopnia, że stał się jedną z najciekawszych (o ile nie najciekawszą postacią). Baaaaaardzo podobało mi się wprowadzenie Julii i wątku widzenia duchów.
Masz rację, siódmy sezon trochę przynudzał, o ile dobrze pamiętam szósty też przewijałam do interesujących mnie wątków, ale mimo wszystko kocham ostatni sezon ze względu na dynamikę mojej ulubionej pary- Ivana i Julii. :)
+Alison traci grunt pod nogami, nie ma już takiej władzy nad dziewczynami.
+Aria (w przeciwieństwie do Emily,która sobie o tym przypomniała dopiero po paru odcinkach) przechodzi złamanie psychiczne po odebraniu komuś życia. Nie jest to jakiś wyższych lotów ale miło było zobaczyć,że scenarzyści próbują od czasu do czasu opisać niektóre stany emocjonalne/psychiczne dziewczyn.
-Stary schemat powtarza się w każdym sezonie. Dziewczyny otrzymują sms-a z pogróżką,że wyjawienie wszystkiego Policji ich zniszczy i przerażone wchodzą po łokcie jeszcze w większy stek kłamstw....2 lata (5 sezonów) a jeszcze im brakuje rozumu....To już muszka owocówka ma lepszy instynkt samozachowawczy.
-Bohaterowie zamiast przycisnąć Alison (bo oczywiste jest,że sporo jeszcze ukrywa), Melissę i resztę to trudzą się zabawę w podchody...Ja zdycham w tym momencie.
Już oglądam ten serial z przymrużeniem oka od połowy I sezonu ale już PLL nawet nie jestem miernym materiałem na komedię.:-)
dorzucę idiotyzm od siebie:
czy ja dobrze rozumiem, że pani D. była pochowana jakieś 2 metry od ganku Hastingsów i
a) nikt nie zobaczył, jak ją zakopują - zakopanie ciała to nie przesadzenie kwiatka
b) nikt nie zauważył poruszonej ziemi, która zaczęła się pewnie po tych kilku dniach już zapadać PRZED SAMYM DOMEM gdzie domownicy i goście muszą przejść jakieś 5 razy dziennie
Zgadzam się w 100%, a niby rodzina Hasting jest taka wiecie nad poziom wszystkich innych,prawda jest taka ,ze to najbardziej zmanipulowana przez siebie nawzajem rodzinka..której daleko do jakiejkolwiek 'doskanałości'.
Oglądam ten serial z szumem w głowie... bo z jednej strony nie rozumiem bezsilności bohaterów ( głównie dziewczyn) a z jednej strony... to jest tak namieszane.. wszyscy coś mają za uszami, ciągle te sms. Serial musi zachować jakąś spójność a w tym w ogóle jej nie ma.
Jedynie dlaczego oglądam teraz, to dlatego że Alison powróciła. Gdyby nadal niej nie było w tym sezonie to nadal by były te same podchody te same błędy dziewczyn ...
lepszy od poprzedniego, ale i tak brakuje w tym logiki i spójności. Strasznie mnie denerwuje bezustanne okłamywanie policji, a nieprzemyślane akcje dziewczyn już od dawna są dla mnie elementem komediowym. W tym odcinku pozytywnie mnie zaskoczyła Aria, która jako jedyna pomyślała o nadaniu autentyczności historyjce Alison.
Swoją drogą, ile minęło czasu od morderstwa Jessiki? Bardzo ładnie się zakonserwowała w tej ziemi.
To wcale nie było tak długo, jeśli dobrze pamiętam to była zakopana w ostatnim, albo przed ostatnim odcinku, a od tamtego momentu minęło w serialu kilka dni, bo finałowy docinek 4 sezonu i pierwszy 5 sezonu to ten sam dzień/noc. To tylko dla nas minęło kilka miesięcy :)
"Bardzo ładnie się zakonserwowała w tej ziemi." hahaha te zdanie wywołało u mnie nie mały uśmiech ,ale to fakt wyglądała jakby przed chwilą tam trafiła.
Alison ( czy tam dziewczyn) powiedział policji, żee dziewczyny ukrywały ja przez ostatnie miesiące(?)w tej starej szopie Spencer, więc Aria urządzała tą szopę tak, żeby jeśliby przypadkiem zajrzał tam jakiś policjant to żeby wyglądało tak jakby tam naprawdę ktoś mieszkał czyli że był śpiwór itd.
Ps: Akcja z Menelem mnie rozwaliła, hehe. :D
to była jedna z top ten najgłupszych scen w tym serialu i jeszcze sztuczne miny aktorek noo nie... aż mi szczęka opadła bo takiego idiotyzmu nawet po pll bym się nie spodziewała ;)
Ja zastanawiam się co dalej z "A". Niby dziewczyny są przekonane, że A już nie istnieje i na pewno jakoś żyje im się lepiej, ale nikomu z nas nie chce się przecież wierzyć, że przez te wszystkie odcinki głównym A była Shana. Jest to nielogiczne i zupełnie bez sensu. Myślę, że pod postacią dręczyciela dziewczyn może kryć się jeszcze Jenna, ale to już inna historia.
Wydaje mi się, że pałeczkę teraz znowu przejmuje Mona - ta "straszna" grupa nerdów ma w końcu za zadanie zniszczyć Ali ;P
Jeśli głównym A była Shana i ten wątek został zakończony *wiecie takie reset serialu* to żałuję każdej sekundy zmarnowanej na oglądanie tego serialu, mam nadzieję, że Shana to kolejny zły trop i po prostu jakieś pomniejsze A, oby.
1) Włosy Toby`ego- koszmar!!! Aż mi się niedobrze zrobiło.
2) Reakcja na widok zwłok- chyba Troian najlepiej to zagrała. Najbardziej fałszywy był krzyk EMily, niczym z tandetnego horroru.
3) Jason coś ukrywa. Osoby, które obstawiają, że to on jest A muszą teraz intensywnie rozmyślać :D
4) Mona- ona nieźle namiesza, jestem tego pewna.
Odcinek oceniłabym na jakieś 5/10
trochę się już gubię w tym serialu, a oglądałam wszystkie odcinki. Powiecie mi czy we wcześniejszych odcinkach był jakiś motyw z matką Ali, że np. uderza ją ktoś czymś w głowę czy coś? bo pamiętam, że w poprzednim sezonie ona coś tam ukrywała, dziewczyny węszyły i był ten pokaz mody ślubnej. Matka Ali gdzieś poszła i nic więcej o niej nie było? Nie wiem czy po prostu mi się wątki nie pomyliły :/
W ostatnich minutach finału sezonu 4 matka Ali została nieprzytomna zaciągnięta i zakopana. Nie widać było twarzy mordercy, mozliwe, że to A, ale niekoniecznie.
no właśnie o to mi chodziło. Czyli jednak jeszcze coś czaję z PLL ;) Dzięki za odpowiedź.
Jeszcze ;D Jesli nadal będa nas zasypywac taka ilością głupkowatych wątków, to nikt nic nie zrozumie.
Prosze bardzo :)
PLL miesza mi w głowie, bo nawet menel wydawał mi się być podejrzany :) Ogólnie odcinek lepszy niż poprzedni. Mona jest ostro walnięta, zresztą w sumie dziewczyny tak samo, ja bym niczego nie ukrywała i nie dawała się uciszać, wszystko od A do Z bym powiedziała, nawet gdybym tak jak Aria mogła być oskarżona o morderstwo (za co i tak by ją uniewinnili, gdyby poznali całą historię). Ale cóż, jakoś to muszą ciągnąć dalej, stąd tyle bezsensownych wątków i nielogicznych zachować :)
No co ty, dziewczyny same sobie swietnie dadzą radę! Jesli nie liczyć straty w ludziach i pieniądzach to wszystko idzie im dobrze i same niedługo uporają się z problemem A! ;D
Prawdę mówiąc ja też myślałam, że 5 seozn będzie raczej wyjaśnieniem wszystkiego, ale, sądząc po informacji, że pojawi się sezon 6 i 7, w piątym pojawią się niepotrzebne wątki, które doszczędnie zniszcża serial. :3