Od dłuższego czasu oglądałam ten serial głównie po to, aby WRESZCIE dowiedzieć się jak się skończy. Tak naprawdę cały czas dochodzą nowe tajemnice i nic, ale to nic, się nie wyjaśnia (co jest bardzo frustrujące). Jednak od może dwóch/ trzech odcinków dzieją się się dosyć ciekawe rzeczy. Oczywiście nadal dziewczyny zieją głupotą, ale przynajmniej Spencer posiadła jaja (chociaż i tak była najbardziej charyzmatyczną postacią w serialu). Moim zdaniem Melissa jest A, piątym, dziesiątym, czy setnym, nieważne, wydaje mi się, że odgrywa w tej szopce sporą rolę. Do takiego myślenia skłoniła mnie scena, kiedy CeCe powiedziała "Melissa Hastings" i nagle znajdujemy się w saunie razem ze Spencer, przypominam, że jej siostra była wtedy w domu. Takie zagranie często stosują reżyserzy thrillerów, kiedy chcą naprowadzić widza na np. mordercę. Jeżeli twórcy PLL trzymają się tej zasady, to Mel ma z tym bardzo dużo wspólnego. Wydaje mi się też, że Toby sam sobie szykuje wiązankę pogrzebową, którą, jak wiadomo z zapowiedzi kolejnego odcinka, dostanie Spencer. Uważam, że chce upozorować własną śmierć, żeby uciec od Ateam. Pamiętacie odcinek, kiedy detektyw, którego wynajęła Spencer, powiedział, że Toby kupował jakieś tam kwiaty (nie pamiętam zupełnie jakie)? Przecież to musi coś znaczyć, prawda?
Jak sądzicie?