SPOILERY
SPOILERY
SPOILERY
SPOILERY
SPOILERY
i co sądzicie o odcinku? Ja osobiście mam dosyć rodziców Arii... Brrr... Nie podoba mi sie
ich wątek
Spencer i Toby: ahhhhh... Powoli robią sie moja ulubiona para:)
Hanna i Caleb: nie wierze ze to mowie, ale to jest nudne
Em i Paige: wreszcie coś siedzieje
Ogółem odcinek na+ ale brakuje mi wiadomości od A!
A mnie trochę dziwi, że dziewczyny nikomu tego nie zgłaszają. Ciągle ktoś je szantażuje, a one sama próbuja to rozwiązać. Chociaż właściwie nie robią nic, żeby to rozwiązać, nie rozmawiają o tym, kim może być A., nie podają żadnych argumentów etc. Moim zdaniem muszą ukrywać jakąś większą tajemnicę niż to, że Allison spaliła budynek, w którym przebywała Jenna, bo to akurat żadna ich wina.
Też się ostatnio nad tym zastanawiałam.
Spalenie budynku, było podłe, ucierpiała Jenna i Tobby, ale one zachowują się tak, jakby co najmniej popełniły morderstwo....
Wkrótce mam nadzieje że sprawa się wyjaśni
Po odcinku uważam:
Tobby jest The Best :P
Strasznie żal mi Hanny, zaufała Calebowi, przespała się z nim, przywiązała się, a tu taki ZONK,
ale jemu tez na niej zależy, więc myślę, ze to się jeszcze skleci! Tylko Calciu, znajdź wreszcie jakiś DOM!!!!
Również żywię głębokie uwielbienie do Holly :)
No i przypadek Spencer, ugh... ciary po plecach przełażą,
Ian jest wredotą :P
Mamuśka trzyma stronę córki, co jest bardzo na korzyść.
Masz rację ja tez się dziwię. Przecież gdyby to zgłosiły, to policja od razu odkryłaby kim jest A.
chociażby próbując namierzać numery przy kolejnym smsie
jeżeli ta osoba jest na tyle sprytna że za każdym razem wymienia kartę w telefonie
Wygląda na to, że to ktoś sprytny...ale dziewczyny coś ukrywają, bo powinny już dawno zgłosić te wiadomości, bo przecież wtedy by były objęte jakąś ochroną czy coś, nic by im nie groziło, a pewnie tez wiedziałyby, że gdy odnajdzie się A., to możliwe, że morderca też. Ale one nic, totalnie nic w tej sprawie nie zrobiły.
Może zmienia, może wysyła z netu, może to telefon na kartę, więc nie da się go namierzyć (no bo nie ma przypisanego właściciela), ale też czy nastolatkę stać na to, żeby kilka razy dziennie kupować nowy numer?
Poza tym, to nie dotyczy tylko telefonów, przecież A. była w domu (chyba) Spencer, gdy napisała szminką na lustrze, wrzucała im liściki do szafek w szkole, etc. Poza tym też często pisze im, że mają iść w jakieś miejsce i coś zrobić (tak jak w przypadku Hanny i ciastek w kształcie świnek), więc to namierzenie nie byłoby juz takie trudne.
Gdyby zgłosiły swoje wątpliwości, sprawę z bransoletkami i wiele innych, to policji łatwiej byłoby namierzyć sprawcę. Gdyby to nie Spencer poszła o to zapytać, tylko policjant, to sprzedawczyni mogłaby się przestraszyć i wygadać.
Ale A wie przecież o sprawie z matką Hanny dotyczącej tych pieniędzy z banku, wie też o Ari i Fitzu więc dziewczyny nie moga teraz tego zgłosić, bo wkopałyby się same, ale dziwię się czemu nie zrobiły tego wcześniej...
Co do matki Hanny, to się zgadzam. Co do Arii i Fritza, to mogłaby to jakoś udowodnić? Ma jakieś zdjęcia, nagrania? Bo jesli nie, to słaby dowód. Fritz mógłby powiedzieć, że Aria się koło niego kręci, jak uczennica koło ulubionego nauczyciela, Aria mogłaby to potwierdzić. A sprawa z matką Hanny pojawiła się jakoś niedawno, więc zgadzam się z tym, co napisałaś, że mogły wcześniej zgłosić. Ciągle jednak myślę, że mają jakiś większy sekret. O matce Hanny wie chyba tylko ona sama, czyli matka + Hanna + A., więc dziewczyny nie wiedzą, że kryją mamę koleżanki.
A ja wam mowie, ze A bedzie jakaś postać, po której byśmy sie tego nigdy nie spodziewaly. Może sie okazać za np. Mark spotykał sie z Allison, wziął jej dzienniki i chciał sie zabawić, ale sytuacja wymknela mu sie spod kontroli i tyle.
Chyba nie pamiętam, który to Mark. Ale to jest właśnie to, co mnie w tym serialu najbardziej denerwuje - w kolejnych odcinkach zamiast zbliżać się do rozwiązania zagadki, poznawać kolejne fakty z tamtej nocy i ich całej dziwnej przyjaźni, dowiadujemy się jedynie o kłótniach rodziców Arii, romansie Arii z Ezrą, innych romansach, czyli takich rzeczach, które spoko mogą być, ale niewiele wnoszą do serialu (tzn. niewiele wnoszą do jego kryminalnej wartości).
W związku z tym może z tego wyjść najgłupsza rzecz, coś czego się nie spodziewamy i co nie będzie miało żadnego logicznego sensu :/ .
A w serialach kryminalnych najbardziej lubię właśnie to zgadywanie i zastanawianie się nad tym, co się mogło zdarzyć, analizowanie wskazówek etc. Tutaj tak trochę z powietrza rzucamy te rozwiązania albo próbujemy w nich znaleźć logikę, ale właściwie nic nie wiemy.
A moim zdaniem z Jenną to jest duża sprawa. I to nie jest tak, że to żadna ich wina. Ok, to Ali wrzuciła petardę, ale one są współwinne, bo dobrze wiedziały co chce zrobić i nie zrobiły nic, żeby ją powstrzymać.. Kiedy to się wyda policja dobierze się do nich właśnie z tego powodu. Jestem pewna.
One to wiedzą i boją sie i dlatego nic nie mówią policji o A, bo musiałyby powiedziec wszystko, o sprawie z Jenną też.
Myślę, że sprawa z Jenną nie jest jakaś super ważna, biorąc pod uwagę całą sprawę z A, a już na pewno chęć zabicia Hann. Z resztą, Toby się przyznał, więc one nie musiałby nawet o tej sprawie wspominać.
Może i by nie musiały, ale jeśli kiedyś by to wyszło - a kłamstwo zawsze wychodzi - znów musiałyby się tłumaczyć, że coś zataiły. Poza tym jeśliby nawet zostawić sprawę z Jenną - ok sekrety Em i Spencer ujrzały światło dzienne. Ale Aria i Hanna? Wątpię, żeby jedna chciałą ujawnić swój związek i zniszczyc tym samym ukochanego mężczyznę, a druga wsadzić matkę za kratki za kradzież.
Z jednej strony masz rację, ale z drugiej - Ali im powiedziała, że to jest niegroźna petarda, że tylko przestraszy Tobiego, który wg niej je podglądał. Nie miały pojęcia, że spali cały budynek, a tym bardziej, że jest w nim Jenna. Takie wypadki wśród dzieciaków się zdarzają - może nie jakoś regularnie, ale zdarzają się, np. dziecko rzuca patykiem w drugie i przypadkiem wybija mu oko. Oczywiście nie jest to ani godne naśladowania ani zabawne, ot wypadek podczas szczeniackiej zabawy.
Jednak nie jest to wina dziewczyn - one stały obok Ali. Owszem, mogły powiedzieć, że tak się bawią i odejść, próbować ją powstrzymać, jednak nie zrobiły nic, stąd też ich wyrzuty. Jednak prawnie nie zrobiły nic, co mogłoby być karalne: nie one skonstruowały petardę (tylko Ali?), nie one ją przyniosły, nie one wpadły na pomysł, żeby ją tam wrzucić, wreszcie nie one ją wrzuciły. One jedynie stały obok, a bycie świadkiem przestępstwa nie jest przestępstwem i każdy prawnik by je z tego wybronił, nawet gdyby o coś zostały oskarżone.
A czy Jenna w ogóle wie o ich obecności w tej sprawie? Tzn. Ali jej powiedziała, że to Spencer, ale czy je tam widziała? No, bo w sumie to chyba nie ma żadnego dowodu na to, że one w ogóle tam były.
Mogą się też bać tego, że policja im nie uwierzy. Przez długi okres czasu zachowywały się jakby to one były wszystkiemu winne. Policja może im zarzucić, że to one wrzuciły tą petardę, a teraz próbują zrzucić na "biedną" Ali, która nie może się już bronić
Tak, trzeba ale dowody na Specer już są - dokładnie nie wiem o co chodzi bo napisów jeszcze nie ma, co jest bardzo dziwne. Najpóźniej zawsze w czwartek były. Ale wiem, że jest cos z tym swetrem Ali. Co do Twojego wcześniejszego postu, to mogę sie zgodzić, że za sprawę z Jenną może i nic im nie grozi. Ale mówiąc policji o A musiałyby powiedziec o wszystkich jego/jej groźbach, o tym, czego dotyczyły. A jak już pisałam wątpię, zeby były do tego chętne, bo w przypadku Arii m. in. chodzi o Fitza, a Hanna musiałaby zeznać, że Ashley ukradła pieniądze z depozytu.
Tak i im dłużej zwlekają, tym więcej tych rzeczy się nagromadzi. Na początku nie było sprawy z Fitzem ani z pieniędzmi mamy Hanny, a one i tak tego nie zgłosiły. Tak, że to to niby ona podrzuciła ten sweter.
Z Fitzem to było od pierwszego odcinka akurat:) Przecież to właśnie jego dotyczył pierwszy sms : ' Pewnie spotyka się też z innymi, Nauczyciele tak robią - spytaj tatę" A z Hanną - racja. Inna sprawa, że powinny powiedzieć o tej sprawie z Jenną zaraz po zaginięciu Ali czyli w sumie przed rozpoczeciem serialu:p Wtedy nie było Fitza ani całej reszty. Chyba, że tobie o to właśnie chodziło - powiedzieć wszystko od razu po tej nocy. Ale wtedy nie byłoby serialu:D Pozdrawiam
Nie, nie chodziło mi, żeby powiedzieć o smsach ;) Faktycznie wiedziała od razu, ale też ich romans nie od razu przybrał jakiś gwałtowny rozwój. Z tego co pamiętam, to po spotkaniu w pubie widywali się tylko w szkole raczej oficjalnie. Albo coś pomyliłam? Tak czy inaczej A. nie miała żadnego dowodu, więc mogliby powiedzieć, że nic się nie dzieje.
No, to fakt, gdyby nie wiele innych spraw też nie byłoby serialu ;) Jednak denerwują mnie te braki logiczne, o których już pisałam :)
świetny odcinek..... moim zdaniem w tej ostatniej scenie to była Jenna i coraz bardziej się w tym utwierdzam, strasznie żal mi Spencer... Ian i Melissa chcą zrobić z niej wariatkę, ale ta scena Hanny z Jenną powaliła mnie na kolana....... ŚWIETNY ODCINEK! :)))
cały czas zastanawiam się o co chodziło Ian'owi jak gadała o jakiejś pomocy do Spencer. podoba mi się że mama Spencer stała się taka bardziej 'matczyna' . wgl. odcinek fajny :) ale też bez jakiś newsów szczególnych.
jak dla mnie Ian chce się pozbyć Spencer, widać że ma jej dość, przecież ta ciągle oskarża go o morderstwo. Moim zdaniem jego zamiary są złe... ciekawe co z tego wyjdzie..... A co powiecie o końcowej scenie? :P
Świetna, troche brutalnie kreatywna. Ciekawe jak zareaguje Hanna jak to dostanie.
Ta scena z Hanną i Jenną była trochę dziwna, bo Jenna się popłakała... wiem, że to taki 'szok' i w ogóle, ale gdyby była A... wiele by na niej wrażenia nie robiło.
ale Ian chyba jest tym `dobrym`. wydaję mi się, że będzie współpracował z dziewczynami...
a tak nie do tematu - skąd pobieracie ANGIELSKIE napisy i sam odcinek? bo chciałabym spróbować przetłumaczyć następny i chciałabym wiedzieć skąd pobrać ;)
napisy angielskie są np. tu www. addic7ed. com a ja odcinki po angielsku pobieram przez hostuje. net wklejając link z megavideo, który jest na iitv :) wiem, może trochę zawile to opowiedziałam xD