To historia na max. dwie godziny,na siłę rozciągnięta w czasie.Główny bohater wraz ze swoim ziomkiem okazują się najbardziej skutecznymi śledczymi w mieście....Najbardziej mnie rozwalił motyw schronienia się przez Jenny u potencjalnie sprawcy pożaru i mordercy...No po akcji u Helen musiała się już przynajmniej domyślać, że ktoś z tej ekipy to robi.Ojciec na wyciągnięcie ręki,własny dom za rogiem,ale lepiej przeczekać u nieznajomego typa...