Zarząd i twórcy Netflixa mają obsesję na punkcie promocji homoseksualizmu. W konsekwencji robią więcej złego, niż dobrego temu środowisku. Coś co zawsze było mi obojętne, od pewnego czasu drażni swoim natręctwem. Odmużdzanie młodych ludzi pod pozorem tolerancji i nowoczesności trwa na dobre.
P.S. Oczywiście pary biało-czarne, czarni zazwyczaj są dobrymi postaciami, biali są źli. Standard, tzn. Netflix Standard.
Dokładnie tak. Tym bardziej, że w oryginalnym Sandmanie są takie wątki i to zrobione z klasą i wyczuciem czyli dokładnie tym czego te wszystkie platformy ostatnio nie mają. Czarnoskóre elfy w zimowym europejskim lesie w Wiedźminie i tak dalej. W Sandmanie na siłę wrzucono dodatkowe elementy lgbt i mnóstwo czarnoskórych aktorów i zmieniono mężczyzn na kobiety. Przynajmniej aktorzy dobrze grają, więc pół biedy. Ale casting zrobiony na siłę budzi tylko politowanie. Robią wielką krzywdę czarnoskórym, lgbt i innym grupom ludzi. I ich ośmieszają.
Jakie i dla kogo ma to znaczenie zważywszy na fakt, że w komiksie co też podkreślał sam autor postacie są tylko personifikacją bezpłciowych abstrakcyjnych bytów? Akurat w tym uniwersum płeć, kolor skóry, orientacja mogą być dowolne dla każdego z bohaterów. Znaczenie ma jedynie dla homofobów, rasistów i nazistów uzurpujących sobie prawo do kłamania nt. tego co twórca miał na myśli i jak powinna wyglądać jego własna opowieść.
Wszystkie postacie czy tylko Nieskończeni? ;)
Bo jak na razie przedstawili tylko 4 z nich: Sen, Śmierć, Pożądanie i Rozpacz. I oprócz rasy Śmierci reszta jest zrobiona jak w komiksie.
Nie chodzi o to, że są takie wątki. Tylko o to, że widać jak bardzo pokazano je na siłę.
W tym serialu praktycznie nie ma pocałunków i innych czułości między różnymi płciami, choć heteroseksualnych ludzi jest na świecie o wiele więcej. A homoseksualnych pocałunków i scen seksu jrsd6o wiele więcej. Słabe to.
Od kiedy serial, tym bardziej produkcja oparta na fikcyjnej fabule i nierealnych zdarzeniach, musi dochowywać jakiejkolwiek statystyce w realnym społeczeństwie? Toć tłumaczę, że nawet komiks tego nie realizuje nie musi i zresztą bardzo to pasuje do tego uniwersum, gdzie postacie i role bardziej konserwatywne, tradycyjne zwyczajnie nie miałyby uzasadnienia, podczas gdy progresywność, liberalizm, wolność o wiele bardziej tu pasują. To nie jest opowieść o seksualności, związkach, aby orientacja i płciowość mogły mieć dla kogokolwiek racjaonalne uzasadnienie. Dlatego nie widzę w tego typu krytyce nic poza rasizmem, LGBT-fobią, nagonką na wszystko co nie prawacko prawilne. Nie ma co komu mydlić oczu tylko o to w tym chodzi, bo jak chcesz serial czy film, który ma spełniać twoje preferencje seksualne to sięgasz po zgoła inna produkcje romantyczne, obyczajowe, czy nawet XXX, a nie adaptację superbohaterskiego komiksu.
Bo częściowo opowiada o normalnym społeczeństwie żyjącym w XX wieku. To, że jest fantastyką nie oznacza, że lgbt to jeden z fantastycznych ludów obok elfów czy krasnoludów i można zaburzać statystyki orientacji na świecie. :D
Kto ustalił, że trzeba się tego sztywno trzymać? Nie ma ani takiej konieczności, ani powinności, ani nawet wskazania. Popkultura jest po to, aby się oderwać od szarej zgnilizny życia codziennego, tu właśnie skrajności historie i ludzie wyjątkowi najlepiej się oglądają. Tym bardziej, że jest to adaptacja queerowego komiksu, więc czepianie się tego akurat tutaj jest gestem złej woli. Takim ludziom LGBT nigdzie nie będzie pasować, wszędzie będzie "na siłę" i wszędzie będzie efektem "poprawności".
Nie oceniam odniesienia do oryginału. Nawet go nie znam. Oceniam sam serial i włączanie na siłę w jego treść różnych ideologii. Co gorsze: jest ten sam schemat w większości seriali stworzonych przez Netflix. Co za tym idzie? Nuda i irytacja w odbiorze. Powolna niechęć do stawianych na piedestał różnych środowisk. Stawianie ich jako wyidelizowanego wzorca.
Jeżeli coś jest w gruncie rzeczy zgodne z oryginałem to niestety dla ciebie, ale odpada argument "zrobione na siłę". Nic nie jest na siłę, to po prostu ty masz wyobrażenie, że ci pchają LGBT na siłę, jednak w serialem nie ma to nic wspólnego. Sam sobie "na siłę" włączyłeś, żeby oglądać i sam sobie możesz wyłączyć. Do nikogo nie powinieneś mieć tu pretensji. Jeżeli dany film czy serial nie ma tego co mi odpowiada, bądź ma zbyt wiele tego czego nie lubię to zwyczajnie sobie odpuszczam, a nie łażę po forach wylewać krokodyle łzy wciskając bujdy o wciskaniu na siłę. Współcześnie każdego roku powstają setki filmów i seriali nikt nic ci niczego nie wciska, sam selekcjonujesz co oglądasz, a wybór masz przeogromny.
Jeśli ktoś kto mnie nawet jeden raz nie spotkał w życiu, ktoś po prostu mnie nie zna - doskonale wie jakie mam wyobrażenie, wie co jest dla mnie najlepsze ,to nie mam kontrargumentów wobec aroganckiego kretynizmu. JEŚLI KTOŚ COŚ PRODUKUJE TO MAM PRAWO TO OCENIĆ, JAK KAŻDĄ FORMĘ SZTUKI, NAWET JEŚLI JEST SMIECIOWA. Łez też nie wylewam patrząc na skrzywione umysły. Po prostu staram się pietnować zło wynikające z chorej ideologii. BIERNOŚĆ WOBEC ZŁA, TO PRZYZWOLENIE NA TO ZŁO. Współczuję tym chorym ludziom, kobietom z brodami i innym skrzywdzonym przez los osobom. Nie będę robił pokłonów wobec społecznej i cywilizacyjnej choroby, bo poprawność i źle rozumiana nowoczesność tak nakazuje. Nie. Możecie pluć na normalnie myślących ludzi, ale do czasu. Wszystko jest do czasu.
Nikt cię nie pytał o zdanie nt. normalności itp, zwłaszcza co jak widać po ostatnim poście przedstawiasz wykrzywiony nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Serial zbiera dobre oceny średnia 7/10 to bardzo dobry wynik i to wraz z 1/10 celowo zaniżanymi przez wszelkiej maści LGBT-fobów czyni tę produkcję jeszcze lepszą.
Po pierwsze nie jestem homofobem. Szanuję np. Tomasza Raczka, Judie Foster i innych normalnych ludzi, którzy nie robią ze swojej seksualności komunistycznego manifestu, tylko traktują ją jako intymną, prywatną sprawę. Niech każdy robi w swojej sypialni co chce, jeśli obydwie strony tego pragną. Po drugie: Jeśli Tobie, skrzywdzony człowieku, marzy się wymuszenie na normalnych ludziach zgody na publiczną kopulację, love paradę i prowadzenie na smyczy ulicą swojego partnera/ki to przenieś się do ZOO. Bo tylko zwierzęta publicznie kopulują i obnoszą się z tym. Będziesz tam tolerowany i szczęśliwy. Zalecam Ci również spłodzenie sobie z partnerem/ką w swym homo związku dziecka. Skoro homo jest naturalne, to sobie je naturalnie stwórzcie. Będziecie, jako kompletna rodzinka ,jeszcze bardziej szczęśliwi, ale od adopcji dzieci - WARA. Dobrze zapowiadający się Serial, stał się ideologicznym dnem dla fantastycznym, ale odurzonych współczesną pseudokulturą ludzi. Sztuka wydała na świat wielu wspaniałych, homoseksulnych artystów, których świat podziwa od wieków, ale twórcy Sandmana, to zwyczajnie lewacka hołota i tego się obrobić nie da.
Co to za nazistowski krzyk rozpaczy? Skończyły się czasy, w którym LGBT żyli w gettach niewidoczni, ukryci, tabu. Dlatego dziś są obecni w popkulturze czas się z tym pogodzić albo samemu zamknąć w piwnicy i doświadczyć tego samego może się wtedy czegoś nauczysz.
Dobre. Homofob, nazista. Nie macie argumentów, umiecie tylko obrzucać epitetami. Dobra szkoda czasu na odpowiedź na epitety. Wasz czas się kończy...