I dlatego nie mam uprzedzeń co do adaptacji. Nie porównuję pierwowzoru do ekranizacji. Gra aktorska na naprawdę wysokim poziomie. Historia jak dla mnie fascynująca a postaci ciekawe i nie papierowe. Jedyna uwaga krytyczna to wciskanie na siłę bohaterów homo. Nie wiem, czy w komiksie też tacy byli, ale razi mnie to w serialu. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam problemu z osobami homo, czy trans, mam znajomych z taką orientacją. Osoby te nie poruszają tematu seksu z uporem maniaka jak "aktywiści" LGBT. Nie starają się przekonać innych do siebie. Co więcej twierdzą, że "parady równości" i manifestacje powodują dokładnie odwrotne reakcje zwykłych ludzi i zacietrzewienie tradycjonalistów. Nie jestem przeciwnikiem bohaterów z odmienną orientacją seksualną ale gdy wnoszą coś do fabuły. Dobrym przykładem niech będzie Felix Dawkins z "Orphan Black". Wnosi on powiew świeżości, specyficzny humor i nie razi nawet gdy zachowuje się jak rasowy gej, a nawet jest zagrany z przerysowaniem. Jak dla mnie serial na 10, daję 9 za nachalną i niepotrzebną propagandę LGBT.