PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862320}

Sandman

The Sandman
2022 - 2025
7,1 26 tys. ocen
7,1 10 1 25545
6,5 20 krytyków
Sandman
powrót do forum serialu Sandman

Przede wszystkim chapeau bas że w ogóle ten serial powstał. Jako zaprzysięgły fan komiksu N.G. nawet nie marzyłem w 98ym roku kiedy odkryłem Sandmana że kiedykolwiek zostanie zekranizowany.
Ale od razu po obejrzeniu całości nasuwa mi sie myśl że ten serial jest kierowany głównie do fanów i ludzi choc trochę obeznanych z całym światem Nieskończonych i tą, nazwijmy to, mitologią Gaimanowską. Dla reszty ludzi wiele wątków i sytuacji bedzie zupełnie niezrozumiałych i po prostu nudnych. Niestety, okazało się że mimo że komiks to również medium wizualne to jednak nie jest najłatwiejszym przetransponować grafikę nieruchomą na latające obrazki.
Cały serial naprawdę mnie urzekł, choć jest nierówny jak podmiejskie drogi. Do tego dochodzi sporo zmian względem pierwowzoru które w moim mniemaniu są naprawde niczym nieuzasadnione i robione w duchu obecnego stawiania kobiet w roli silnych i dominujących. O ile obsadzenie w roli Lucyfera kobiety jest dla mnie strzałem w dziesiątke, to już zmiana płci Luciena i Constantine'a zupelnie nie rozumiem.
Przeszkadza mi też brak kreatywności w przedstawianiu poszczególnych lokacji, chociażby Piekło mogło być ujęte o wiele bardziej twórczo(tyle pola do manewru skoro ma sie pierwszeństwo w ekranizacji i powieśc graficzną która również rysowana nie jest doslownie ale bardzo metaforycznie). A tymczasem pod tym względem wieje nudą i sztampą. Być może można było klasyczny film poprzeplatać momentami wstawkami animacyjnymi(w końcu to ekranizacja komiksu). Myślę że fajnie by to nawiązało do medium jakim jest powieśc graficzna.
Na samym końcu grzechów głównych twórców jest oczywiście poprawność polityczna. Bardzo rzuca sie w oczy że wiekszość kfysztalowo dobrych postaci grają czarnoskorzy aktorzy podczas gdy te zaburzone, złe, depresyjne, i niestabilne sa grane przez białych.
Sam Sandman w komiksie był za to bardzo ludzki, na rozdrożu, ciekawy świata ludzi, ale nie depresyjny jak w serialu. Czuć było że to naprawde Bóg Snu i że naprawde nie ma z nim żartów, i nawet pozbawiony swoich atrybutów doskonale wie co robić i kim jest, mimo rozterek egystencjalnych, ale rysował mi sie jako pięknie zbalansowana postać pragnąca poznać ludzi i nasz świat, ale na pewno nie postać depresyjna.
Ale to tak na marginesie, bo cały serial, jak i sama postać Morfeusza jest naprawde sprawie zrobiony, i mimo powyższych ułomności dobrze sie to ogląda, niektóre odcinki(vide JohnDoe w restauracji) czerpią garściami z najlepszych dokonań chociażby Lyncha i tworzą piekny oniryczny klimat. Polecam serdecznie i rzucam mocną 7ke :)