Jak tam wrażenia po pierwszym odcinku? Mi się podobał 1 odcinek i zapowiada się ciekawie :)
on z nią też za bardzo nie był szczery. nie wiem skąd nagle taka troska o Ines która wmawiała jemu swoją ciążę i udawała Santę. Teraz o tym zapomniał
Kiedy Santiago nie był z nią szczery? Wtedy, gdy po odzyskaniu pamięci od razu jej nie znalazł..? Co do Ines to się z Tb zgadzam. Najwyraźniej czuje się winny, że ta chciała popełnić samobójstwo z jego powodu. Jednak sądze, że jak chce jej pomóc powinien jej załatwić jakiego psychologa.
Ile ma być odcinków?najpierw była mowa o 115,później o 120 a teraz przed nami kolejne odcinki.
Dużo się dzieje.teraz się okazuje że Santiago wcale nie jest taki święty,widać że ma problemy z psychiką.Wydaje mi się że to właśnie on zabił Ulisesa i winę próbuje zrzucić na Humberto.Przy śmierci Vicente też byl i z tego co pokazali to Humberto niby to zrobił dla niego. Z avance wynika że Humberto powie co nieco Sancie na temat Santiago
Widocznie telenowela ma dużą oglądalność i ją przedłużają. Ja się strasznie ciesze, że jest dłuższa, bo jest jedną z moich ulubionych :D
a co do ilości odcinków to nie mam pojęcia ile będzie. Może jeszcze z 10 pokażą...
Chyba jakoś 135, bo finał 21 lutego. Co do oglądalności to SD nie jest jakimś hitem
Tak, bardzo dużo się dzieje i wg mnie robią sf z tej telki... Santiago, albo ma rozdwojenie jaźni, albo trzeciego bliźniaka lub sobowtóra... Nie podoba mi się to... I nie mogę pojąć jak to Santiago był przy śmierci Vincente, a Humbe mu mówi, że to zrobił dla niego... Albo oboje są nienormalni, albo jeszcze się okaże, że Humberto jest w jakiś dziwny sposób uzależniony od swojego młodszego brata...
Mi się wydaje że Santiago ma to rozdwojenie jaźni. W takich przypadkach ani tam "pierwsza" osoba nie wie co robi i jak się zachowuje i jego "druga" strona też nie, przez co ten spokojny Santiago uważa że jest przez rodzinę prześladowany. Humberto pewnie czuje że musi to robić by chronić brata bo od zawsze tego wymagano od niego nawet za cenę czyjegoś życia co przyzwyczaiło go do zadawania krzywdy. Santiago pewnie to wykorzystuje i namawia go do zbrodni aby sam nie musiał brudzić sobie rąk, mówiąc że dana osoba zna jego tajemnicę co jest nie prawdą. Jestem ciekawa co dalej się wydarzy z Santą.....;D
Niestety, ale mi też właśnie na to wygląda... I z tego powodu wcale mi się to nie podoba, bo wcześniej nie zasygnalizowali, że Santiago nie jest do końca normalny...:/
Ja już od jakiegoś czasu sądzę, że Santa na końcu będzie sama...
Sama nie wiem ale też tam może być że zostanie sama. No ostatnie odcinki będą intensywne. Wydaje mi się że może być tak z niektórymi postaciami iż Ines wiadomo że zginie ponieważ zawsze jest tak że ktoś taki jak ona ginie. Stawiam że Humberto pójdzie do więzienia albo też zginie, Paula będzie z Rene, Alicja zabiła George więc pójdzie do więzienia a myślałam że będzie z Willim, no i Santiago ze Santą ......to duża niewiadoma. Dziwnie będzie się to toczyło ale jestem ciekawa jak to będzie ....może czymś jeszcze zaskoczą ;D
Też sądzę, że Ines może zginąć i sądziłam, że Willy tez zginie, ale teraz to sama nie wiem... Może Santa do niego wróci...? Ja też sądzę, że Humbe skończy w więzieniu, powinien odsiedzieć morderstwa, których się dopuścił.
Mnie ciekawi jak to też będzie z Santą i Dżordżem, ona nie wie, że go nie zabiła. Uważa, że to zrobiła, ale w obronie własnej... Chciałabym, aby się wydało, że to Alicia zabiła Dżordża, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić jak ona się do tego przyznaje, skoro chce być z Willym i Juniorem... A prawdę zna tylko ona i Ines...
Też sądzę, że Paula może być z Rene ( o ile to Rene).
Ja nie wiem, co będzie z Santiagiem... Jak jest chory to pewnie trafi do szpitala... I jeszcze Franka...:? Zastanawiam się jak skończy...
Prawdę mówiąc wg mnie ostatnio za bardzo mieszają i to mi się nie podoba....
Co do prawdy o śmierci Georga to wydaje mi się iż Ines pod wpływem dokuczenia Sancie powie że zawsze była sama ponieważ nawet jej koleżanka Alicja ją wplątała w morderstwo które sama popełniła. Tak może z tym wątkiem być ;)
Hmm istnieje taka możliwość, ale chyba dopiero jak Santa trafi za tą zbrodnię do więzienia. Ja po Ines czegoś takiego bym się nie spodziewała, gdyż ostatnio to właśnie na śmierci Dżordża opiera całą swoją "nową" strategię, czyli wmawia Juniorowi, że jego mama jest morderczynią i też przez tę śmierć zamierza odsunąć Santiaga od Santy, aczkolwiek teraz jak nie wiadomo, czy Santiago jest normalny to nie wiem, czy to będzie miało jakiś wpływ na relacje między Santą i Santiagiem.
Niestety jak byłam zachwycona tą telką na początku obecnie nie podoba mi się to, co się dzieje...:/
Wychodzi na to, że Santa nie będzie z Santiagiem tylko z Humberto ! Nie podoba mi się, co zrobili z postacią Santiaga. I ja nie chcę, aby ona była z Humberto.
Mi też się to już przestało podobać bo wychodzi na to że jedynie Santa nie popełniła żadnego przestępstwa z Willim aktualnie.
Dokładnie...:/ I jeszcze się okazało, że Santiago wszystkich oszukiwał, nawet Santę. Kłamał jej od początku...
Jeżeli masz na myśli zabójstwa to się zgadzam i dodam jeszcze Begoñę, Barbarę, Ivana, Victorię, Danielę, bo przestępstwa to popełnili: Santa posługiwała się fałszywą tożsamością oraz pomogła ukryć/ porzucić zwłoki George'a, a Willy miał romans z Danielą, czyli niepełnoletnią.
Tak masz rację lecz tych wątków chyba nie poruszą bo chodzi im o większe przestępstwa niż np. pozbycie się zwłok przez Santę czy romans Williego i Danieli. Te postacie które wymieniłaś Begoñę, Barbarę, Ivana, Victorię, Danielę to są osoby które historia mają tak jakby już ułożoną i wątpię żeby się coś w ich "życiu" zmieniło ..... główni bohaterowie to wielka niewiadoma.
Tak, zgadzam się o ile romans Willy'ego i Danieli nie wyjdzie na jaw, bo nie jest, aż tak bardzo istotny, ale co do zwłok George'a to jednak wg mnie to jest bardziej istotne.
Dzisiaj Victoria chciała zabić Patricia...W związku z tym kto wie, co Nas czeka ;)
Mi się już koniec marzy, wszystko się pogmatwało. Ten dobry okazał się być tym najgorszym, nie sądziłam że Santiago to zabójca. Myślałam że tylko ma problemy z psychiką, a on sam przyznał że lubi zabijać. Całe te jego zapoznanie z Santą było zaplanowane, chciał ją mieć tylko dla siebie, zespół jednak wszystko. Santa wyznała Humberto miłość i to mnie cieszy, pasują do siebie.
Mi też się marzy koniec. Niestety okropnie mnie ta telka rozczarowała... Santiago okazał się najgorszym z najgorszych, okłamywał nawet Santę od samego początku...
A mnie cieszy, że Santa powiedziała Humberto, że go kocha, bo ten też jest mordercą. Poza tym kiedy się w nim zakochała i dlaczego się nim zakochała? Skoro na początku go nienawidziła i później też... Poza tym, po zerwaniu z Santiagiem stwierdziła, że go kocha, ale nie zasługuje na jego miłość...
Może miłość do Santy go uzdrowi w magiczny sposób (:
Ja lubiłam ten serial, dopóki Santiago nie okazał się zły. Teraz oglądam, bo jestem ciekawa jak się to wszystko rozwikła, Wg mnie zepsuli całą ideę telenoweli. No ale może Telemundo ma dla nas jakąś meeeeega niespodziankę i wszystko się skończy tak, jak nigdy nikt by nie pomyślał, że się może skończyć. Trzeba mieć nadzieję do końca :D
Ja się nawet spodziewam, że cała telka może okazać się snem Santy :)
I też oglądam, aby zobaczyć jak to się skończy i też mam nadzieję, że Telemundo Nas zaskoczy, ale ostatnio jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, co oni mogą zrobić...
Wiesz co ten pomysł ze snem to całkiem ciekawy jest :D Nawet byłoby logiczne. No ale cóż, pozostaje tylko czekać.... Oby mieli coś zaskakującego w zanadrzu.
Dla mnie najgorsze jest to, że w Polsce możemy obejrzeć odcinek dopiero na drugi dzień... :C No chyba że ktoś nie śpi do rana to może się załapie... Wiem, ze to naturalne i wynika z różnicy czasu ale po prostu to czekanie mnie dobija (:
Dokładnie. Już niedługo koniec, więc szybko dowiemy się, co Telemundo wymyśli.
Ja się przyzwyczaiłam do tej różnicy czasu. Ja przedtem bardziej czekałam na odcinki SD.
Oby to się nie okazał sen, kiedyś już tak zrobili. Santiago wyrządził znacznie więcej złego niż Humberto, więc dlaczego chcecie żeby Santa była z nim? Nawet gdyby wyzdrowial, to i tak pozostaje mordercą. Humberto zabił Vicente bo chciał chronić Santiago, zrobił to dla brata. Nawet adwokatem został żeby go zawsze mógł bronić. Podporządkowane było całe jego życie. Ja jestem happy że Santa kocha Humberto, jak to mówią od nienawiści do miłości cienka linia. Santiago ją rozczarował, a Humberto zawsze wspierał. Jestem ciekawa jak to zakończą. Wściekam się bo była mowa o 115 odcinkach, później o 120 a teraz 135
JA bym się cieszyła, jakby to był sen.
Przepraszam bardzo, ale ja ostatnio nie napisałam, że chcę, aby Santa i Santiago byli razem. Ja chciałam, aby Santiago i Santa byli razem, gdy nie wiedziałam, że on tak samo jak brat jest mordercą. Ja chcę, aby Santa na końcu była sama. Ja nie wiem jak niektóre osoby chcą Humberto i Santę razem, skoro Humberto mimo, że jest zdrowy to i tak jest mordercą (jak Santiago). Humberto jak na razie zabił trzy osoby, niektóre torturował, więc jest bardzo podobny do brata, a może i gorszy... Powinien znaleźć mu lepszego lekarza jak tak bardzo chciał mu pomóc, nie musiał nikogo mordować. Jeszcze morderstwo w obronie własnej można wytłumaczyć, a żadne z morderstw, które popełnił Humberto do takich nie zaliczam.
Prawdę mówiąc zaskoczyli mnie, bo jeszcze do dzisiaj byłam pewna, że finał jest 21 lutego... Hmm... Mam nadzieję, że nie będzie jakiegoś meczu, czy jakieś gali i stąd ta zmiana...
Ja się cieszę, że to już koniec. I po SD nie wiem, czy kiedyś jeszcze coś z Telemundo oglądnę :P
Finałowe avance mnie bawi haha a raczej nie powinno :D
Telemundo ma też dużo lepsze produkcje na koncie. Np. La reina del Sur albo El señor de los cielos. (:
Ja nie uważam, że SD jest złą produkcją. Nie podoba mi się tylko to, że z prota zrobili psychopatę... Poza tym uważam, że to naprawdę ciekawa produkcja, aczkolwiek nie nazwałabym tego serialu telką, bo wątek miłosny wg mnie zszedł na drugi plan. Z tego, co czytałam ostatnio La Patrona była hitem Telemundo.
to przed nami jeszcze 6 odcinków. Mają dużo wątków do zakończenia, ciekawe jak to zrobią. Avance z finalu faktycznie bardziej śmieszne, mam nadzieję że pokazali tylko najgorszy kawałek :)
A co myślicie o Alicii i Barbarze?
Tak, chyba że finał będzie miał 2h. Trochę mają do zakończenia, ale mam nadzieję, że ciekawie będzie.
Dla Baśki najważniejsza jest uroda i nawet własną córką się nie przejmuje. Myśli tylko o sobie... A Alicia wkurza mnie coraz bardziej. Teraz się kreuje na pokrzywdzoną przez wszystkich.. Nawet zaczyna się mścić na Willym, gdy ten jej powiedział parę słów prawdy, a Elisę tylko wykorzystuje. Mówi, że uważa ją za przyjaciółkę, a wg mnie nie jest to prawdą...:/
Ja cieszę się, że Santa wie, że nie jest morderczynią Uffffffff I dobrze, że Junior też poznał prawdę ;)
Nie wiem ile odcinków jesteś do tyłu, ale to takie najważniejsze wydarzenia.
Ostatnio okazało się, że to Santiago zabił Lazara (nożem), Ulisesa (zastrzelił), doktorka (udusił), a także strzelał do Lucy i kobiety, od której wynajmował mieszkanie.
Alicia jest po operacji oka/twarzy, porwała Frankę i przetrzymywała ją w kościele w trumnie.
Ines nakryła w łóżku Santę i Humbe i powiedziała o tym France. Santa powiedziała France, że Humbe ją kocha i ona jego, a Franka na to, że to niemożliwe, bo nie może kochać kogoś kto zniszczył jej życie i że jest szalona.
Santiago oskarżył Humbe, ale później gdy Santa poprosiła go o pomoc stwierdził, że odwoła zeznania pod jednym warunkiem: jak Humbe przepisze na niego wszystko i to on będzie zarządzał majątkiem rodziny.
Baśka oskarżyła Alicię o zabójstwo Dżordża.
Ines trzymała córeczkę na rękach.
Santa i Humbe postanowili wyjechać z Juniorem.
Victoria sprzedała dom.
Daniela postanowiła oddać swoje dziecko do adopcji.
Paula będzie miała córeczkę i jest z Rene.
Humbe powiedział Victorii, że to Santiago zabił jej brata Ulisesa.
Mi się nigdy Santa i Humbe razem nie podobali i nie podobało mi się, że okazało się, iż Santa jest w ciąży akurat z Humbe. Wg mnie zakończenie było przewidywalne. Humbe musiał zginąć, albo trafić do więzienia. Zginął.
Akurat to, że Humerto zginął było jedynym plusem finału. Ale reszta ... :/
Dla mnie zakończeniem idealnym była by śmierć Santy ,
a Humberto z Santiago poszli by do więzienia.
Dlaczego śmierć Santy? Ona nic złego nie zrobiła...
Mi szkoda że Humberto zginął, chociaż nie ukrywam że przez myśl mi przeszło że pewnie go uśmiercą, bardziej bym go widziała za kratami. Później mógł sobie życie z Santa ułożyć, kochali się. Santiago za to zasłużył na śmierć.
Za to jak sobie pomyśle co spotkało Patricia to do tej pory robi mi się niedobrze :( Jak jedli zupkę i im smakowało to mi az nie dobrze się robiło. Niby film, ale na samą myśl obrzydzenie bierze...
Wg mnie ostatnie kilkanaście odcinków już przedobrzyli... Mogli skończyć wcześniej a nie przeciągać i robić z ludzi dziwaków. Najbardziej mi się nie podobało, że z Santiaga zrobili niepoczytalnego mordercę, a Santa została sama...
Ja też uważam, że śmierć Humbe to dobre rozwiązanie, przynajmniej dla mnie, bo jakby trafił za kratki to Santa na pewno by go odwiedzała i tak jakby byliby razem, ale wg mnie Humbe dostałby dożywocie za te trzy zabójstwa i w związku z tym nie może być tu mowy o ułożeniu życia z Santą, bo z więzienia nigdy by nie wyszedł. Mnie ta ich miłość jakoś nigdy nie przekonywała, bo ja nie wiem kiedy Santa zakochała się w HUmberto i wg mnie Humberto nigdy tak do końca nie był szczery z Santą. Telka na początku była bardzo nieprzewidywalna, zawsze czymś zaskoczyli, a finał jaki był taki był .
Ja zastanawiałam się, czy Santę uśmiercą, czy nie. Nie zrobili. Jednak to mogło być dobre rozwiązanie i wtedy Humbe poszedłby do więzienia, a Santiago skończyłby w szpitalu. Tylko szkoda byłoby Juniora...:(
To, co zrobiły Victoria i Trancito było makabryczne, nawet nie chcę o tym myśleć.
a co myslicie o Ali i Willim? Odwiedził ją w więzieniu i wszystko wskazuje na to że będzie na nią czekał. Nie wiem jak po tym wszystkim może jeszcze na nią patrzeć
Barbi to nawet mi nie szkoda, mimo że spotkało ją coś strasznego. W pewien sposób została ukarana za swoją głupotę, była strasznie zadufana w sobie, jej uroda była na pierwszym miejscu
Cieszy mnie przemiana Liset, kiedyś była straszną materialistką,tylko pieniądze się dla niej liczyły. Teraz stawia dzieci na pierwszym miejscu, wspierała Ivana, zastąpiła matkę danieli itp.
Hmm, mi się jakoś nie widzą razem. Może i Alicia się trochę zmieniła, ale wg mnie za późno. Willy tak jakby dał jej nadzieję, ale nie wiem, czy tyle będzie na nią czekał...
Mi z jednej strony trochę żal Baśki, bo wg mnie podmiana tych kremów już by wystarczyła, a kwas to było przegięcie ze strony Alicii. Jednak ogólnie to nie lubiłam Baśki, bo cały czas myślała o sobie i swojej urodzie, a jak Daniela jej powiedziała, że jest w ciąży, a później jej wyznała, że została zgwałcona to Baśka też myślała o sobie, że jest za młoda, aby zostać babcią...
Co do Lisette to ja ją nawet lubiłam, bo ona dobrze wychowała Ivana, a była samotną matką i zawsze o nim pamiętała. Jednak później moja sympatia wobec niej zniknęła, gdy sprzeciwiała się związkowi Ivana, a także gdy chciała wyciągnąć kasę wykorzystując "chorobę" synka. Zależało jej tylko na kasie, ale w porę opamiętała się i zrozumiała, że popełniła okropny błąd. I też podobało mi się, że pomogła Danieli.
A ja jeszcze wypowiem się o Victorii. Na początku była jaka była. Jej związek z Ivanem nie za bardzo mi się podobał ze względu na dużą różnicę wieku. Później jakoś przyzwyczaiłam się. Victoria wkurzała mnie, gdy tak wierzyła PAtricio, a wątpiła w Ivana. I miałam nadzieję, że małżeństwo z Patriciem czegoś ją naucyz. Niestety nie stało się tak. Nie podobało mi się, że nie chciała się leczyć. Wg mnie jak się kogoś kocha robi się wszystko, aby z tą osobą być jak najdłużej, a w tym "związku" wg mnie najbardziej cierpiał Ivan, gdy Victoria go odtrącała, a później gdy nie chciała się leczyć i z nim zerwała. To Ivan zawsze musiał ustępować. A to, co zrobiła na końcu z Trancito było makabryczne i brak mi słów. To mi nie pasowało do Victorii...A Wy co sądzicie o Victori?
Ja jakoś od początku za nią nie przepadalam, jest postać była dosyć nudna. Victoria jak dla mnie była egoistką, np. wtedy jak ukryła swoją chorobę przed Ivanem. On planował wspólną przyszłość a ona wiedziała że i tak umrze. Wkurzala mnie też jej naiwność i to że była taka wpatrzona w Carlosa a później w Patricio, skoro kochała Ivana to jemu powinna ufać. On mimo młodego wieku był bardziej dojrzały niż ona. To że nie chciała się leczyć mogę zrozumieć, lekarz jej powiedział że nic nie da się zrobić, za późno postawili diagnozę.
Tak, też uważam, że jej postać była nudna i jakaś taka nijaka od samego początku. Jednak później było o wiele gorzej. Mi też się nie podobało jak ukrywała chorobę przed Ivanem, niby nie chciała go unieszczęśliwiać i martwić swoją chorobą, ale mnie to nie przekonało. Hmm ja trochę mogę zrozumieć jej wpatrzenie w Carlosa, bo był jej starszym bratem i do tego policjantem, więc uważała go prawie za świętego, ale za bardzo pozwalała mu ingerować w swoje życie.
Może być zrozumiała postawę Victorii, gdyby choroba ją tak osłabiła, że nie miałaby już na to siły, ale w takiej sytuacji wg mnie za szybko się poddała.