Świetny, romantyczny, egzystencjalny. Dla tych co lubią cierpieć z miłości. Kolejna rewelacyjna kreacja Yeon Seok Yoo. Obok Mr. Sunshine najlepszy serial!
Zgadzam się, świetny serial z gatunku "slow", więc dla cierpliwych i wytrwałych. Wessał mnie magnetycznie. Ciekawie prowadzona fabuła, piękne kadry, cudowna muzyka, kapitalne kreacje. Yeon niesamowity wręcz. Rozpłynęłam się totalnie gdy w pierwszym odcinku, w scenie pod jej domem nieśmiało proponował jej kolejne spotkanie. 40-letni w końcu facet, a potrafi cudownie zagrać takiego nieśmiałego i niewinnego młodego chłopaka. Potem też pięknie pokazywał te wszystkie swoje miłosne rozterki, cierpienia i starania.
Tak, doceniam tego gościa niesamowicie! Dlatego przeżyłam szok, gdy zobaczyłam jego kreację i twarz(!) w nowej dramie "Kiedy zadzwoni telefon" . Pomijam fakt, że serial w moim odczuciu był beznadziejny.
Fakt, zagrał tam zupełnie inną postać. Dla mnie "kiedy zadzwoni telefon" był oglądalnym serialem tak do połowy, ale końcówkę miał po prostu straszną.