Nie rozumiem niskiej oceny tego serialu. Owszem, nie jest to porywający, trzymający w napięciu thriller ani też komedia romantyczna, ale wg mnie doskonale obrazuje życie małżeństw mających dzieci, które borykają się z codziennymi problemami i pokusami. Mimo, że ja nie odeszłabym od męża zostawiając dziecko (mimo że też mogłabym zostać nazwana korposu.ką), to z wieloma zachowaniami bohaterki utożsamiam się w pełni. Sama nie wiem też jak postąpiłabym gdybym zaszła w drugą ciążę wiedząc jak macierzyństwo jest trudne i jak wielu wyrzeczeń wymaga...
A może razem źle a osobno jeszcze gorzej ?
Jonathan wreszcie zrozumiał, że życie nie jest czarno-białe, raczej dominują w nim szarości, był zdradzany teraz sam zdradza, gdyby to była tylko akcja z Mirą można by go usprawiedliwiać, ale nie ona pierwsza... Pytanie czy zaczął zdradzać dlatego, że to on został kiedyś oszukany czy prędzej czy później i tak by to zrobił...
Bardzo podoba spodobało mi się to zdanie, że to jest jak kawałek taśmy, który odrywasz i próbujesz przykleić na nowo, może się uda ale nie będzie tak jak za pierwszym razem...
Ogólnie to nie pamiętam kiedy ostatnio obejrzałam coś równie prawdziwego, wzruszającego, coś co trafiłoby do mnie równie mocno... Ostatnie odcinki to dla mnie największy smutek, ciężko dochodziło mi się do siebie, powodują dużo przemyśleń i taka pustkę... Bo chciałoby się podświadomie, żeby skończyło się dobrze, a kończy się prawdziwie.
To wszystko chyba zależy od tego, jak czujemy się w związku. A jak czujemy się poza nim.
Gdzieś czytałem badania, na sporej liczbie par i koło 40 roku życia najwięcej osób zdradza. Jak jest się młodym, to około 90% osób nie wybaczyłaby zdrady. A po 40 im bliżej 50 już koło 40% osób by wybaczyło. Myślę, że to wynika z tego, że nie jesteśmy już tak atrakcyjni i boimy się samotności. I też wiemy czym są związki. Już nie patrzymy na świat tak idealistycznie, jak młodzi ludzie. Widzimy jak, to napisałaś że życie nie jest czarno białe. A w odcieniach szarości...
Możliwe, że zdrada Miry obudziła go z idealistycznego snu
I dlatego nie lubię komedii romantycznych, tzn. jest kilka które mnie bawią.
Ale tak naprawdę, tam gdzie kończy się komedia romantyczna, zaczyna się prawdziwe życie i dobre kino. Jak "Sceny z życia małżeńskiego"
Mówisz, że czas przykleić "kawałek taśmy" i sprawdzić jak będzie się trzymał ;);D
A skąd jesteś Kasiu-Basiu;)?
Bo ja z Wielkopolski.
A nie wiem gdzie ta kawa, by miała zostać skonsumowana;)
Hahaha, raczej tak daleko idących planów jak klejenie taśma nie miałam, ale kto wie...
Kawa chyba online, Warszawa trochę daleko ;)
No tak, przy takiej odległości, to tylko online ;)
Napisz na ten adres. letho.1985@interia.pl
A będziemy mogli przejść na inny komunikator ;)
Przeczytałam wątek i mam wrażenie, że adamus030585 próbuję udowodnić Kasi-Basi, że jest jak Mira i niepotrzebnie się zapiera. Może jestem przewrażliwiona ale ja tu wyczuwam flirt, który zapoczątkował adamus w bardzo konkretnym celu, żeby Kasia_Basia przekonała się o słuszności powiedzenia "nigdy nie mów nigdy". Tylko zastanawia mnie czy adamus wygląda jak Grey i czy ma szansę na romans z Kasią_Basią bo jak wiadomo jak pujść w tango to z Marlonem Brando.
Kasia_Basia zna prawdziwą tożsamość adamus030585 więc wystarczy, że sprawdzi na odpowiednim portalu;p
A tego, czy Kasia_Basia jest jak Mira nie wiem, a poza tym scen łóźkowych jeszcze nie było;);p
A czy adamus030585 jest jak Gray?
Swojego wieżowca jeszcze nie postawił, jedyny helikopter jaki widział, to w ogniu, prywatny odrzutowiec ma w garażu, na ropę, a pokój "zabaw" wypełniają książki, filmy i fale Wi-Fi;)
Lecz mimo tych "wad", może się podobać płci pięknej;)
Ponieważ, przede wszystkim nie jest żadnym pozorem, jakich obecnie pełno, tylko jest sobą.
Potwierdzam, zrobiłam rozeznanie w sieci, Grey to nie jest, ale tragedii nie ma ;p
Mam straszną nadzieję, że wasza rozmowa to czysty trolling, a ja się dałem zbaitować, ale jeśli nie: zamiast się miziać na forum Filmweba proponuję waszej dwójce romantyczną podróż w jedną stronę na badania do Choroszczy. A poj..ane interpretacje serialu nie dziwią przy takim płytkim postrzeganiu związków. Jon a w szczególności Mira byli emocjonalnymi analfabetami w związku bez przyszłości, bo nie doszli do pewnych etapów bliskości i intymności. Ah, uwielbiam cyniczne wizje świata, mają tyle wspólnego z rzeczywistością.
Zgadzam się ! Ten Adamus to przebiegły gość, niezły spryciarz i flirciarz... Niby tutaj takie psychologiczne pogadanki, ale z naturą nie wygrasz. Z tym, że jestem jak Mira już się pogodziłam. Ale w 70%, 30 % Jonathan :D
Tylko pamiętajcie, że taki niewinny romans z nieznajomym może skończyć się jak w "Fatalnym zauroczeniu" "Niewiernej" ,lub "Wykolejonym" choć najbardziej prawdopodobne, że wasza przygoda miłosna skończy jako pomysł na kolejny odcinek "Zdrad".