PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=868116}

Sceny z życia małżeńskiego

Scenes from a Marriage
7,8 13 556
ocen
7,8 10 1 13556
7,3 12
ocen krytyków
Sceny z życia małżeńskiego
powrót do forum serialu Sceny z życia małżeńskiego

Nie widziałam pierwowzoru choć na bank w najbliższym czasie po niego sięgnę. Po wszystkich pięciu odcinkach mam jednak mętlik w głowie. Po zakończeniu nie widzę w tej historii za bardzo pozytywów, jakiegoś światełka, choćby jednego dobrego elementu, zmiany w bohaterach...Wydawało by się że po trzęsieniu ziemi jakie przeszli w 4 odcinku, po tym wszystkim co padło z ich ust i wyszło z ich rąk mają jasną sytuację. Wydaje się że już nie ma siły aby było gorzej. No i w 5 odcinku widzimy że ponownie, oboje wskakują na tą samą karuzelę. Są całkowicie świadomi tego co robią. Kompletnie. Ale idą w zaparte...O ile to Mira była czarnym charakterem tak pod koniec widać że oboje grają w tą samą grę. Nie oczekuję od takich historii morału ale kurczę, został mi zły posmak że zobaczyłam historię chorych, uzależnionych od siebie ludzi którzy totalnie nie uczą się na swoich błędach, rzucają słowa na wiatr i na własne życzenie komplikują sobie i reszcie życie. Cały czas kłamiąc (tu mam przed oczami scenę gdy Johnatan mówi swojej nowej żonie że ją kocha a potem wyjawia Mirze jaka jest prawda...).

ocenił(a) serial na 8
whitestripes_333

Tak wygląda prawdzie życie ;) Nie ma dobrych rozwiązań, nic nie jest czarno-białe ani łatwe. To chyba morał i to ten serial miał pokazać. Rzeczywistość.

Kasia_Basia_filmweb

Nie bardzo rozumiem twój komentarz. Jasne, życie nie jest łatwe, wiele ludzi wplątuje się w takie sytuacje i takie historie że trudno im potem jakkolwiek wyjść na prostą - jednak życie zależy od nas. Jest coś takiego jak przewidywanie skutków. Jeśli jestem dorosłym i dojrzałym człowiekiem (dojrzałym, przede wszystkim) to jednak wyciągam jakąś lekcję z dajmy na to - stu sytuacji w swoim życiu. Ja tutaj nie dostrzegłam aby którekolwiek z nich wyciągnęło cokolwiek co dla mnie potwierdza zakończenie.

whitestripes_333

Odnosisz fabułę to siebie, a to mocno indywidualne podejście. Do takich wniosków może dojść ktoś kto przepracował problem, ma świadomość popełnianych błędów. Ludzie w tym filmie tkwią w zależności emocjonalnej. Są współuzależnieni więc nie dostrzegają problemu choć próbują go nazywać w nieskończonych rozmowach. Tkwiąc w problemie i zależności nie są w stanie popatrzeć na problem z dystansem, ani tym bardziej go rozwiązać.

ocenił(a) serial na 10
Kasia_Basia_filmweb

Dokładnie. Film bardzo dobrze przedstawia toksyczną wręcz miłość. Miłość do drugiej osoby i przyzwyczajenie do niej. Dopóki nie przeżyjesz takiej miłości, nie będziesz wiedzieć na czym polega. Chcesz happy endu- ale niestety nie zawsze jest. Jak jesteś tak bardzo związany z drugą osobą, to ciągnie Cię do niej mimo wszystkich okropieństw które sobie wyrządziliście. I chyba nie da się z tego wyleczyć...

ocenił(a) serial na 7
whitestripes_333

No tak, na pierwszy rzut oka historia kończy się dość gorzko. Jonathan w nowym związku robi dokładnie to co wcześniej zrobiła mu żona, ale z drugiej strony przyznaje, że nie czuje potrzeby bycia dobrym i moralnym. Światełko albo pozytyw to chyba to, że oboje poradzili sobie jakoś z wzajemną stratą, potrafią się komunikować, będąc razem z pewnością by się znienawidzili, a tak nie mając wzajemnych zobowiązań mogą zająć się najważniejszym- czyli wspólnym wychowaniem dziecka. Chyba najbardziej przykre jest to, że największa miłość jaka ich czekała w życiu dobiegła końca- owszem spotykają się dalej, ale ten układ działa już na innych zasadach i z pewnością nie jest oparty o emocje. Najtrafniej chyba podsumowuje to Jonathan- tekst o przyklejaniu na nowo zużytej taśmy klejącej, po przeżyciu takiego małżeństwa raczej marna szansa, by pojawiły się tak silne uczucia do innej osoby, taka miłość nie powtórzy się już kolejny raz.

qwibqwib

Nie byłabym taka pewna czy sobie poradzili - niezobowiązujący seks jest niezobowiązujący do czasu...Okłamywanie obecnych partnerów też prędzej czy później wyjdzie na jaw. Układ na bardzo słabych fundamentach które za chwile się rozpadną. Oboje dojdą do niemal początkowego punktu.

ocenił(a) serial na 7
whitestripes_333

Hmm tak na prawdę to tylko jedno z nich miało partnerkę ;] czy seks do czegoś zobowiązuje czy nie to zależy od ustaleń obu stron, ludzie potrafią się tego trzymać o ile nie widzą przyszłości żeby coś więcej było. No było to zaakcentowane słodko-gorzko.

qwibqwib

No tak, Mira nie miała partnera bo ten zdążył się zreflektować i wycofać. Wiedział że ona będzie wracać do byłego męża, dobrze dał jej to do zrozumienia w ostatnim odcinku. Można gdybać czy jeśli znajdzie kogoś nowego to nadal będzie ukrywała fakt spotykania się z Jonatanem? Jak dla mnie, wiele na to wskazuje. Co do seksu, wiesz...można mówić że to zależy, że to układ dwóch stron, że wiele osób tak robi i jest im okej ale psycholodzy i seksuolodzy wiedzą nieco lepiej ;) że to układ na bardzo określony czas i zawsze dużym ryzykiem że w końcu którejś ze stron włączą się emocje i tzw "przywiązanie". Zresztą c`mon, mówimy tutaj nie o obcych osobach które chcą być "friends with benefit" tylko o byłym małżeństwie.

ocenił(a) serial na 7
whitestripes_333

Może i wiedzą lepiej, ale takie układy istnieją i w niektórych przypadkach bardzo dobrze się sprawdzają ;) oczywiście to jest wiadome, że zawsze jest ryzyko uczuć, a wiąże się to chociażby z wydzielanymi po seksie hormonami. I tak, racja w tej historii mowa o byłym małżeństwie. Trochę to przerażające w tym przypadku, bo to balansowanie po ryzykownej granicy.

ocenił(a) serial na 7
qwibqwib

Nie jest oparty o emocje? Serio? Pomijając to, że Mira w ostatnim odcinku mówi, że kocha Jonathana, to widać, że nadal łączy ich uczucie.

ocenił(a) serial na 7
agatakoniak

Oczywiście że tak, tyle że to nie jest już miłość. Hmm bez wątpienia są tam emocje ale nie tak silne i nie są one głównym filarem ich relacji (czyli nie są ich oparciem tak jak napisałem). To bardziej coś fizycznego, coś z przyzwyczajenia...można nawet to nazwać "złem" które już znają (inne określenie zastępcze nie przychodzi mi do głowy w tej chwili), uczucia schodzą na znacznie dalszy plan ;)

ocenił(a) serial na 10
whitestripes_333

Niestety, ale film skończył się dokładnie tak jak w życiu, a nie jak u Disneya. Smutno ogląda się tą metamorfozę, jak dojrzały mężczyzna, by przetrwać, by nie cierpieć zaadoptował się do bezlitosnej sytuacji jaką przygotowała mu żona, stając się równie niedojrzałym jak ona, równie egocentrycznym i bezlitosnym. Człowieczeństwo wyparte przez konsumpcjonizm. Gdzie On był był człowiekiem, a Ona wyłącznie konsumentką. Na koniec oboje stają się tym samym, nadal tkwiąc w toksycznej relacji. Życie.

Mila_KK

Zakończenie, z którym nie mogę się pogodzić. Po drugim odcinku oczekiwałam ciekawego studium scen z życia małżeńskiego właśnie. Niestety ostatni odcinek wszystko zepsuł. Jakby nie potrafili wyciągnąć dla siebie zupełnie żadnej lekcji po tym co przeszli. Podobno ludzki charakter kształtuje się w wyniku trudnych przeżyć i konfliktów. Tu mam wrażenie że jest zupełnie odwrotnie. Obydwoje stali się miałcy, hedonistyczni.

ocenił(a) serial na 5
karolina_matracka

Zgadzam się, zakończenie spaprane

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones