Bzdury totalne. Nie trzeba zdradzać się i w ten sposób zaprzeczać swojej miłości, deptać ja żeby utrzymać pożądanie w wieloletnim związku. To co jest między tymi ludźmi w filmie to nie jest miłość tylko jakieś chore uzależnienie które trzeba leczyc. Miłości tam nie ma
Już nie wspomnę ona egoistką, a on totalny ciapek , zaprzeczenie mężczyzny. Zona chce usunąć jego dziecko, a on zamiast protestować to jej przytakuje. Po 1 on miał tak samo prawo wyrazić swoje zdanie, bo to jego dziecko, po 2 powinien ochronić to bezbronne dziecko.

Można myśleć i tak. W sposób zero-jedynkowy. Można, ale nie trzeba.

Namiętności nie jest dla mnie wyznacznikiem miłości. To jeden z elemntow budujacych całość, i nie jestem pewna czy po latach a