oglądałam kiedyś ten serial, jak był na tvp2, czyli dawno temu. jako nastolatka oglądałam go "bo czemu nie", bo mój brat zaczął go oglądać, a także dlatego, że niewiele osób w moim wieku go oglądało i wydawało mi się to taki "dorosłe i w ogóle...". bo chyba na tamtym etapie trudno się było czegoś z tego dowiedzieć lub tym bardziej "nauczyć", zwłaszcza w polskich realiach (niestety, taka prawda...).
teraz,kiedy jestem strasza, stwierdziłam że czemu by nie dać temu serialowi drugiej szansy, po drugie nigdy nie obejrzałam go do końca, bo tvp2 nie wyemitowało wszystkich serii, po 3 zbliżał się film, więc chciałam nadgonić fabułę. Nie skończyłam wszystkich serii zanim obejrzałam film 3 tyg temu. skonczyłam oglądać serial dzisiaj.
po pierwsze, serial ma dużo lepsze, otwarte zakończenie, więc nie wiem po co komu był film (beznadziejny i przelukrowany...), chyba tylko żeby producenci zarobili jeszcze więcej kasy...
ale nie o tym chciałam. po obejrzeniu serialu teraz, zupełnie inaczej go odbieram. wiem, że nie wszystko jest tam prawdą, ale z drugiej strony wydaje mi się, że naprawdę realistyczni są tam ludzie, zwłaszcza 4 główne bohaterki, w których chyba każda kobieta mogłaby odnależć siebie. poza tymc chyba każdy lubi pomarzyć. poza tym dużo lepiej jest z nastawieniem "dam sobie radę, chociaż jestem sama, bo to moje życie i mogę zrobić co chcę", niż z np. depresyjnym nastawieniem a la Bridget Jones czyli "przybędzie po mnie książę na białym koniu, jak tylko poczekam"... to nie działa, bo ile można czekać? ;)
p.s. książka jest strasznie nudna, więc nie polecam.