...ale japońska produkcja to nie ten poziom co Korea, którzy z tej ciekawej historii zrobiliby z pewnością coś z górnej półki. Emocje jak na grzybach a szkoda bo historia ciekawa i bardzo smutna. Drugi chyba mój japoński serial ale jak wspomniałem, do koreańskich produkcji im daleko. Tutaj, mimo, że smutna historia to nawet wzruszyć się nie można, nie będę odradzał, może komuś się spodoba ale...
Nie wiem czy jest sens porównywać krajami, dramy koreańskie też zdarzają się słabe czy przeciętne. Co prawda sama oglądam głównie południowokoreańskie i chińskie, japońskie i tajskie bardzo rzadko, ale nie powiedziałabym, że akurat kraj produkcji był tu problemem. Po prostu serial jest słaby - pomysł jest ograny, tematyka mimo że smutna nie wywołuje emocji. Moim zdaniem jedynym faktycznym plusem była ta grana na pianinie na lotnisku melodia.
Słaby Waszym zdaniem. Mnie się bardzo podobał, w zyciu bym nie powiedziała, ze emocji tam brakowało. Chociaż od lat oglądam właśnie koreańskie dramy to te japońskie są tak subtelne, że znajdują specjalne miejsce w moim sercu. Wiadomo, że Koreańczycy potrafią kręcić dramaty ale tutaj ta delikatność jest tylko atutem.