Zaznaczam , że nie czytałem wcześniej książek i mam 40 lat. Obejrzałem 2 i pół odcinka, dalej nie dam rady. Wiedząc, że to bajka i tak nie mogę znieść głupoty i naiwności tej historii, tego świata i ich bohaterów. To jest po prostu dla mnie głupie. Przy scenie z w 3-cim odcinku gdy Monti dostaje w głowę lampą i mówi do dzieci, że to chyba nie przypadek i lampa nie stała przy oknie już wymiękłem. Nie mój klimat. Pozdrawiam fanów.
Serial wiernie oddaje książki i ta infantylność jest zamierzona. Co prawda sam wymiękłem w połowie pierwszego tomu ale w serialu uznaję taką konwencję.
Ten serial jest wierny książce? Już sama sędzina zachowuje się jak wariatka, a nie jak prawdziwy sędzia. Gra aktorska dzieciaków woła o pomstę do nieba. Efekty.... A żeby szlag ich trafił. Wstyd, że ktoś mógł tak to spier*****. Pamiętam, jak wyszedł film i właśnie w nim świetnie oddano charaktery bohaterów z tej serii. A to spindolono po amerykańsku, kupy się nie trzyma. A te oceny są wysokie, bo to gimby oglądają nie znając się ani na sztuce, ani na kinie. Jakby zagrała ich tam postać z Wiedźmina to by rzucali samymi dziesiątkami. "malciak" dobrze napisał, głupoty w tym nie da się znieść...
No tak właśnie film nie bardzo pokrywa się z książką. Przykładowo wspomniana przez ciebie sędzina jest bardzo zmarginalizowana w filmie.
Jakim bucem trzeba być by pisać takie zdania "A te oceny są wysokie, bo to gimby oglądają nie znając się ani na sztuce, ani na kinie." i uważanie siebie za wielkiego znawce kina...
Gościu, napisałem gdzieś ze jestem WIELKIM krytykiem filmowym? Wypowiedział em się na temat tego serialu jaki jest słaby i jak go ludzie kupili. To tak, jak kupujesz w Biedronce najtańsze artykuły i mówisz innym, że są takie same jak te droższe i markowe. Nie znasz się i wypowiadasz się jak właśnie buc. Gołym okiem widać jak podeszli do serialu, byle nagrać i zrobić show amerykański. Jakby grała Pamela Anderson to byś był wiebowzięty pewnie.... humoru tu nie brak, ale to tak, jakbyś miał oglądać horror i zamiast się bać śmiejesz się ze scen, bo tak i reżyser skopcil robotę jak i sam scenarzysta. Mi się ten serial nie podoba, szkoda że taką ciekawą opowieść zniszczyli na ekranie, ale cóż - chciałeś to masz. I bucem sam siebie nazywaj i jak Ci podoba, bo innym też w niesmak ten serial...
Nigdzie nie napisałem, że mi się serial podoba. Po prostu bucem trzeba być by uważać swój gust za jedyny prawdziwy, a oceniających inaczej uważać za gimbów. Ogarnij się.
Ty się ogarnij człowieku. Mam prawo do tego, bo przecież widać, iż serial wytworzony przez Netflix jest bardzo słaby. Nie słaby, lecz bardzo. I ci, którym podoba się, wręcz zakochali się w nim nie znają się dobrze na kinie, nie czytali książki nawet. I ktoś mi i innym będzie wmawiał, że serial oddaje ducha opowieści, dla mnie jest właśnie takim gówniarzem i tyle. Nie zwraca na szczegóły, na zachowanie aktorów na planie, na scenerie itd. Więc o czym chcesz gadać człowieczku? I nie zachwalam swój gust, tylko chodzi o kino, jakie nam się próbuje, że tak powiem, wpieprzać do głów, te płytkie "dzieła". Podobnie jest jak projektujesz pokoje w domu, ogród i inne tego typu. Puste ściany, jeden kolor oznacza o braku pomysłów, pójście w stereotyp. A można ciekawiej zrobić przecież. Nie będę rozpisywał się dalej próbował ciebie jakoś uświadomić, o co dokładnie w tym chodzi. Pisz, nikt cię nie trzyma, mi się już nie chce bronić mojego zdania, nie mam czasu na to...
Jesteś mocny ,że tyle wytrzymałeś.... Nie czytałem książki, widziałem film i był dla mnie spoko ,ale serial. Po 1.5 odcinka ,nie dałem rady....
Surrealizm. O to właśnie chodzi w "Serii". A to "chyba" nie wystąpiło w wersji z lektorem