Wcale nie są źli. Owszem mają jeszcze wiele do nauczenia się ale moim zdaniem dodali ekranizacji świeżości. Ci z filmu ( który w końcu po 4 podejściu) nie sprzedaliby serialu.
To byli aktorzy dobrzy ale na film. Sama nie chciałabym oglądać tak staro/dojrzale wyglądającej Clary, wychudzonego Jace, nie tak bardzo atrakcyjnej Izzy, Aleck też się tam nie prezentował korzystnie( chociaż aktor dobry i w innych produkcjach grał fajnie).
Magnus owszem był w filmie wspaniały ale wątpię że pociągnąłby wątki niemal komediowe jak ten z serialu.
Nie wydaje mi się że powinniśmy porównywać aktorów bo nie każdy nadaje się do filmu a nie każdy do serialu.