Jak wam się podobał przed ostatni odcinek pierwszego sezonu ? Niestety to prawda został jeszcze tylko jeden i na następną serie musimy poczekać do następnego roku ale może zrobią więcej odcinków i oby znowu przetrwał ale się jakoś nie dłużył bardzo. Ale wracamy do odcinka 12 . Co wam się w nim podobał a co nie ? Ogólne wrażenia jakie macie ?
Udało mi się w końcu obejrzeć i powiem tylko że Wow.
Tyle się działo i w końcu Alec poszedł po rozum do głowy. Ślub przepiękny a to jak rozwiązali coś pięknego.
Mam nadzieję że zobaczymy jeszcze Lidię. Przeszłość Magnusa w końcu coś pokazali.
Jace i Clary mnie nudzili i irytowali tu.
Przemowa Simona boska jak on coś powie:)
Wiemy kto przekazywał informacje i dobrze że tu nie zmienili fabuły
Rodzice Alecka... trochę to odwrócili bo w książce to ojciec był bardziej przeciwko a matka mnie zirytowała bardzo mówiąc że on jest samolubny to ona jest rodzicem i płacił niejako za jej błędy
Świetnie pokazali tego drugiego czarownika.
Izzy pytająca o wieczór kawalerski Simona i cała scena Alecka i Jace. To było potrzebne im bardzo.
Mało Izzy i szkoda że nie było Maxa ale wiadomo dzieci zawsze są pomijane
Zgadzam się z Tobą. Niestety teraz jak w książce będzie ta para troszkę wkurzająca. Dlatego mam nadzieje że w następnym odcinku lub na początku następnej serii się to wyjaśni. Nie zrozumcie mnie cisze się że zrobili to jak w książce ale w serialu mogą to pokierować inaczej ale nie zmieniając przy tym wiele. Bo Oni mogli by być razem lub jak to bardziej prawdopodobne próbować być razem przy tym może się dziać to wszystko co przygotowała dla nich autorka. Ale bez tego drażnienia i długości jak w książkach. I bawieniu się troszkę w ,,zakazany owoc smakuje najlepiej lub bardziej przyciąga''. I będzie tak samo wspaniale ale przy tym troszkę inaczej. Boi w serialu przy niektórych sprawach ich relacja jak książce by się nie sprawdziła. Ale ahh ten odcinek . Magnus i Alek to było piękne. Cała oprawa i ich słowa do siebie boskie. Szkoda że tylko jeden odcinek został i tyle teraz czekać trzeba na kolejną serię.
Czego nigdy nie rozumiałam w książkach akurat o tym ich niby pokrewieństwie to to że przecież można to było sprawdzić chociaż by magicznie
No w sumie masz racje. Ale pomyśl o tym tak że za łatwe to by było mniej skomplikowane a w takich historiach czy to w książce czy w filmie lub serialu co dla nas wydaje się oczywiste u nich nie przychodzi to nawet na myśl.
Mam nadzieje że Dom nie będzie grać podwójnej roli tylko będzie inny aktor do Sebastiana vel Jonathana. Ponieważ co poniektórym co nawet autorka wyjaśniała nigdy nie było mowy że są bardzo podobni lub nawet tacy sami. No i samo to że będzie coś z nim kręcić już w samo sobie jest pokrętne i jego uczucia względem wiecie go. Jest dziwaczne w dziwaczności jaka już powstała względem Clary i Jace. Pod tym względem autorka miała dla mnie troszkę pokręconą wyobraźnie ;) (Czyżby ukryte pragnienia ;) Tu żartuje oczywiście )
Ale ogólnie na odcinek warto było czekać bo był piękny i mam nadzieje że szybko nie będzie dużo problemów u chłopaków ( camilla ). Tylko dadzą im trochę odetchnąć.
Nie byli podobni ale myślę że fajnie byłoby obejrzeć tego aktora w roli złego chociaż na chwilę
O to się nie musisz bać, już w promo następnego odcinka widać wpływ Vala na niego no i w książkach autorka dała mu ku temu sytuacje a wątpię żeby to zostało ominięte.
Tylko gdzie z promo zniknęli Alec i Magnus? Czyżby po prostu poszli na randkę i zostawili cały ten bałagan?
Nie sądzę po prostu ich nie pokazali, a jeszcze będą sneek peeki. Zresztą teraz muszą się skupić na głównej parze.
Trochę to jednak tak wygląda. W sumie szkoda że teraz muszą się skupić na głównej parze bo są irytujący zwłaszcza w tej dziwnej fazie w jakiej są.
Z niecierpliwością czekam na sneek peeki
Odcinek bardzo fajny, chociaż zaczynam się martwić jak ja zniosę wieczny płacz Clary i Jace'a, bo są rodzeństwem, ale sie całowali, ale nie mogą, ale się kochają bleee blee bleee.
Mam nadzieję, że Lidia jeszcze się pojawi. Boję się, że zrobią jakiś wątek z Camille, przez który Malec oberwą w twarz i będą się kłócić. Sam ślub i scena z Magnusem świetna !
Szukanie czarownika, który zrobił eliksir snu, który chce im pomóc, ale ginie... nuuuudy. Śpiąca Jolecyn będzie mnie wkurzałą tak samo jak w książce zapewne.
Dlaczego totalnie zlano wątek Izzy i Simona ? Na początku tak mega flirtowali ze sobą i czuć było chemię, a w tym odcinku miałem wrażenie, jakby znali się jeden dzień i było im niezręcznie.
Ogóle to fajny odcinek, czekam na kolejny.