Żeby stwierdzić, że nie będę tego oglądać. Jestem wściekła, że tak dobrą serię książek ekranizowali dwa razy - raz jako film, a teraz jako serial i oba wyszły słabo. Szczególnie mam żal do twórców serialu, bo mogli zrobić to dużo lepiej.
No zawiodłam się, po przeczytaniu książek oczekiwałam czegoś niebanalnego.
Mój pierwszy kontakt z tym serialem wyglądał bardzo podobnie. Miałam bardzo duże oczekiwania odnośnie serialu i ogromnie się zawiodłam po 1 odc. Nie wiem nawet czy obejrzałam go w całości. Ale po kilku miesiącach wróciłam do niego i kiedy przebrnęłam przez pierwsze 4 odcinki, wreszcie znalazłam coś co warte było śledzenia - Malec :) Okej, jestem wielką fanką Magnusa we wszystkich trzech wydaniach (książki, film, serial) i bardzo mi się spodobało jak jego historia, oraz historia Aleca, została tutaj poprowadzona. Fakt, do serialu trzeba podejść jak do historii, której ramy są znane z książek Cassie Clare, ale droga do nich wygląda nieco inaczej, a chwilami jest bardziej lub mniej rozwinięta.
Szczerze mówiąc 1 sezon jest kiepskim rozpoczęciem dla historii Shadowhunters, ale kiedy już się przez to przebrnie i dojdzie do sezonu 2, a zwłaszcza 2B to wszystko się zmienia. Akcja jest bardziej porywająca, jest dużo scen walki, ciekawe ujęcia z treningów, złe charaktery są naprawdę świetne. Dlatego gorąco polecam ten serial i namawiam do dotarcia choćby do 6-7 odc. sezonu 2A (najlepiej do końca s2). Naprawdę widać progres w stosunku do początków serialu i to na każdym poziomie.