Do teraz moją ulubioną postacią była Fiona. Ale od paru odcinków zaczyna mnie irytować. Rozumiem,że chce zrobić coś dla siebie. Ale czasem przegina. Za to Carl jest super. Ogólnie serial ok.
Łatwo kogoś oceniać, ale gdybyś sama musiała wychować dzieci, które ciągle coś złego robią, w dodatku są niewdzięczne, to też byś chciała zrobić coś dla siebie. Fionie i tak najbardziej zależy, wszędzie musi jeździć za dorosłymi ludźmi. Czekam aż ktoś zrobi coś dla niej...