Tak mnie zastanawia relacja miedzy nimi. Dlaczego tak silna osoba jak Fiona nie może pozbyć się ze swojego życia kogoś, kogo nawet nie nazywa już ojcem i który nie wkłada w tą rodzinę nic od siebie, a jedynie ciągle robi im problemy. I dlaczego kiedy Steve wywiózł Franka była taka wściekła. Oglądam już drugi sezon, jeszcze 2 odcinki i będę na bieząco, ale wciąż czekam na jakieś wyjaśnienie tej kwestii. Frank jest chyba najgorszą szują jaka może być, choć czasem potrafi zachować się w porządku np. "przeprosiny" Lipa za spanie z Karen, sposób w jaki próbował zarobić pieniądze na odzyskanie Liam'a, ale przecież wszystkie te wydarzenia były skutkami jego głupoty. A ostatnia akcja kiedy odebrał "Maszkarze" możliwość przeszczepu serca sprawiła, że czuje wręcz obrzydzenie do jego postaci.
W serialu jest dużo dziwnych rzeczy, ale myślałem, że w którymś odcinku będzie to wyjaśnione (przeglądając spis odcinków myślałem, że będzie to "Daddyz Girl"). Wciąż wydaje mi się, że Frank zrobił kiedyś coś dla Fiony, nie wiem może uratował jej życie...
Calkiem sluszna uwaga . Tej wscieklosci na Steve'a do teraz nie rozumiem. Frank jest tej calej rodzince potrzebny chyba tylko po to, zeby nie musieli byc rozdzieleni do rodzin zastepczych. A co on zrobil dla Fiony tak naprawde? Moze fakt, ze wlasnie ja ZROBIŁ...
nie jest to wielkim wyzwaniem:) chociaż im dłużej to oglądam, tym bardziej myślę, że jednak twórcy nie wyjaśnią tej kwestii
wezmy nawet akcje, kiedy Frank cos odwali i tlumaczy sie Fionie w swoj glupi sposob. Ona patrzy na niego tak jakby miala go za chwile uderzyc, a pozniej robi nagle mine wystraszonej dziewczynki i mówi tekst w stylu "Nigdy wiecej tego nie rob". Może faktycznie chodzi o to zeby nie rozdzielono rodziny, ale uwazam, ze gdyby sie okazalo ze Frank zrobil cos dobrego, mogloby byc to ciekawym watkiem w serialu
Oby tworcom nie zabraklo pomyslow. Moze koniec koncow okaze sie, ze Fiona nie jest jego corka, tylko tego starego dziada, wlasciciela pubu, w ktorym Frank uzupelnia plyny ;)
Nie potrafisz zrozumiec ze wystarczajacym powodem jest to Frank jest jej _ojcem_? Dziwny z Ciebie człowiek.
W ciagu tylu odcinków ktore sie ukazały, nie sposb nie dostrzec jednego: ta rodzina bardzo sie kocha (mówie o dzieciach, nie o Franku. Frank to socjopata, on nie kocha nikogo.)
w którymś odcinku była przecież taka akcja, że Fiona chciała zaadoptować dzieci, a Franka pozbawić praw rodzicielskich, ale okazało się że to niemożliwe i że gdyby nie Frank to by ich rozdzielili do rodzin zastępczych, więc chyba dlatego musi go tolerować...
A co do powyższych domysłów, co będzie w kolejnych odcinkach i czy twórcom nie zabraknie pomysłu, to jest sposób by to sprawdzić - obejrzeć angielską wersję, która ma już kilka sezonów. nie kusiło was, żeby sprawdzić co będzie w kolejnym odcinku oglądając wersję angielską?
ja raz spróbowałam, obejrzałam jeden odcinek, ale w ogóle mi się te postacie nie podobały, chyba przyzwyczaiłam się już za bardzo do aktorów z amerykańskiej wersji
Byl taki odcinek, oczywiscie. Tylko koledze Grossmanowi chodzi o cos innego. Rzecz w tym, ze ta cala wscieklosc Fiony na Steve'a wykraczala daleko poza ramy "tolerowania" Franka. Jej reakcja po tym jak ojciec poczestowal Iana z tzw. dynki tez byla co najmniej dziwna, wrecz nijaka, zerowa.
Co do pomyslow tworcow, to metoda na ogladanie wersji angielskiej sie nie sprawdzi. Producenci zapowiedzieli juz latem, ze tylko pierwszy sezon ma byc kopia UK.