Serial ten jest PŁYTKI.
Bezuczuciowy seks i pieniądze. Gdzieś tam jest jakieś uczucie, które mogło by być ponad tym
wszystkim i czyniło by to serial zdecydowanie bardziej wartościowym...
Gdzie widzisz bezuczuciowy seks? U Veronici i Keva,a może u Fiony i Jimmiego? Nawet u Lipa i Mandy to nie jest już tylko sam seks.Dla Mickiego i Iana raczej też,więc nie wiem skąd te wnioski.Bardzo dobrze,że seks i uczucie nie przysłaniają wszystkiego,to nie jest telenowela tylko zwykłe życie.
Czyniłoby? Przecież czyni. Ponad tym wszystkim jest uczucie, wybacz, że nie wygląda jak miłostki rodem z powieści Jane Austen, nie jest słodkie i nieskazitelne. To uczucie się zderza z twardym murem rzeczywistości, dokładnie tak jak w zwyczajnym życiu. Nie wiem jakim cudem nie zauważasz tego, jak bardzo Fionie zależy na reszcie dzieciaków i jak one nawzajem się o siebie troszczą. Więź między tą rodziną jest dokładnie tym, co czyni ten serial absolutnie zajebistym, bo raz za razem wyciąga ją z ciężkiego gówna. Chcesz mdłego romansidła, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Radzę zmienić repertuar. Pary w Shameless są bezbłędne i żadna z nich nie opiera się wyłączne na seksie, nie wspominając o kasie. Są tu postacie typu Frank, Monica, czy tam nawet Mandy i to też jest wyłącznie plusem tego serialu, bo takich ludzi możesz też spotkać w rzeczywistości.
Więc tak generalnie, stwierdzenie, że serial jest płytki, możesz sobie ten...
Temu serialowi można wiele zarzucić ale nie ze jest płytki, To nie 90210 gdzie chodzi o seks i pieniądze. I jakie pieniądze, bohaterowie nie mają problemów typu czy kupić sobie nowa kieckę czy auto ale za co wyżywić dzieciaki i zapłacić czynsz.
Nawet jeśli zdarza się seks bez miłości ( np.Ian) to jest to dobrze uzasadnione psychologią postaci.
Płytki to nie jest raczej adekwatne słowo by opisać ten serial.