Z powodu, iż wszystkie seriale, które obecnie oglądam mają swoje przerwy pomiędzy sezonami , zacząłem szukać coś co mnie zaciekawi na tyle by móc przyjemnie spędzić czas przed telewizorem. Na całe (moje) szczęście shameless spełnił te zadanie z nawiązką. Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii na temat tego serialu byłem bardzo pozytywnie nastawiony.... no iiii nie zawiodłem się.
Historia, która jest przedstawiana wypada bardzo naturalnie i mimo, że rodzina ta jest biedna i ostrzeliwana co chwilę nowymi tragediami, to wspólne zaufanie oraz codzienne poleganie na sobie czyni z nich familię, którą mimo ciężkiej sytuacji finansowej czasami chciałbym posiadać (jestem jedynakiem).
Obsada została wybrana genialnie, William H.Macy nadaje się idealnie do tej roli, mimo, że często możemy nie zgadzać się z przemyśleniami Franka to trzeba przyznać, że niektóre jego wygłoszenia (nawet jeśli nie poparte prawdą) posiadają argumenty po których aż szkoda się nie śmiać.
Reszta aktorów ( w tym przepięknie naturalna Emmy Rossum ) utrzymuje ten serial na wysokim poziomie. Szczególnie do gustu przypadła mi rola grana przez Jeremiego (lip).
Genialny pomysł, genialne wykonanie, oglądając ostatni odcinek pierwszego sezonu było mi na prawdę smutno, iż był to ostatni, który zobaczę przez najbliższe pół roku (ponad !?!?).
Serdecznie polecam :)