UWAGA SPOILERY!!! Myślałam, że gorzej się już nie da - myliłam się. Najgorszy odcinek całej serii od początku istnienia.
1. Rozwydrzona Debbie i jej fochy, latanie po mieście z workiem mąki przebranym za dziecko, no po prostu aż dziwne, że nikt nie zadzwonił po odpowiednie służby lekarskie z białaym wdziankiem dla rudej.
2. Rozmiękły frajer Lip.
3. Okropny Sean, który leczy obawy Fiony wymuszonym seksem, w dodatku wychodzi na jaw, że wrócił do ćpania, poza tym jako postać jest rozmemłany i bez życia.
4. Fiona zachowująca się jak kretynka, zarówno w pracy jak i w domu, w związku i w ogóle wszędzie. To już nie ta zadziorna dziewczyna co kiedyś. Teraz to taka Mariolka, a w dodatku scenarzyści dołożyli jej tę ciążę. Robi się telenowela jak się patrzy.
5. Lesbijki i najazd hipsteriady na nasze getto. Rozumiem, ze scenarzyści załozyli taki element humorystyczny polegający na zderzeniu się dwóch światów. Niestety nie wyszło :/
Na plus tylko Swieta, Ken, Frank. Carl troche przesadzony, zresztą on i Ian nie robią na mnie w tym sezonie wrażenia. Reszta napawa zażenowaniem :/
szarotka nie czytam tego co tu napisalas ale ja sie pytam dzie sa napisyyyyyyy
Też jestem zawiedziona, chociaż końcówka fajna (sceny z motorem i pożarem).
Z Debbie zrobili debila, szkoda jej, bo kiedyś była najrozsadniejsza osoba w domu. Lip ma tak beznadziejny watek, że szok. Fiona to coraz gorzej, a jej nowy facet porażka. Jest nijaki.
Tylko narzekać? To nie był najgorszy odcinek, a bardzo ważny przypuszczalnie dla rozwoju nowych wątków 6sezonu.
Napisałam, co uważam za plusy odcinka, więc nie tylko narzekam ;) Może i jest to ważny odcinek, bo pokazuje, w jakim stylu zostanie poprowadzona reszta sezonu. Będzie to styl telenowelowy :)
O ile kogoś śmieszy telenoweloza :) Jak znam telenowele (to moja fantazja): w następnym odcinku pewnie okaże się, że ojcem dziecka Fiony jest Sean, ale ona wróci do Gusa, bo jest lepszym materiałem na ojca. Sean po tej wiadomości przedawkuje i wyląduje w szpitalu, ale przebaczy Fionie na łożu śmierci i pobłogosławi nowy związek. Potem powróci Bianca. Okaże się że straciła pamięć i przebywała w pałacu arabskiego szejka, gdzie wyrzuciły ja fale oceanu;)
Bianca pewnie wróci. Bo to był przekręt by odciąć się od swojej rodziny, despotycznej siostry jak pamiętam ... Cała reszta jest możliwa. Choć Ojcem dziecka jest pewnie, hm, zapomniałem jego dwóch imion, a nie chcę sprawdzać.
Teraz tak, ale kiedyś dawała radę, bo się wyróżniała na tle rodziny. Teraz dogoniła w głupocie swoja siostrę. A może nawet wysunęła się na pierwszy plan, mimo że jest młodsza.
Serial powinien się skończyć sezon temu... nie ma genialnej Sheili, niepokojącej Moniki, zadziornej Mandy, nawet Frank wychodzi "na ludzi" kochając swoje dzieci, a Mickey zmiękł. No i ja się pytam, gdzie jest Jimmy, bo przynajmniej coś iskrzyło między nimi,a tak mamy jakieś tetryczne seksy.