Akurat oberwie sie glownie Profesorownie, zeby zemscic sie na Lipie, powinna wyslac sobie te zdjecia i troche go podreczyc.
Najlepsza byla akcja z Czakim wracajacym ze szkoly, wlasciwie przy sniadaniu tez sie popisal konkretnym numerem.
Carl powinien zalozyc gang z uchodzcami i przejac dzielnice.
No tak, ale na lipie tez sie to odbije bo raczej z romansikiem koniec, a nawet jeśli nie to postaw się na jego miejscu - ja bym się kiepsko czul z taka sytuacja, bo to w duzej mierze jego wina.
A przy scenie sniadaniowej tez smiechlem xD
Ten romans tak czy siak musiał się kiedyś skończyć szkoda tylko że w taki sposób
Nie chce mi się wierzyć że debbie wyrwała tego żonatego gościa i co się teraz stanie jeśli jego żona się o tym dowie albo wyleczy jakoś raka -nawiasem mam wrażenie że dorównuje dla Franka w ilości władowanych w siebie dragów ale w kombinowaniu jest daleko w tyle
Tony gejem? No troszkę dziwne
Ciekawe gdzie upchają chucka i jak się rozwinie związek iana
Smutna scena jak fiona opuszczała (po raz ostatni???) "swój" dom
Piosenka przy napisach końcowych wymiata
To prawda, Lip dostanie po dupie, ale za taki numer Amanda moze wyleciec ze szkoly, a poza tym, gdyby to moje zdjecia udostepniono, bedac profesorem z wieloletnim stazem na tej uczelni, upewnilbym sie, ze ta gowniara dyplomu w zyciu na oczy nie zobaczy. Lepiej nie robic takich numerow osobie od ktorej zalezy twoja przyszlosc, nawet jezeli nie bezposrednio, to ma wielu kolegow, ktorzy moga ja uwalic bez slowa wyjasnienia, a tym bardziej, ze Profesorowna sypia na luzie ze studentami wiec zasady moralne to dla niej cos obcego.
Oby zakonczyli ten romans na dobre, bo watek lipa zaczal sie robic strasznie nudny.
Nie no jak to "wybaczam"? A to była jego wina, że ona się w nim zakochała? Nigdy jej niczego nie obiecywał. Przez cały czas był emocjonalnie niedostępny nawet podczas tej wizyty na Florydzie, kiedy wolał iść z jej ojcem obejrzeć pracownię niż pić z nią drinki. Ona sama nawet przed swoim pierwszym razem "vagina sex" powiedziała mu, że nic to dla niej nie znaczy.
W ogóle co to za dzika jazda z domem? Myślicie, że go odzyskają? To przeciąganie wątków z odcinka na odcinek robi się już wkurzające i "telenoweliczne". W poprzednim sezonie jeden wątek był na jeden odcinek i to było zajebiste. Swoją drogą scena jak Fiona żegna się z domem mogła być lepiej zrobiona - mogli pokazać sceny z poprzednich sezonów w ramach jej "wspomnień" - seks z Jimmy'm na ladzie, rodzinne śniadania, robienie ciasteczek - to by pasowało do nowego "klimatu" serialu.
Nigdy niczego jej nie obiecywał - słownie może i rzeczywiście nie, ale ich relacja z czasem przypominała coś w rodzaju pary, nie obiecywał, ale mimowolnie pozwalał na to, żeby ewentualne uczucia Amandy do niego się rozwijały, ja jako widz to widziałem i przypuszczam, że nie jestem w tym osamotniony (to czyli zmiana zachowania, nastawienia Amandy w stosunku do Lipa z odcinka na odcinek). Oczywiście nie twierdzę, że cała wina leży po jego stronie, ale jak najbardziej rozumiem rozgoryczenie i żądze zemsty Amandy, toteż jej wybaczam.
Bardzo dobry odcinek :) Eh, niemal poczułam ten stary klimat Shameless ;) Jedyna rzecz, która niezbyt mi się podobała to Amanda i jej "zemsta" na Lipie. Chociaż z drugiej strony może rozrusza to wątek Lipa, który niemal ciągle wyglądał tak samo czyli: seks, rozmowa o czymś tam, seks.
Na plus też Kev i uchodźcy, Carl ( ale to chyba tak zawsze ;)) i duet Frank&Debbie też daje radę (przynajmniej przestali tak rozprawiać nad ciążą Debbie )
No, to by było na tyle :)