Od małego Debbie było wmawiane, że jej powołaniem, jej zadaniem jest opieka nad dziećmi. Tak może zarobic, dodatkowe pieniądze dla rodziny, tak może pomóc rodzeństwu. Miała też do tego bardzo dobrą rękę, co widać gdy np. przychodziła z własnej nieprzymuszonej woli pomagać Sheili. Do tego nigdy nikt nie interesował się jej edukacją ani nie wkładał wiele uwagi w inne wartości czy hobby. To, że zaszła w ciąże i chciała urodzić dziecko było tak oczywistą konsekwencją działań i oczekiwań Fiony i jej rodzeństwa, że naprawdę szokuje mnie złość i zdziwienie Fiony. Oczywiście z pragmatycznego punktu widzenia Fiona wiedziała, że kolejne dziecko to dodatkowe problemy i koszty, jednak znając Debbie nie wyobrażam sobie, żeby mogła podjąć jakąkolwiek inną decyzję.