to jedna z pięknych rzeczy w tym serialu to tylko film, nie musi odzwierciedlać rzeczywistości. A nawet jeśli moja 12 kuzynka czyli mniej więcej w wieku Debs sadzi sarkazmem i ironią lepiej niż nie jedna starsa osoba.

miedzy jesli a moja powinie być przecinek

Wiem, że to film, ale trochę mogliby trochę go urozmaicić. Kreowanie wszystkich na osoby inteligentne, jest trochę irytujące. Owszem, istnieją wygadane dzieci, ale z sarkazmem ma to niewiele wspólnego. U Gallagherów można to tłumaczyć więzami krwi, ale Ten cały Steve (chyba) nie jest ich rodziną. Chociaż wcale bym się nie zdziwił jakby się okazało, że jest dzieckiem Franka :)
Pozdrawiam

Karen, Monika, Bob, Kevin, Victoria, Eddie (ojciec Karen), Kash, Mickey, Mandy, Jody. Oni na pewno nie są wykreowani na inteligentnych bohaterów. Poza tym istnieją wygadane dzieci, które umieją używać sarkazmu. Jestem przekonany, że bez problemu znalazłbyś po paru w klasach szkoły podstawowej. A co do Steva, chłopak który kradnie samochody w wieku dwudziestu paru lat, pracuje dla mafii i zarabia przy tym sporo kasy raczej musi mieć trochę oleju w głowie. Oczywiście, można by było się doczepić, że gdyby tak naprawdę robił to już dawno by siedział itd, ale jak powiedziałem tak jest film najwyraźniej mu się udaje. O czym jeszcze pozwolę sobie wspomnieć to że ktoś gada z ironią, używa sarkazmu ma ciętą ripostę nie zależy wcale od inteligencji w akademickim tego słowa znaczeniu, czyli od IQ. Za powyżej wymienione umiejętności odpowiada tak zwana inteligencja emocjonalna, która kształtuje się w procesie rozwoju dziecka, czyli skoro taka Debbie od małego toczy potyczki słowne z braćmi, siostrą i ojcem, używanie sarkazmu w wieku 12 lat to dla niej pestka.

Jeszcze nie spotkałem pustaka który używa sarkazmu. No cóż, wyraziłem swoją subiektywną opinię, Ty możesz oczywiście mieć inne zdanie.

słowo pustaka zamieniłbym na tępaka (choćby doda - pusta ale IQ wysokie), ja nie mam innego zdania tylko poparte doświadczalnie fakty naukowe (kiedyś interesowałem się tymi sprawami i przeczytałem parę książek). Wracając do tematu, jeżeli dobrze zrozumiałem twoją stwierdzenie, to pustak to według ciebie osoba o niskim ilorazie inteligencji i oczywiście tu się z tobą zgodzę. Osoba o zaniżonym IQ, (coś poniżej 90) nie będzie mogła zbytnio radzić sobie z sarkazmem, ironią itd. Jednak, większość społeczeństwa krąży wokół setki i to czy osoba będzie umiała korzystać z takich "bajerów", zależy w głównej mierze od jej inteligencji emocjonalnej .To bardzo duży ogólnik, który obejmuje bardzo szeroką gamę różnych umiejętności w tym obejście z sarkazmem. (na początku myślałem, że ten rodzaj inteligencji ty tylko wymysł humanistów, którzy w związku z tym, że nie umieją matmy szukają usprawiedliwienia swojej tępoty, jednak badania na setkach i tysiącach ludzi mówią, że to raczej oni mają rację ;)) No i jeszcze muszę odnieść się do filmu, nie zauważyłem, żeby osoby do ktorych kierowałeś zarzuty miały zaniżone IQ, więc używanie przez nich sarkazmu jest jak najbardziej możliwe. Co do potrzeby urozmaicenia, odpowiedź jest w poprzednim poście ;). Pozdrawiam.

ja spotkałam pustaka który używa sarkazmu. Przykro mi, że wychowywałeś się w rodzinie, w której nie każdego było stać na sarkazm i błyskotliwe riposty.

Gratuluję towarzystwa. Nie jest to jednak powód do dumy. Pozdrawiam

wszystko zależy jakie kto ma ideały, ja uwielbiam przebywać z ludźmi, którzy używają sarkazmu, ironii, błyskotliwej riposty, metafor itp w trakcie rozmowy zamiast typowego, nudnego gadania ( to nie jest sarkazm).

dla mnie to jest powód do dumy ;)

Jeśli powodem do dumy jest rozmowa z pustakami to Tobie również gratuluję. Napisz do @321akrew , może zapozna Cię ze swoimi znajomymi :)

stwierdzenie, że ktoś jest pustakiem na podstawie tego, że używa sarkazmu itd, wcale nie świadczy o osobie wypowiadającej je, że prezentuje wyższy poziom mądrości czy intelektualny (powinienem użyć samego słowa "mądrości" jednak po przeczytaniu twoich postów w tym temacie dochodzę do wniosku, że świetnie radzisz sobie z odróżnianiem pewnych pojęć przez co, wolę użyć różnych słów oznaczających według wielu osób to samo by łatwiej ci było zrozumieć) od danej osoby.

Jeszcze miło by było byś zdefiniował co według ciebie znaczy słowo "pustak", parę postów wyżej użyłeś go na określenie osoby, która nie potrafi używać danych środków werbalnych czy merytorycznych( nie wiem, czy użyłem odpowiedniego nazewnictwa, nie jestem humanistą, nie znam się na tym), następnie w poście wyżej użyłeś go na określenie osób, które właśnie nimi się posługują. Zdecyduj się ;).

Co do @321akrew puki co narazie tylko się obrażacie jak dzieci z pierwszej gimnazjum, które coś tam wiedzą ale nie do końca, jeszcze żaden nie podał argumentu, który przemawiał by za jego racją, chociaż twój ostatni komentarz cytuję "Ciebie stać co najwyżej na ciuchy z lumpeksu." pokazał, że to jednak ty jesteś tym głupszym, na poparcie tezy użyję tylko jednego faktu (można by było więcej ale już dosyć się napisałem). W wypowiedzi "Kochanie stać cię na więcej i wszyscy o tym wiemy.", 321akrew w prostu sposób sprowokował cię do wzięcia udziału w kłótni dwóch bachorów typu "ty jesteś głupszy - nie bo ty" (albo ciski typu twoja stara to, w zależności od tego, które porównanie bardziej ci pasuje). Zacząłeś od bezpodstawnego obrażenia jego statusu majątkowego, co można przełożyć na nazwanie go życiowym nieudacznikiem, nie muszę ci chyba tłumaczyć, że ocenianie książek po okładce jest całkiem nie dojrzałe, (tylko nie wyleć mi z tekstem " a kto w dzisiejszych czasach ma czas czytać książki) ty akurat zrobiłeś to na podstawie komentarzu w internecie, możemy to dalej pociągnąć, że dzielisz ludzi na lepszych i gorszych, co jest uderzeniem w jedno z podstawowych praw człowieka, (podobno takie dzielenie ludzi jest nie dojrzałe, jednak sam tak robię tylko używam trochę bardziej wyrafinowanych kryteriów niż status majątkowy), Widzisz w prosty sposób 321akrew ukazał w tobie dojrzałość gimnazjalisty. Moim zdaniem już wygrał, chyba że znowu podejmie dyskusję.

Oczywiście ty też możesz odpuścić sobie odpowiedź na mój post i pokazać w ten sposób pewnego rodzaju wyższość czyli, że nie będziesz kłócił się ze zwykłym typem siedzącym przed komputerem od którego czuć pseudointeligencją. Jednak dla mnie będzie to jasny komunikat, że nie możesz podołać bardziej wymagającej rozmowie niż dziecinna kłotnia.

Ja pie***le, ale mi wena naszła, lepiej nie odpisuj bo zmarnuje kolejne 15 min życia na tłumaczenie ci "zawiłych" kwestii dotyczących interakcji międzyludzkich, możliwe, że są tam jakieś błędy ale nie chcę mi się poprawiać, a i bym zapomniał parę razy chyba użyłem użyłem trochę ironii, mam nadzieję, że podołasz i zrozumiesz.

Pozdrawiem

Napisałeś, ze powodem do dumy jest zadawanie się z pustakami, ja uważam inaczej. Co do tego, że moja dyskusja z @321akrew jest dziecinna zgadzam się. Zauważ, że osoba ta chciała zabłysnąć, obrażając moją rodzinę. Próbowała udowodnić, że wie co to jest sarkazm, niestety jej się nie udało. Z takimi odzywkami spotykałem się w 7 klasie podstawówki. Postanowiłem nieco dostosować się do poziomu dyskusji. Twoja polemika również pozostawia wiele do życzenia. W zasadzie nie różni się od mojej i użytkownika @321akrew. Chcesz udowodnić, że wszyscy są głupi, a Ty mądry. Może najpierw sam zastanów się nad tym co napisałeś a dopiero potem kwestionuj moją inteligencję. Pouczasz innych a robisz dokładnie to samo.

Definicję słowa "pustak" znajdziesz w internecie. Ja nie będę Ci tego tłumaczył, od tego są słowniki. Zresztą są określenia których nie trzeba definiować i to chyba do nich należy.

Na początek radzę poćwiczyć czytanie, ze zrozumieniem ponieważ z twojej odpowiedzi wnioskuje, że ta umiejętność jest nieco w tyle jak na osobę, która już dawno temu ukończyła podstawówkę (zakładam w ciemno, że ją ukończyłeś). Napisałem, że dumą jest przebywanie z ludźmi, którzy używają sarkazmu itd. (nie chce mi się po raz setny wymieniać tych samych wyrazów), a nie z "pustakami" właśnie tego słowa użyłeś dla określenia tego typu ludzi. Natomiast w poście wcześniejszym napisałeś "Jeszcze nie spotkałem pustaka który używa sarkazmu." więc można wnioskować, że właśnie takich ludzi o niższym poziomie intelektualnym, którzy nie potrafią go używać nazywasz "pustakami". Stąd moja prośba o wytłumaczenie jak definiujesz pustaka. I jest ona jak najbardziej uzasadniona gdyż używasz go do określenia dwóch rożnych typów ludzi.

Z twojego postępowania względem 321akrew mam więc wnioskować, że skoro ktoś głupi (oczywiście nie stwierdzam, że 321akrew jest głupia idę tylko tokiem twojego rozumowania) próbuje podjąć, ze mną kłótnie w ktorej wygra ta strona, która będzie krzyczała bezsensu ale za to głośniej mam bez żadnych oporów wziąć w niej udział. No trzeba przyznać ciekawy sposób i na pewno skuteczny. Mi się wydaję, że raczej powinno się w logiczny sposób używając odpowiednich argumentów wykazać, że jednak osoba ta się myli ale jak tam chcesz.. W każdym razie skoro obraziła twoją rodzinę wykaż błędność rozumowania a nie stwierdzaj "jesteś pustakiem " bez żadnego konkretnego poparcia tej tezy ponieważ to prowadzi tylko do dalszego dziecinnego sporu.

Co do mojej polemiki, użyj jednego racjonalnego argumentu za poparciem twojej tezy. Stwierdzenie "Chcesz udowodnić, że wszyscy są głupi, a Ty mądry." jest błędne znowu kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem. Nie chcę udowodnić, że wszyscy są głupi tylko, że ty masz zadatki na głupka. i jeszcze jedno ja w przeciwieństwie do ciebie zastanawiam się nad tym co piszę ;)

Mogą być jakieś błędy ortograficzne ale nie chcę mi się poprawiać pozdrawiam.

Użytkownik @karew321 napisał, że spotkał pustaka który używa sarkazmu. Skomentowałem to, tym, że obracanie się w towarzystwie pustaków nie jest powodem do dumy. Ty odniosłeś się do mojej wypowiedzi i napisałeś "dla mnie to jest powód do dumy ;)". Najwyraźniej nie zrozumiałeś mojej aluzji. W zdaniu które skomentowałeś chodziło mi o pustaka. Człowiek inteligentny, za którego niewątpliwie się uważasz zrozumiałby ją. Jeśli nie potrafisz myśleć logicznie to niepotrzebnie wcinasz się do dyskusji. Przypominam, że temat dotyczy serialu, a nie mojej inteligencji czy też jej braku. Wymiana ripost na internetowym forum jest co najmniej groteskowa i bezcelowa.

Stwierdzam, popieram, wykazuję a ten nadal swoje. Można to podsumować prostym "ja pier***e", złapać się za głowę, przez parę sekund po rozpaczać jak bardzo myślenie niektórych ludzi jest ograniczone i napisać ostatni skromny komentarz. Wymiana ripost na forum internetowym (jak to nazwałeś) może być ciekawą wymianą poglądów, opinii, wyobrażeń czy przekonań (oczywiście pod warunkiem, że obie strony potrafią czytać ze zrozumieniem i mają jakąś wiedzę na dane tematy) dla tego nazwanie jej groteskowej i bezcelowej trochę gardzi ideą fora internetowego.

Co do reszty twojej wypowiedzi po raz kolejny powtórzę naucz się czytać ze zrozumieniem dopiero potem wyrażaj swoje opinie o tym co wyczytałeś bo to naprawdę nużące piszę 15min wykład a ty nadal nie rozumiesz.

Jeszcze jedno, ani razu nie stwierdziłem, że jestem inteligenty, napisałem tylko parę pierdół, które wyczytałem w książkach i rzuciłem parę wniosków na podstawie twoich wypowiedzi. To na pewno za mało by móc się uważać za inteligentnego ;)

To ja od dwóch dni próbuję Ci wytłumaczyć pewne kwestie i wyjaśnić to czego nie trzeba wyjaśniać. Ideą tego forum jest dyskusja o serialu "Shameless" a nie o mnie i mojej rodzinie. . Odwieczny argument ludzi którzy nie mają argumentów "naucz się czytać ze zrozumieniem". Tego się nie da nauczyć, tak samo jak logicznego myślenia. W poprzedniej wypowiedzi wszystko Ci wyjaśniłem, cóż nie zrozumie się czegoś, czego się nie chce zrozumieć. Czytać ze zrozumieniem potrafię, myślę, że bez tej umiejętności nie byłbym na tym stanowisku na którym jestem. Nie wiem czy masz kompetencje do wysuwania takich ocen, mam nadzieję, że skończyłeś filologię polską skoro formułujesz takie wnioski.

Czytać ze zrozumieniem i myśleć logicznie można się nauczyć przecież tego mają uczyć dzieci w szkole (z większym lub mniejszym skutkiem nauczycielom się to udaję, niektórzy chociaż próbują), samemu również po dojściu do pewnego wieku i zdaniu sobie sprawy ze swoich braków można kształcić swoje umiejętności (są na to specjalne programy, oczywiście trzeba spełniać skromne wymagania w postaci przeciętnego IQ) jedyne co potrzeba to chęci i motywacja.

Nie zauważyłem bym chociaż raz podejmował temat twojej rodziny w swoich rozważaniach jak już to twoich nie spójnych wypowiedzi. Co do "argumentu ludzi, którzy nie mają argumentów" wiesz nie będe przepisywał ci zdań z wcześniejszych postów byś miał te argumenty.

Co do mojej filologii polskiej wcześniej napisałem wyraźnie "Nie jestem humanistą" więc pokładanie nadziei w tym, że ukończyłem dane studia, jasno świadczy o tym, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ;)

Swoją drogą stanowisko na którym wymagane jest czytanie ze zrozumieniem - rzeczywiście masz się czym pochwalić w końcu nie każdemu udaję się zdobyć stanowisko wymagające umiejętności, których się nie posiada ;)

O mojej rodzinie pisał użytkownik @karew za którym wstawiłeś się tutaj na forum. Skoro włączyłeś się do tej dyskusji najwidoczniej uznałeś, że jest to frapujący temat. Kolejny dowód na to, że piszesz tylko po to, żeby zająć swój czas którego najwidoczniej masz za dużo. Jeśli sądzisz, że czytania ze zrozumieniem można się nauczyć, to bierz się za naukę. Mojego ostatniego zdania nie zrozumiałeś, a więc je wyjaśnię. Napiszę drukowanymi, może łatwiej Ci będzie je przeanalizować. SKORO POZWALASZ SOBIE OCENIAĆ CZYJEŚ UMIEJĘTNOŚCI TO WYPADAŁOBY MIEĆ DO TEGO JAKIEKOLWIEK KOMPETENCJE. Sam przyznałeś, że ich nie masz. Zresztą nie ma sensu ciągnąć dyskusji z osobą która zaczyna i kończy zdanie stwierdzeniem, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Ciekawe jak wygląda rozmowa z Tobą, zapewne , jak nie idzie po Twojej myśli rozmówca słyszy "naucz się słuchać ze zrozumieniem". Takie zachowanie w stosunku do rozmówcy jest śmieszne i niekulturalne. Może zamiast czytać o sarkazmie przeczytasz coś o kulturze. Nie trudź się i mi nie odpisuj. Zapewne znowu usłyszę, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Ten czas poświęć na edukację. Skończ odpowiednie studia i wtedy będziesz mógł uczyć ludzi "czytania ze zrozumieniem".

no bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ;) pisze pisze i nadal nie załapałeś tego co napisałem na skutek czego doszliśmy do tak durnych tematów jak twoja osoba, w swoich odpowiedziach tylko częściowo odnosiłeś się do moich a jeżeli już to zrobiłeś to nie wykazywałeś zrozumienia tego co napisałem np"
Definicję słowa "pustak" znajdziesz w internecie. Ja nie będę Ci tego tłumaczył, od tego są słowniki. Zresztą są określenia których nie trzeba definiować i to chyba do nich należy". Prosty przykład, że nie zrozumiałeś tego o co prosiłem. Poza tym czytanie ze zrozumieniem w dzisiejszych czasach to podstawowa umiejętność , jeżeli się ją posiada można ocenić czy potrafi to osoba, którą się ocenia (jeżeli umiesz dodawać wiesz czy ktoś również to potrafi czy nie).
Zdanie "Co do mojej filologii polskiej wcześniej napisałem wyraźnie "Nie jestem humanistą" więc pokładanie nadziei w tym, że ukończyłem dane studia, jasno świadczy o tym, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ;)" Jest tzw. łapaniem za słówka i w prosty sposób ukazało twoją niedokładność na skutek czego, źle dobierasz słowa (nie chcę mi się tłumaczyć czym takie coś może skutkować). Co do rozmowy ze mną miałeś różne kwestie opisane, poparte różnymi argumentami, jednak tylko w ułamku się do nich odnosiłeś przez co nasza dysputa z uporządkowanej zaczęła się robić nieco chaotyczna.

kultura w internecie haha musisz być trochę naiwny jeżeli rzeczywiście tego oczekujesz pisząc takie nie składne brednie,

Czas na edukację poświęcam i to bardzo dużo tylko nie takich pierdół jak znajomość języka, są rzeczy znacznie ciekawsze i bardziej przydatne. Jak wcześniej powiedziałem do ocenienia czy ktoś potrafi dodawać nie potrzeba magistra z matmy ;) (mam nadzieję, że rozumiesz)

Pozdrawiam i kończę, twoj kolejny post (o ile się tu pojawi) nie zostanie zaszczycony odpowiedzią, trzymaj się i powodzenia na ciężkim stanowisku wymagającym umiejętności czytania ze zrozumieniem (tak wiem taka troska jest nie kulturalna)

Jak czegoś nie rozumiesz to już nie moja wina. Z tobą jakby pisałaby laureat literackiej nagrody nobla to uznałbyś, że nie czyta ze zrozumieniem. Napisanie zdania drukowanymi literami nie pomogło, nadal nie rozumiesz, że moje pytanie było retoryczne. Poza tym, na głowie mam mnóstwo spraw i nie notuję na kartce tego co napisałeś kilka postów wcześniej. Nawet jeśli nie zrobiłbym tego celowo to nie dowodzi to tego, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Jeśli chodzi o tego pustaka to naprawdę nie wiem co tu jest do tłumaczenia tłumaczyć. Nie myślisz logicznie i dorabiasz do moich postów drugie dno. Wskaż mi w którym miejscu użyłem słowa pustak na określenie osób, które posługują się sarkazmem. Albo nie wskazuj, chyba nie ma sensu rozmowa z osoba która otwarcie przyznaje, że nie jest inteligentna, znajomość ojczystego języka jest głupotą, a kultura w internecie jest zbędna. Sam siebie podsumowałeś. Żeby ocenić czy ktoś potrafi dodawać trzeba samemu się tego nauczyć.

Już chyba wiem o co ta cała afera.

Napisałem:
Gratuluję towarzystwa. Nie jest to jednak powód do dumy. Pozdrawiam

Ty odniosłeś się do mojej wypowiedzi i po chwili dodałeś:
dla mnie to jest powód do dumy ;)

Ja zaripostowałem:
Jeśli powodem do dumy jest rozmowa z pustakami to Tobie również gratuluję. Napisz do @321akrew , może zapozna Cię ze swoimi znajomymi :)

Kolejna moja wypowiedź była również ironiczna:
Definicję słowa "pustak" znajdziesz w internecie. Ja nie będę Ci tego tłumaczył, od tego są słowniki. Zresztą są określenia których nie trzeba definiować i to chyba do nich należy

(chyba każdy by to zauważył)

Ironia jest to pewna gra słów i to jest w niej właśnie piękne. Wiedziałem, że piszesz o o ironii a nie o pustakach. Mam nadzieję, że jest już wszystko jasne.

Na przykład dam Ci rozmowę matki Franka z jego przyjaciółką (nie pamiętam imienia).

-my nie palimy w domu
-to dobrze, nie będę musiała się dzielić

Idąc Twoim tokiem rozumowania, matka Franka nie zrozumiała o co chodzi rozmówczyni. Nic bardziej mylnego, użyła Tutaj riposty. Tak samo jest z moimi wypowiedziami. Ty uznajesz, że nie rozumiem tego co piszesz, a jest zupełnie inaczej. Myślę, że ten argument jest wystarczający. Jeśli nie dla ciebie to dla innych osób które śledzą naszą dyskusję.

hehe jestem po twojej stronie, próbuję podminować nicka, grając jego/jej własną bronią. Wiem, że ognia nie zwalcza się ogniem, ale czasami mam uciechę z patrzenia jak ktoś taki się denerwuje. Dla jasności - próbowałam przekazać naszemu koledze, że to możliwe, aby osoba (wg. niego) niższych lotów posługiwała się sarkazmem. Mój argument jest prosty - spotkałam taką osobę. Nawiasem mówiąc jestem płci żeńskiej więc wyrażajcie się o mnie jako o dziewczynie.

Pani wybaczy późno już było i nie dopatrzyłem "Spotkałam" w formie żeńskiej ')

Nie jesteś w stanie mnie zdenerwować, możesz mnie co najwyżej rozbawić i to Ci się po raz kolejny udaje.

*ziew*

Chyba nie wychowywałaś (a raczej wychowujesz) się w rodzinie, w której kogokolwiek stać na sarkazm i błyskotliwe riposty. Odpowiada się pełnym zdaniem, ale spokojnie w 2 klasie szkoły podstawowej Cię tego nauczą :)

Zapomniałbym!
Pozdrawiam i dziękuję. Wreszcie poznałem pustaka, który używa sarkazmu. Kto wie, może kiedyś spotkam kogoś na Twoim poziomie i usłyszę "błyskotliwą ripostę".

Kochanie stać cię na więcej i wszyscy o tym wiemy.

Ciebie stać co najwyżej na ciuchy z lumpeksu.

Chyba zapadnę się pod ziemie po takim komentarzu. Niestety stan mojego konta nie ma nic wspólnego z ripostą i sarkazmem więc to, że jesteś trollem wyszło na jaw. Mam trochę wolnego czasu i nic do roboty więc mogę się z Tobą pokłócić :D Pojedź po mnie, tylko tym razem się postaraj.

Może Ty się postarasz. Riposta w stylu "Ja jestem zła, a Twoja rodzina jeszcze gorsza" nie jest chyba szczytem Twoich możliwości. Jak na razie zaprezentowałaś mi niewiele. Powtarzanie zdań w stylu "stać cię na więcej" i "Pojedź po mnie, tylko tym razem się postaraj." ma tyle wspólnego z sarkazmu ile Tusk z prawdomównością. Nawet do polemiki ze mną potrzebujesz wsparcia. Jeśli poznałaś pustaka który używa takich samych "ripost" jak Ty to zapewniam Cię, że to nie są riposty.

Nie jestem zła a twoja rodzina nie jest gorsza ode mnie - chyba źle coś zrozumiałeś. Nikt nie powiedział że używam tutaj sarkazmu czy staram się ripostować, a Tusk mnie nie obchodzi. Lubisz tracić czas na takie błędne koła ?

Nie jestem lekarzem psychiatrą żeby rozumieć ludzi chorych psychicznie. Nie ta specjalizacja.

imponujące