SPOILER Jak myślicie, jak rozwiążą w trzecim sezonie kwestię tego, że Sherlock jednak żyje? Na pewno jest to związane z tym, że prosił Molly o pomoc, ale i tak widać przecież, że skoczył z budynku. Z tego co pamiętam w opowiadaniu można było z tego wybrnąć sensownie, bo działo się to nad jakimś wodospadem czy czymś w tym rodzaju (jeśli się mylę, możecie mnie poprawić), ale tutaj będzie to na pewno bardziej skomplikowane... Ja osobiście nie widzę żadnej możliwości by mogli to wyjaśnić w sposób który ma ręce i nogi. No ale w końcu jestem tylko zwykłym człowiekiem, a nie Sherlockiem Holmesem ;) Macie jakieś pomysły?
właśnie też się nad tym głowie. Ale fakt że Molly mu pomogła upozorować własną śmierć uważam za bardzo prawdopodobny.
Faktycznie, w opowiadaniu skok z nad wodospadu dało się jeszcze jakoś logicznie wytłumaczyć i wybrnąć z zagadki. A tu? Ciężko. Ale przecież wszyscy widzieli roztrzaskanego człowieka z wybujałą czupryną Holmsa. Może jego twarz była na tyle zniekształcona że nie dałoby sie jej rozpoznać. Podobnie było w przypadku upozorowanej (pierwszej) śmierci Kobiety (nie pamiętam który to był odcinek).
Jeśli to nie on leżał na tym chodniku, to kiedy w takim razie podłożono ciało, które miało być wzięte za Sherlocka? Na pewno ktoś by to zauważył. No i wyraźnie widać, że skacze z dachu a nie było tam niczego co miało by zamortyzować upadek, a skoku z takiej wysokości nikt by nie przeżył, zwłaszcza lądując tak jak on. Dlatego mi się to wydaje takie strasznie niemożliwe, żeby mogli wymyślić coś sensownego by to wyjaśnić. No chyba, że prawdziwy Sherlock stał na całkowicie innym dachu, i to nie na niego patrzył Watson, tylko na jakąś kukłę czy coś... Hmm W każdym razie nie mogę się doczekać trzeciego sezonu i jestem go ogromnie ciekawa :D
Droga Natelko! Widzę iż nie oglądałaś uważnie ostatniego odcinka wymienionego powyżej w twoim poście, otóż przed upadkiem Sherlocka widać ciężarówkę na której rozwinięta była płachta na której Sherlock mógł spokojnie wylądować niestety nie wiem ja podłożyli ciało ale mam parę teorii. Zaraz po tym jak Watson przybiegł ciężarówka odjeżdża.
Dziękuje.
Faktycznie mógł mi ten fakt umknąć, zapamiętałam tylko, że gdy po raz pierwszy Sherlock spojrzał w dół, żadnej ciężarówki tam nie było ani niczego w tym stylu, bo specjalnie zwracałam na to uwagę. Tylko autobusy na ulicy (a przynajmniej na nie mi to coś wyglądało), ale wydawało mi się, że musiałby się nieźle odbić żeby do nich doskoczyć, a tego przecież nie robił. Ach nie wiem już. Najlepiej chyba poczekać na kolejny odcinek :)
I jeszcze jedno.... Rowerzysta. Jedyną osobą która patrzała wtedy na Sherlocka i była w pełni na nim skupiona był John Watson dlatego żeby plan Holmesa mógł się udać musiał odwrócić jego uwagę. Natelko jeśli mogę prosić o maila wyślę ci screenshoota z ciężarówką
A po co mieli podkładać ciało? Według mnie to Sherlock leżał na tym chodniku, a nie jakiś jego sobowtór, a ciało mogło być podmienione dopiero w kostnicy i tu współpraca z Molly.
Ja wierzę tylko w taką teorię, że Sherlock skoczył do ciężarówki, ktoś wyrzucił w tym czasie ciało z któregoś piętra, a potem Sherlock zamienił się miejscem z tym ciałem. Ta piłeczka pewnie jest wskazówką, Sherlock mógł dzięki niej "zablokować" puls.
Uważam że Molly na prośbę Sherlocka znalazła trupa podobnego do Sherlocka zmasakrowała go aby nie dało się go rozpoznać i ubrała go jak Sherlocka
Na wielu forach ludzie piszą, że jak się włoży taką piłeczkę pod pachę to nie da się wyczuć pulsu, ale nie sprawdzałam jeszcze tego.
No to musi być tak, że skoczył, ktoś podrzucił ciało i się z nim potem zamienił albo tak, jak myślisz, że skoczył i po prostu zostało podrzucone ciało. Ale ta piłeczka nie daje mi spokoju, więc skłaniam się do pierwszej wersji. Bo Molly na pewno mu pomagała.
Ludzie mają wiele teorii, szczególnie spodobała mi się jedna z nich: http://uk.answers.yahoo.com/question/index?qid=20120117181412AAgPxPU (po angielsku, jeśli ktoś ma ochotę przeczytać po polsku - mogę przetłumaczyć).
Strasznie skomplikowana i zagmatwana, ale jednak biorąc pod uwagę fakt, że to w końcu SHERLOCK...
W sumie jest to najbardziej dopracowana do tej pory teoria jaką przeczytałam. Zagmatwana to prawda, ale wydaje się być logicznie uzasadniona... ;) Dzięki!! :D
Aniołki - dokładnie taki sam temat już istnieje - i jest tam 6 stron teorii. Wszelakich możliwych :D
Ja stawiam na śmieci które znajdują się za ciężarówką, pomoc Molly w upozorowaniu śmierci, w końcu John nie może podejść i sprawdzić czy Sherlock żyje sprawdzają to lekarze. Zadrapanie mogło być celowe i plama krwi więc zero bani. Tylko puls no nie wiem jak to rozwiązał. Chyba że Molly mu w tym pomogła :) Serial bombowy i czekam z niecierpliwością na kolejny sezon:)
Co chwilę jest nowy temat i wszyscy spekulują, a według mnie nie ma innej możliwości od tej http://uk.answers.yahoo.com/question/index?qid=20120117181412AAgPxPU