Powiedzieć, że odcinek A Scandal In Belgravia jest bardzo dobry to za mało, to czysta rozkosz dla oka i ucha. Rewelacja.
Napięcie, gęsta, szybka akcja, dialogi, gra, magnetyzm postaci, humor i inne smaczki, które sprawiają, że takich emocji dawno w żadnym filmie kinowym nie przeżyłam a co mówić w serialu. Majstersztyk.
A teraz do sedna mego tytułu....Hmm... nie byłabym typową babką jak nie chciałabym rozkminić tych wymiarów. Czy dobrze przeliczam (zaokrąglając) je na polską miarę: 81-61-86 ?
ps. i się czepnę czy Irene w tych związanych włosach nie wydawała Wam się jakaś dużo starsza, i za bardzo poważna jak na te około 30 lat? Tak mi trochę trąciła matroną lub ryczącą czterdziestką... W rozpuszczonych całkiem inna dziewczyna...
Masz rację z tą rycząca czterdziestką. Irene w tym epizodzie to dla mnie duża pomyłka castingowa. O wiele lepiej pasowałaby do tej roli Jaime Murray na przykład.
A wiesz, że tak. Jamie Murray byłaby świetna, dobra aktorka, piękna kobieta, i bardzo magnetyczne spojrzenie.
Czyżbym oglądała jakiś inny film? Bo Lara jako Irene była niesamowita. Przed emisją, na podstawie zdjęć Lary miałam duże wątpliwości, ale teraz z przyjemnością dałabym się Ms Adler zdominować na wszystkie możliwe sposoby.
A jeśli chodzi o fryzurę, to jak sama zauważyłaś w rozpuszczonych wygląda bardziej dziewczęco, a co jak co, ale The Woman to nie dziewczyna tylko dama, kobieta budząca respekt i moim zdaniem efekt został osiągnięty.
I w ten pokrętny sposób przyznałaś mi rację, Irene w związanych włosach wyglądała na dużo starszą i poważniejszą niż w rzeczywistości, po prostu ta fryzura ciut nie z lat 50-tych ją postarza. Zauważ, że inne aktorki w tej samej fryzurze będą wyglądały młodo, wręcz dziewczęco a jednocześnie jak damy. Lara taką ma urodę i tyle. Co do gry była ok, ale nic ponad to.
Hm. Nie. Na starszą nie, ale poważniej, tak. Jak dla mnie Irene miała onieśmielać każdego w zasięgu wzroku, więc gdyby wzięli aktorkę, która wygląda dziewczęco, nawet w elegancko upiętych włosach, to by to po prostu nie wyszło.
Ja nie mówię o dziewczęcej 20 latce lecz dziewczęcej 30 kilkulatce - jeśli tak można powiedzieć... taka wymieniona np. powyżej Jamie Murray, jak dla mnie bardziej magnetyczna, pewna siebie i z pazurem. Lara Pulver jest bo jest ale szału nie ma.