Sherlock jest jednym z najlepszych seriali, pierwsze trzy sezonu były genialne, ale to co zrobili z czwartym..Ostatni odcinek to jedna wielka pomyłka, zresztą reszta sezonu tez nie powala. Ogromna dziura fabularna,do tej pory zastanawiam się jak Sherlock i John wyskoczyło przez okno i nie ponieśli żadnych obrażeń, albo jak Mycroft ocalił siebie i panią Hudson, oczywiście też nie widać u nich żadnych obrażeń. Sprawa z łańcuchami to wierzchołek góry lodowej.. mogę zrozumieć dlaczego był przykuty-w końcu poziom wody się podnosił i w końcu by się utopił, gdyby nie łańcuchy mógłby wypłynąć na powierzchnię, ale wciąż nie rozumiem jak go stamtąd wydostali. Ktoś musiał tam zejść, nie? Sprawa z dziewczynką to w ogóle jakis poroniony pomysł, w ogóle jak mogli się zastanawiać nad poświęceniem któregoś z nich żeby uratować obce dziecko? Które w ogóle nie istniało, jak się dowiadujemy. Albo to, że Sherlock nie zauważył braku szyby- zrobili z niego idiotę, choć miał być inteligentny. Euros jak dla mnie nic nie wnosi do fabuły. Jedynie scena z Moriartym była świetna, szkoda tylko , że potem spieprzyli wszystko flashbackiem. Szkoda słów.. Przekombinowali, własne ego ich przerosło.
Po co mieli pokazywać jak wyjmują dr Watsona, przecięż to oczywiste, że ktoś zszedł rozciął łańcuchy i go wyciągnął. Film nie może pokazywać oczywistości..
Co do wyskoczenia z okna, to koło mnie był wypadek, że człowiek wyskoczył bodaj z 4 lub 5 piętra i nic mu się nie stało..także jak widzisz to możliwe- zwłaszcza, że zarówno Sherlock, John, jak i Mycroft są wysportowani i znają sztuki walki, więc tym bardziej mogło im się nic nie stać. Pani Hudson nic się nie stało bo podczas wybuchu była daleko od granatu. Cała rozmowa przed wybuchem o tym była..Być może jest to troszkę naciągane, ale to tylko film;). Z drugiej strony słyszy się często anegdotę, że sytuacje, które w Stawce większej niż życie były uważane przez widzów za nierelane zdarzyły się naprawdę. No a historia o skoczku z wysokiego piętra, którą przedstawiłem tylko to potwierdza..No i to, że Sherlock nie zauważył szyby to kwestia perspektywy i sztuczek jego siostry, ładnie to zostało wyjaśnione;). Niedostrzeżenie szyby jest bodaj najczęstszą przyczyną złamania nosa wśród ludzi;). No i jak Euros nie wnosi nic do fabuły? Przecież połowa serialu ma z nią powiązanie..
No a co do tego, że to najsłabszy sezon muszę się zgodzić..Pierwsze sezony miały kosmiczny poziom i oczekiwania były olbrzymie..Dla mnie pierwszy odcinek czwartego sezonu był jeszcze znośny, chociaż pierwszy raz w historii momentami się dłużył- zabrakło jakiejś świetnej zagadki, którą sherlock by rozwiązywał, drugi to już totalne banialuki o tym, że niczym jasnowidz Sherlock wszystko przewiduje, trzeci odcinek moim zdaniem był najlepszy, ale autorzy zby daleko poszli w ludzką wyobraźnię, świadomość, zapominając o soli swoich historii, czyli zagadkach..Do tego wszystkie odcinki Sherlocka były jakieś smutne, przygnębiające, a to przecież dzięki komediowej otoczce ten serial się tak przyjmenie oglądało..Czekam na 5 sezon, który powróci do korzeni, bardzo mi brakuje tego Sherlocka z poprzednich sezonów...