PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

2010 - 2017
8,5 240 tys. ocen
8,5 10 1 240161
7,9 53 krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Jak wam się podobają postaci? Jak dla mnie są troszkę za młode, szczególnie Moriarty i
Holmes wg. mnie przydało by im się tak jakieś +10 lat (dla Moriarty jakieś 15 nawet),
{spojler} szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że Moriarty zabił chłopaka 20 lat wcześniej a
postać ma jakieś 30 lat więc musiałby go zabić jako dzieciak...

Ale mimo wszystko serial zasługuje na 10/10 pkt...
Szczególnie podobają mi się te napisy jak ktoś korzysta z telefonu :) i konferencja w
pierwszym odcinku "WRONG!"

BTW. nadal czekam na wersje Sherlock'a w której role detektywa zagra Hugh Laurie,
profesora Moriarty - Zeljko Ivanek, jeszcze nie wiem kto mógłby zagrać Watsona ale na
pewno kiedyś ktoś mi wpadnie do głowy. A może macie jakieś pomysły na postaci z
powieści Doyle'a

ocenił(a) serial na 10
Jbadziag

Na początku chciałam zaznaczyć, że pokochałam ten serial od pierwszego wejrzenia i rzadne wady nie mogą mnie do niego zniechęcić.
Mi dość młody wygląd aktorów nie przeszkadza, chociaż żeczywiście Moriarty wydaje się trochę za młody na geniusza zbrodni etc. Nie przeszkadza mi uwspółcześnienie całości ani fakt, że Sherlock jest gejem. Chociaż po którymś razie może męczyć to ciągłe branie Holmesa i Wotsona za parę przez osoby znające Sherlocka. Ale to drobiazg. Wyjątkiem dla mnie jest absolutnie cudowna scena w restauracji w pierwszym odcinku (gdy John dowiaduje się o orientacji kolegi) jest taka niezręcznie- urocza, że och.
Holmes jest ekscentryczny i genialny (chociaż spóźnił się z tym taksówkarzem i to sporo; ja wiedziałam już w scenie gdzy chłopak wrócił się po parasol a ulicą przejechała taksówka, nie wiem dlaczego ale tak sobie pomyślałam, a potem stanął mi przed oczami taksiarz- morderca z CSI:NY i byłam pewna, a do tego ta charakterystyka mordercy podana przez Holmesa na ulicy- że wzbudzający zaufanie itp.). Jest elegancki, ma cudowny akcent i w ogóle jestem na tak.
Mam natomiast trochę większe 'ale' do postaci Watsona. Nie chodzi mi bynajmniej o aktora, który jest bardzo dobry ale o to, że w opisie serialu został scharakteryzowany jako były żołnierz i genialny lekarz. Dowiadujemy się, że był wojsku dość długo (ostrzeżenia przed problemami w przystosowaniu się do życia w cywilu) i był zapewne żołnierzem w takim stopniu jak lekarzem (świetnie strzela więc można przypuszczać szkolenie wojskowe) i był ranny dwa razy (noga i ramię) o ile dobrze pamiętam. Ja jednak nie widzę w nim byłego żołnierza, nie ma nic (oprócz tego strzału) co by na to wskazywało. No i może po za tym, że wykonuje najdziwniejsze polecenia Sherloka jak by od dowódcy. Ale i tu zdarza mu się dyskutować, nie jest pedantyczny, zorganizowany, specjalnie sprawny, ja wiem? Coś ta jego wojskowa przeszłość zniknęła w mrokach. Wiedzą medyczną też jak na razie się nie popisał, raz trzymał trupa za rękę i stwierdził to co koroner. Może to kwestia małej liczby odcinków, że doktor Watson nie zdążył rozwinąć skrzydeł i wykaże się bardziej w drugiej serii. Zawsze mi się wydawało, że Watson, chociaż nie był geniuszem jak Holmes to był na zbliżonym poziomie umysłowym, chwytał w lot idee Sherlocka i sam miewał dobre pomysły. Może nasz Watson musi nabrać wprawy w pracy z Sherlockiem?

Tak czy siak oceniam serial 10/10. I żałuję tylko, że nie ma więcej odcinków w jednej serii.

ocenił(a) serial na 8
Eyre

a mi Watson bardzo leży, zawsze był takim uroczym głuptasem o złotym sercu i mówił oczywistości, na które wpadał czytelnik, tylko po to, żeby potem Sherlock mógł wysnuć teorię na pół strony ; ) raczej mam problem z jego dziewczyną, zupełnie mi nie pasuje ta postać, ale może w przyszłym sezonie coś z nią zrobią.

ocenił(a) serial na 5
Madialene

Dobre pomysły Watsona polegały głównie na tym, że Sherlock mógł wykazać mu błędy w rozumowaniu. ;P
Mnie też trochę zawiodła intryga z pierwszego odcinka. Nie lubię, kiedy orientuję się, kto jest mordercą przed bohaterami. Tyle, że mi akurat momentalnie przyszedł do głowy "Kolekcjoner kości", poza tym pamiętam jeszcze "Studium w szkarłacie" i chociaż tam cała sprawa wygląda inaczej, to morderca miał z grubsza tę samą profesję. ;)

ocenił(a) serial na 9
Eyre

Eyre, myslisz o amerykanskich wojskowych, i to tez raczej tych z filmow. John musial przejsc szkolenie, ale w akcji bral udzial zapewne jako lekarz - i to wojskowy, czyli taki, ktory umie w blotnej dziurze przyszyc koledze noge polowa drzazgi tak, zeby ten doczolgal sie do bazy - a nie mieso armatnie czy dowodca. Nie jest laborantem rodem z CSI, a jego medyczny geniusz to zapewne glownie umiejetnosc dzialania w trudnych warunkach. Wydaje mi sie, ze Holmes potrzebuje go na miejscu zbrodni, by nikt nie mogl zarzucic mu stawiania hipotez bez oficjalnego medycznego papierka. Oczywiscie, pomijajac caly watek niespodziewanej przyjazni :).

ocenił(a) serial na 9
Moosemonster

...Nie moge edytowac postu. Przepraszam za powtorke.

Enylej. Wiek Sherlocka i Jima jest, wydaje mi sie, powodowany a) prawami rynku; b) obsadzeniem Cumberbatcha w roli Holmesa.

a) Holmes-czterdziestolatek nie bylby tak atrakcyjny dla mlodej publiki, a zrobienie drugiego RDJ byloby powieleniem filmu z 2009 roku. Poza tym, mlodszy Sherlock nie musi tlumaczyc sie z bieglosci w obsludze nowoczesnych urzadzen, prowadzenia bloga itd.
b) Jako ze Moriarty mial byc Sherlockiem po drugiej stronie lustra, automatycznie musial byc w podobnym wieku.

Btw, wedlug mnie ich wiek pozwala na bezkarne szastanie nadprogramowymi ilosciami arogancji w obu tych postaciach i daje poczucie, ze musza byc prawdziwymi geniuszami, skoro w tym wieku juz tyle osiagneli.

ocenił(a) serial na 10
Moosemonster

Może wiek nie byłby zły, ale historia o tym że Moriarty dwadzieścia parę lat wcześniej zabił chłopaka na basenie jest w zestawieniu z tak młodym wiekiem bohaterów dość śmieszna, bo wychodziłoby na to, że zaczął zabijać w wieku 8-10 lat.

ocenił(a) serial na 9
Jbadziag

Bo to psychopata jest. No przecież.

ocenił(a) serial na 9
Moosemonster

Cumberbatch ma już 35 na karku, więc nie jest taki młody, natomiast aktor grający Watsona 40. Lubie taką wizję Moriarty'ego, właśnie dlatego, że na pierwszy rzut oka nie wygląda na psychopatę/ geniusza zbrodni, dopiero jak się odezwie, to wiadomo, z kim się ma do czynienia...

Eyre

Na Jowisza! Jestem świeżo po 1 odcinku i chce zaprotestować przeciwko stwierdzeniu że Sherlock jest w tym serialu gejem!Podczas rozmowy w restauracji stwierdza on że dziewczyny to nie jego krąg zainteresowań lecz po chwili dodaje że chłopcy również a liczy się tylko praca, czytaj pasja.I jest to zgodne z tym co o wielkim detektywie napisał sir Arthur Conan Doyle.Widziałbym tu wręcz dyskretna kpinę z wszech ogarniającej nas propagandy pro-homoseksualnej, która nakazuje w każdej parze mężczyzn bywającej w lokalach lub o zgrozo! mieszkających pod jednym dachem widzieć osobników o odmiennej orientacji.Nie dajmy się temu zwariować:)

krzysiek0774

aż obejrzałem jeszcze raz żeby sprawdzić i nic takiego nie mówi, że chłopcy go nie interesują. Jak dla mnie to jest to właśnie część tej "propagandy pro-homoseksualnej", jak to nazwałeś i zrobili sherlock'a homoseksualistę. Film ogólnie w porządku, ale nie urzekł mnie tak jak większości tutaj.

użytkownik usunięty
mathador

kocham lauriego, ale lepiej niech on juz nie gra holmesa, zagral hałsa i to wystarczy jak na moje slabe nerwy

krzysiek0774

Ha, i tu się trochę mylisz: ) Tj nie w związku z tym, czy Sherlock, ten Sherlock jest gejem, ale pisząc o propagandzie - ponieważ twórcy specjalnie podrzucili gospodynię łączącą SH i JW, faceta z baru, którzy są przekonani, że oni są parą, by pokazać, że dziś już wszystkim jest jedno, czy ktoś jest w homoseksualnym związku czy nie, i że to akceptują. Przeczytaj sobie kilka wywiadów.
A serial jest świetny, bez dwóch zdań!

krzysiek0774

dokładnie :) to całe postrzeganie (jak dla mnie mylne oczywiście) Sherlocka jako geja, uważam za jeden z elementów komicznych w tym serialu. Tylko i wyłącznie. Holmes na pewno nie jest gejem, to tylko puszczanie oka przez twórców do współczesnego widza.

ocenił(a) serial na 8
Eyre

Dla mnie Holmes jest wlasnie ciekawy w takim wieku, jakos pasuje to do zaprezentowanej postaci. Watsona moze ciut starszego bym chciala, ale przede wszystkim to Moriarty. Jakos mlody mi po prostu nie lezy.
Co do seksualnosci Holmes'a to na pewno nie jest gejem. Po prostu nie ma czasu na pie*doly. Chyba zreszta cos podobnego mowi w pierwszym odcinku, gdy czekaja na taksowkarza.

Eyre

żadne*

Eyre

Po pierwsze: A czemu Moriarty nie mógłby zabić, będąc dzieciakiem? Skoro był psycholem od urodzenia, to co za problem. Poza tym dzieci mają małe zahamowania, a psychopatyczny dzieciak to już w ogóle;)
Po drugie: Czemu fakt rzekomego homoseksualizmu miałby być wadą? To nie zbrodnia być gejem. Rany.
Po trzecie: Holmes nie jest gejem. Seks go zwyczajnie nie obchodzi, obojętne, męski czy damski;) A te wszystkie podpuchy serialowe to nic innego, jak żarty scenarzystów. Znasz powiedzenie "puszczanie oka do widzów"? To właśnie to. Pokazują nam tylko, jak Holmes i Watson są postrzegani przez otoczenie, co powoduje komiczne sytuacje, bo "otoczenie" się myli;)
Po czwarte: Też mi się zdawało, że nie bardzo widać po Watsonie armijnej przeszłości. Ale jednak... niekiedy przebijają się drobiazgi, które mogą o tym świadczyć. Jakiś taki wojskowy sposób chodzenia (widać to np. w ostatnim odcinku, w scenie na cmentarzu), opanowanie w trudnych, niebezpiecznych sytuacjach itd.

ocenił(a) serial na 9
Eyre

Również zgadzam się, że w Watsonie za mało jest wojskowości oraz drygu do lekarskiej wnikliwości, np. podczas oglądania trupów ;)))). Trochę nie dopracowali jego bohatera. Zaledwie parę jego zachowań świadczyło o tym, że coś, gdzieś, kiedyś ... służył w wojsku, ba był lekarzem, hmm.

ocenił(a) serial na 5
Jbadziag

Och, zdecydowanie się nie zgadzam, że Sherlock jest za młody. Szczególne, że pokazane jest w serialu, jak się poznają z Watsonem, a w książce Holmes miał wtedy dwadzieściakilka lat, także tutaj i tak jest starszy. Z drugiej strony, to co w książkach rozciągnięte było na lata tutaj z oczywistych względów dzieje się w krótszych odstępach czasu, dlatego myślę, że taki kompromis, żeby Holmes był tu trzydziestoparolatkiem jest całkiem trafiony. Oglądałam na razie tylko pierwszy odcinek, więc ciężko mi się wypowiadać na temat Moriartyego, ale jeśli faktycznie powiedziane jest, że zabił kogoś dwadzieścia lat wcześniej, to trochę niewypał. ;) Mogli chociaż dać z dziesięć lat - to i tak kupa czasu.
Co mi się bardzo podoba, to jak zgrabnie przenieśli akcję w teraźniejszość. Trochę się bałam, ale mimo, że czasy nie te, to Holmes jest Holmesem, a Watson - Watsonem. Nie wiem, jak udało im się to zrobić, ale wyszło fantastycznie.

ocenił(a) serial na 5
leniwa_cisza

Po co opcja edytuj skoro i tak nie działa.
edit:
Ok. Obejrzałam już wszystko i sprawa Moriartyego ma jak najbardziej sens. Wbrew temu, co można by sądzić dzieci też mordują. Tak więc wcale nie przesadzili i całość trzyma się kupy. W 1989 ofiara, Sherlock i Moriarty byli dzieciakami, więc teraz mają około trzydziestu pięciu lat i wszystko pasuje. :)

użytkownik usunięty
Jbadziag

Mnie brakuje jedynie nieco aktywniejszego udziału Watsona w akcji. Niech się wreszcie chłop do czegoś przyda - w końcu to i lekarz i żołnierz, a nie abażur ;) Sherlock Benedicta jest naprawdę dobry, aktorsko nie mam do czego się przyczepić, ale jedna rzecz mnie drażni (choć leży ona pewnie w scenariuszu i dialogach) - to socjopata, nie nadążający za swoimi myślami, przerywający zdanie w połowie po to by dokończyć inne, którego nawet nie zaczął - aktor się stara ale napisane jest to nieco na siłę; z drugiej strony od czasu genialnej roli Eisenberga w The Social Network - tego typu role (aspołeczni, genialni, nad-aktywni) wypadają na jego tle po prostu blado.

Jbadziag

Jak dla mnie trzy postaci, to w tejże kolejności:
1. Moriarty. Zło w czystej postaci, perfekcyjna nemezis dla Szerloka, ironiczny, szalony, niebezpieczny i nieobliczalny. Ja tam jestem zafascynowana jego postacią i kreacja aktora, który go stworzył. Jest idealny, nic nie chcę zmieniać.
2. Szerlok. Gdy się czasami na niego patrzę, widzę buzię dziecka :) Poza tym ekscentryczny, oryginalny, zadufany w sobie, ale zdolny do poświęceń, najlepszy konsultant detektywistyczny :) W odróżnieniu do Jima, w ogóle dla mnie nieatrakcyjny, choć to przystojny mężczyzna.
3. Mycroft. Żałuję jedynie, że nie utrzymali konwekcji jego postaci z 1go odcinka, gdy był przezabawny w swej ironii i grotesce. Mogli utrzymać ten karykaturalny klimat, a tak coraz bliżej mu do normalności ;/

Jbadziag

Laurie? Nigdy!!!!!!!

ocenił(a) serial na 10
Jbadziag

Z II sezonu - Lara Pulver jako Irene Adler jest świetna! "She's hot!"
Cały serial jest kapitalny. Część odcinków podoba mi się bardziej niż filmy Ritchie'go, a nawet niż oryginały Doyle'a!