Jeden odcinek w wyobrazni Sherlocka, a osadzonego w wieku XIX jaki klimat. I ten Watson ktorego w koncu czuc, bardziej inteligentny, charyzmatyczny a nie taki ciapciakowaty jak w czasach obecnych, no i wlasnie kostiumy inna epoka czasowa, o wiele lepsze. Szkoda ze nie zostali w tym. A co do Moriarty'ego w show brakuje mu powagi, jak hihocze jak klaun lub tupie nogami to bardziej na potocznego "świra" niz napoleona zbrodni wyglada. W filmie z Robertem Downeyem o lige lepszy