Święta prawda. Wszyscy są idealnie dobrani ;)

Dobrze gadasz! :D
Gra aktorska niemal każdego, nawet mało ważnego aktora jest świetna! A o głównych bohaterach to nie wspomnę.
Potrafię zrozumieć, że serialowy Moriarty rujnuje czyjeś dotychczasowe wyobrażenie o tej postaci, ale mnie się on podoba, jest nie do przebicia! ;)

Oczywiście znam SH, natomiast nie czytałam książki, bo robię albo jedno albo drugie (książka albo film). Sama idea przeniesienia realiów do czasów współczesnych bardzo mi się podoba. Ale nie o tym, kreacja M podoba mi się dlatego, że jak każdy szaleniec jest nieprzewidywalny, ma huśtawki nastrojów, przekonany jest o swojej wyjątkowości. Jedyne co negatywne w tym serialu to totalnie zbyt długie odcinki. Ale na pewno w przeciągu ostatnich lat jest to jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) produkcji w swoim gatunku. Tym bardziej brawa, że historia niemal już banalna i przerabiana na milion sposobów. Jednak udało się świeżo podejść do tematu. Proponuję porównać ekranizacje historyjek A. Christie, które są nie do strawienia, a zawsze uważałam, że to podobny typ prozy, i styl rozwiązywania tych łamigłówek. Może się mylę w tym względzie jednak.

Mi się wydaje, że Moffat kierował się postacią Mistrza z Doctora Who. Tyle, że Moriarty przy Mistrzu wypada niesamowicie blado i jeśli mam się kierować tym, co mówił Nostalgia Critic o schematach w filmach, to niestety, Moriarty wypada niekorzystnie i to bardzo :/

taa... a ta nominacja do BAFTA to dla picu ;-)

Nie mówię, że dla picu. A poza tym trzeba się tylko jakimiś konkretnymi nagrodami kierować? Serial IMO nie był zły, ale to nie znaczy, że nie mógł być lepszy. Choć mówię, oglądanie zepsuli mi fani na tumblru głównie :/

.
.
.
Nie. Zgadzam się. Z. Tobą.

Mam pytanie odnośnie Moriartyego... miałem długą przerwę pomiędzy 1 i 2 a 3 odcinkiem pierwszego sezonu i zastanawiam się, w którym momencie Moriarty został przedstawiony, bo w 3 odcinku tak z czapy od razu Sherlock o nim wie. Nie pamiętam już, czy wcześniej coś było o nim wspominane?

Tak, Sherlock dowiedział się o nim od taksówkarza w 1 odcinku. Wystarczy przypomnieć sobie końcówkę sceny w szkole.

dzięki :)

No widzisz a dla mnie on jest stworzony do tej roli i nie wyobrażam sobie żeby grał go ktoś inny.