PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

2010 - 2017
8,5 240 tys. ocen
8,5 10 1 240205
7,9 53 krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Mimo naprawdę pochlebnych opinii i polecania przez kilka osób jestem bardzo rozczarowany serialem.

Rzekomo utrzymany w klimacie kryminału, momentami zakrawa na parodię. 'Wszechmocny' braciszek, śmierć która nie była śmiercią, wywody Sherlocka na tematy szczegółów dzięki którym wie wszystko od razu (już w pierwszym odcinku pytanie o Irak/Afganistan - krztusiłem się ze śmiechu), irracjonalne i bezsensowne zachowania Moriartego, razem z jego całą 'intrygą', tytułowy bohater grany przez aktora którego nie trawię zupełnie...

Poza tym ślimaczenie się i rozwlekanie akcji, odcinki są koszmarnie długie, dotrwałem do drugiego albo trzeciego odcinka drugiego sezonu, wręcz na siłę starając się przekonać, że serial jest dobry. I wg mnie takim nie jest.

ocenił(a) serial na 6
saa

Myślę dokładnie tak samo jak ty. Ale oceniam serial nieco wyżej, bo jest zabawny. Dałbym mu 5, w porywach 6.

ocenił(a) serial na 5
saa

Ja też nie zostane fanem tego serialu. Nudzi mnie, choc da sie obejrzec.
Jestem zszokowana tą wysoka oceną, za co ??? Na plus tylko ciekawe postacie, odzywki SH. Choc jak sie zapomnę to myśle, że to House.
No i jeszcze pan Sherlock skacze z dachu, "zabija sie" i jakimś cudem jest znow wsrod zywych.Welcome back.
Ta jego dedukcja bardziej smieszy niz robi wrazenie.
Strasznie to naciagane, nie kupuje tego. Przez takie kpiny odejmuje gwiazdkę z mojej oceny.

coolhanded

Nic dziwnego że przeżywa gdyż tak to opisał autor sto lat temu, jedynie klimat alpejski zamiast szpitala w Londynie. Podobne dedukcje snuje też Sherlock w książce między innymi o przeszłości Watsona, cóż... Takim go Doyle stworzył i twórcy nie będą go ani ogłupiać ani uśmiercać żeby było realniej.

coolhanded

Jak ty to oglądałeś jak nie wiesz jak przeżył Sherlock?
Nie mówiąc już o tym że to oczywiste że jest podobny do Housa, w końcu tamta postać również była wzorowana na Sherlocku Holmesie.

ocenił(a) serial na 5
Grajcz

Oglądam "to" z wielkim trudem i najczęściej rezygnuje po 0,5 h.
Oczywiscie rozumiem, że cała ta żałosna szopka z samobójstwem,
którą odstawił bohater była dla ciebie oczywista od samego początku.
No patrz! Chyba nawet doktorek się nie domyślił, bo bylo to wyjatkowo glupie.

coolhanded

Owszem, to że Sherlock sfingował swoją śmierć było dla mnie oczywiste od samego początku.
Ustawienie Johna w zasłoniętym miejscu, "przypadkowy" rowerzysta...nawet dziecko zauważyłoby że coś jest nie tak.
Ja stawiałem na skok do ciężarówki widocznej w niektórych ujęciach i podstawienie ciała sobowtóra, nie trafiłem prawdziwej wersji ale wyjaśnienie w serialu jest całkowicie logiczne.
Nie wiem z czym masz tu problem, niby co w wyjaśnieniu Sherlocka jest wyjątkowo głupie?

ocenił(a) serial na 5
Grajcz

Dla ciebie jest logiczne, a dla mnie żenujące. Sama scena jest słaba, odkrecanie tego jeszcze slabsze. Scanarzysci wyprawiaja co im sie rzewnie podoba i odstawiaja niezle hece - niedlugo sie okaze, ze koles co strzelil sobie w leb na dachu tez ozyje. Sporo moglam zniesc, ale robienia z widzow idiotow nie (po tym odcinku podziekowałam). Dziwne, ze tego nie widzicie, ze wszystko w tym serialu jest naciagane i oderwane od rzeczywitosci.

Aha, nie jestem zle nastawiona: 1 odcinek była całkiem dobry i podobał mi się najbardziej z tego co zdołam zobaczyć.

coolhanded

Nie wiem czego oczekiwałaś, "zmartwychwstanie" Sherlocka było w książce więc to normalne że umieścili to w serialu.
Narzekasz na jego dedukcję, wątki czy nawet podobieństwo do innych seriali bazujących na książce.
Może nie trzeba się było zabierać za serial nie w twoim guście, wcześniej zerknąć jaki właściwie był pierwowzór tej postaci.

ocenił(a) serial na 5
Grajcz

Czytałam kiedyś Doyle'a i nie narzekałam. Owszem Sherlock nie jest w moim guście,
a obejrzalam go dlatego, ze zasugerowalam sie "rewelacyjna" ocena na filmwebie. Trudno, ale nie ma o czym gadac.

ocenił(a) serial na 10
coolhanded

Złoty szpadel za odkop dla mnie, ale trudno...
Mnie ciekawi tylko jak można podnosić głos do dyskusji pisząc, że najczęściej wyłączasz po 30 minutach.
Obejrzyj zatem odcinek The Sign of Three i wyłącz po 30 minutach, to będzie dopiero żenujący serial.
Pełno na forum ludzi krytykujących seriale czy filmy po obejrzeniu kilkudziesięciu minut. Co ciekawe najwięcej takich wpisów można znaleźć przy najwybitniejszych lub najlepiej ocenianych pozycjach,

Ja na Sherlocka znalazłem dopiero teraz trochę czasu, w 3. dni obejrzałem wszystkie sezony i dochodzę do wniosku, że trzeba być mocno ograniczonym, żeby nie zauważać powiązań między sezonami, a co w związku z tym twierdzić, że serial jest nudny czy bez sensu...

ocenił(a) serial na 5
Johny3

Masz bardzo ciekawe podejście by uważać ludzi za "mocno ograniczonych" tylko dlatego, że nie podoba im się to co Tobie. Brawo. Ja nie mam z tym problemu - podoba Ci się to super, enjoy.
Jeśli Cie to interesuje to widziałam ze 2 odcinki tego serialu w całości, bo były niezłe. Pozostałych nie zdołałam oglądać dłużej niż 30 minut - sorry, ale cenię swój czas i nie marnuje go na pierdoły.

ocenił(a) serial na 10
coolhanded

Oj nie, nie uważam ludzi za ograniczonych, bo nie podoba im się to co mi, a dlatego, że oceniają coś o czym niczego nie wiedzą, bo chociażby nie obejrzeli filmu czy serialu do końca.
Skoro widziałaś dwa odcinki, to oceń dwa odcinki, a nie imputuj, że serial nie trzyma się logiki.
Piszesz, że dla ciebie żenująca jest scena z na dachu czy jej późniejsze konsekwencje, a sama nie wiesz o czym piszesz, bo nie zobaczyłaś nawet serialowego wyjaśnienia, już nawet nie wymagam znajomości książek sir Doyle'a. Serial podaje wyjaśnienia jak na tacy.

Także nie wmawiaj mi czegoś, czego nie napisałem.

ocenił(a) serial na 5
saa

Fabuła jest infantylna,"grubymi nićmi szyta". Pierwszy odcinek jest najgorszy, wszystko dzieje się nienaturalnie szybko, wręcz nierealnie- to jest po prostu strasznie naciągane.Odcinki są niepotrzebnie tak długie, fabuła zmieściłaby się spokojnie w 50 min.
Ja lubię Benedicta, ale muszę przyznać, że to jego najsłabsza rola. Nie spisywałabym go jednak na straty, bo np, w "Sierpień w hrabstwie Osage" był świetny. Chociaż rozumiem, że zwłaszcza jego wygląd a w serialu tez maniera mówienia mogą irytować.
Ocena jest taka wysoka, bo niestety na filmwebie panuje gimbodemokracja.

weruda

Stanowczo wolę inteligentnego gimnazjalistę od przerafinowanego licealisty, studenta itd., który: 1. nie zna utworów, będących podstawą ekranizacji, 2. nie potrafi wyczuć stylu, obce są mu pojęcia konwencji, pastiszu, cytatów filmowych, 3. nie potrafi skupić się na oglądaniu, więc nie wie, czy było zbyt szybko, czy zbyt długo, 4. nie odróżnia złej roli od wcielenia się w postać, która mu się nie podoba - a jednak wypowiada się w tonie wyższości zarówno o serialu, jak i jego fanach.
Thank you for your input.

ocenił(a) serial na 8
ACCb

Ja np. potrafię skupić się na oglądaniu, a jednak zgadzam się z @werda, że pierwszy odcinek był mało logiczny, a to jak Sherlock i Watson zgadali się z tym mieszkaniem... zabrakło mi tam jakiegoś głębszego przedstawienia procesu decyzyjnego bohaterów, a nie w skrócie "to Sherlock,to Watson będziecie razem mieszkać" i "ok" :) Co do "wcielenia się w postać" to myślę, że serialowemu Sherlockowi daleko jest do tego książkowego, no ale przecież tego wymaga umiejscowienie akcji w XXIw. Benedict zagrał super, to właśnie jedna z jego najciekawszych ról (choć w 3 sezonie aktorsko zaczął przebijać go pan grający Mycrofta). Ogólnie w 3 sezonie tak na prawdę Benedict miał dosyć stały zestaw min - mina zaskoczona, mina cynika i mina triumfująca :)

vera_eikon

Tak naprawdę "proces decyzyjny" wcale nie polegał na tym, że John i Sherlock "zgadali się". Pośrednikiem był Mike Stamford, który ich sobie przedstawił, gdy obaj niezależnie zwierzyli mu się z chęci znalezienia współlokatora. Sherlock dowiedział się wszystkiego, co było mu potrzebne, z kilku minut przebywania z Johnem, John sprawdził Sherlocka w necie. John podjął decyzję w trakcie oglądania mieszkania, które było w dobrym punkcie, odpowiednio duże, z miłą właścicielką i niedrogo. Co jeszcze powinien wziąć pod uwagę, żeby jego "proces decyzyjny" Cię usatysfakcjonował?
Co do "zestawu min", obejrzyj może jeszcze raz trzeci sezon? Akurat w tej serii Sherlock jest znacznie rzadziej pokazywany w towarzystwie Johna, więc łatwiej zauważyć, że ma "zestaw" min odmienny dla każdej osoby, z którą rozmawia: inaczej jest zdziwiony z Mycroftem, inaczej z Andersonem, a jeszcze inaczej z panią Hudson. W dodatku oprócz zwykłej roli Sherlocka (bo zapewne zauważyłaś, że Sherlock na zewnątrz gra Sherlocka) grał rozkojarzonego ćpuna na użytek Magnussena i urzeczonego wdziękami Janine. Gdyby zestaw min był stały, trudno byłoby stwierdzić, które zdjęcie /gif pochodzi z którego odcinka (zwłaszcza na zbliżeniach, gdy widać tylko twarz Sherlocka). Zrób takie ćwiczenie, zdziwisz się :-)

weruda

Gimbodemokracja? Litości. To, że coś nie wpasowało się w twój gust nie oznacza, że wszyscy dookoła są "gimbami" pozbawionymi gustu.
Dla mnie ten serial jest rewelacyjny, czy to oznacza, że należę do gimbów? O.o

ocenił(a) serial na 9
weruda

"Gimbodemokracja"- dobre hasło, na pewno zapamiętam. :) Kiedy mi nie odpowiada ocena jakiegoś filmu też zawsze zwalam na niedorosłych odbiorców. Cóż... Sama już dawno opuściłam mury gimnazjum a 9 jak najbardziej postawiłam. W mojej rodzinie też istnieją oponenci Sherlocka z którymi toczę zacięte boje. A to nie podoba im się odtwórca głównej roli, a to dziwny montaż, itp., itd.
Wg mnie- serial świetny. Utrzymać mnie ponad godzinę przed telewizorem to wyczyn! Cóż, tutaj się udaje. Nie potrafiłabym niczego obciąć z żadnego odcinka(poza irytującymi kobietami. Chociaż nie... Jakiś smaczek musi być.) Montaż- strzał w dziesiątkę. Bardzo podoba mi się sposób w jaki to wszystko jest reżyserowane. Nie mówiąc już o genialnej konstrukcji postaci. Ok, śmierć i zmartwychwstanie Sherlocka tak naciągane, że aż boli ale to nawiązanie do oryginału. Zastanawiałam się, jak przenoszą to do współczesnej wersji i jakoś im to wyszło. Wariacko bo wariacko ale ze smakiem.
Pamiętam też, że zirytowała mnie końcówka jednego z odcinków. Sherlock ratujący kobietę z rąk arabskich terrorystów(chyba)?! Co to ma być?! Byłam zniesmaczona, zaszokowana itp... Ale po gruntownym przemyśleniu sprawy(gdy już pierwszy szok minął) stwierdziłam, że to jednak świetny zabieg twórców. Tak szokujący i nieprawdopodny, wydawałoby się totalnie niepasujący do utartego wizerunku Holmesa, że aż całkiem na miejscu.

ocenił(a) serial na 9
czarna_maggie

Świetnie się czyta taką wypowiedź.
Dziękuję :)

ocenił(a) serial na 9
Rajwant

Dzięki :)

weruda

Ktoś usiłuję po trollować.To już jest nudne z tą gimbazją.Jednak najśmiejszniejsze jest to,że najczęściej zwalanie na nią za niską lub za wysoką ocene czegoś,odpowiadają osoby,które całkiem nie dawno gimnazjum skończyły i leczą swoje kompleksy udawaniem pseudodorosłych,psuedodojrzałych i pseudointeligentnych. Ciekawe,że fabuła Lary Croft,której wystawiłaś 7 + ulubione,nie uważasz za infantylną i "grubymi nićmi szytą".

Sumer_Mezopotamia

Bo też "Sherlock" to serial dosyć specyficzny. Jednym się podoba, innym nie. Mnie akurat ujął świetnym klimatem, ciekawą grą i bardzo dobrymi dialogami.

ocenił(a) serial na 9
Nick_filmweb

Podbijam.
No i zagadki też są niezłe.

ocenił(a) serial na 6
saa

Przyznam szczerze, że też trochę nie rozumiem tak wysokich ocen. Mnie się najbardziej podobał pierwszy odcinek. Kolejne oglądam, bo idę za ciosem - niektóre podobają mi się bardziej, inne mniej ("A Scandal in Belgravia" według mnie najgorszy - a już końcówka strasznie mnie zirytowała). Pewne sceny są zabawne, inne męczące. Przyznaję, że nie czytałam książki, nie oglądałam też jej ekranizacji. Nie wiem ile zaczerpnięto z oryginału.